Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.08km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 14.22km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

14: Z Milanówka do Komorowa

Środa, 25 września 2024 · dodano: 26.09.2024 | Komentarze 1

Jechałam wzdłuż trasy WKD, więc mam sporo zdjęć z torów i pociągów. :)



Pod Granicą odbiłam w bok do lasu i skręciłam w losowy bok lasu, żeby rozbić na chwilę hamak. A weszłam centralnie na szałas. :D





A to klimatyczny CPR



  • DST 19.25km
  • Czas 01:20
  • VAVG 14.44km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

13: Do Komorowa

Czwartek, 19 września 2024 · dodano: 23.09.2024 | Komentarze 2

Pracu pracu w okolicy. Przy okazji odkryłąm likwidację pomnika w Parzniewie, całe skrzyżowanie zmieniło wygląd. Zniknęły światła i korek, w zamian jest rondo. Wreszcie dało się sensownie przez nie przejechać. Drzew szkoda, ale z drugiej strony to były stare topole... i tak by je powywracały wichury w ciągu kilku lat.






  • DST 21.53km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:29
  • VAVG 14.51km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

12: Do lasu radziejewskiego i szałasu Pana Mariana

Wtorek, 6 sierpnia 2024 · dodano: 08.08.2024 | Komentarze 5

Pojechałam po parę skrzynek GC, ale żadnej nie znalazłam. Jakiś początkujący keszer nie umie zakładać i robi je na przypale. Więc poginęły. Ale przynajmniej odkryłam mostek (nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo przyszła babcia z wnuczkiem i postanowiłam im nie przeszkadzać), niewielki miły las i dziwną kapliczkę. Potem pojechałam do lasu radziejewskiego obejrzeć jak tam się szałas trzyma. Chyba ktoś go naruszył... trzeba będzie jesienią  odbudować, jak się skończy ruch konny w lesie.

Najpierw mały zagajnik z kapliczką. Założyłabym może kesza, ale okolica potwornie zaśmiecona i musiałabym zakopka, bo nie ma w okolicy żadnej dziupli. Sprawa do przemyślenia.


Koparka kibic ;)

Jesienny ten sierpień.



Szałas nieco ten teges.

Drzewo dobrych pomysłów stoi. Ale tym razem nie pytałam o radę. Zachowam swoje pytania na później. :)

Konwaliowy zakątek.


A to polanki powstałe po wycince drzew. Zalesiono tylko część.



Droga, przy której postanowiłam chwilę odpocząć w hamaku. Nadal zero komarów i meszek.




Powrót wzdłuż cmk z mimozami. :)



  • DST 2.74km
  • Czas 00:10
  • VAVG 16.44km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

11: Po mieście

Poniedziałek, 5 sierpnia 2024 · dodano: 05.08.2024 | Komentarze 0



  • DST 15.13km
  • Teren 10.90km
  • Czas 01:06
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

10: Do lasu posiedzieć w hamaczku

Czwartek, 25 lipca 2024 · dodano: 26.07.2024 | Komentarze 0

Skorzystałam z wreszcie chłodniejszego dnia i pojechałam sobie na krótko do lasu pobujać się. ZERO KOMARÓW. Byłam w szoku. Ale żeby w lipcu w środku lasu jednego komara nie spotkać? Jak parę lat temu bez moskitiery człowiek nie wytrzymał kwadransa?








  • DST 11.07km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.03km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

9: Do lasu w Międzyborowie

Środa, 12 czerwca 2024 · dodano: 14.06.2024 | Komentarze 0

Krótka wycieczka w celu przewietrzenia się. :)



  • DST 30.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

8: Do Guzowa

Wtorek, 14 maja 2024 · dodano: 15.05.2024 | Komentarze 3

Kolejna reaktywacja. Jadąc do Guzowa musiałam na polnej drodze przeczekać dwa spacerujące psy. Okolica wyludniona, a one duże. Wolałam nie ryzykować. Na szczęście w pewnym momencie skręciły i sobie poszły do jakiegoś opuszczonego gospodarstwa, a ja je mogłam wyminąć. Objechałam Guzów od południa i zachodu, żeby zobaczyć także nowy kościół. Może nie wyglądałby tak źle, gdyby nie ten straszny dach... no ale zbudowano go po to, by właściciele mogli odzyskać pałacową kaplicę. Ciekawe czy będzie służyć do modlitw. Przypuszczam że wątpię... cud jak pozwolą ją zwiedzać.
No ale dalej, reaktywacja skrzynki mogiłowej i tyrpanie się 2km gościńcem po kamieniach. Zapomniałam, jak bardzo tyrpie... a dalej nawet nie ma się za bardzo gdzie zatrzymać. Zaległam więc z herbatą dopiero przy kapliczce pod autostradą. Pod blokiem okazało się, że mam "prawie" 30k, więc dokręciłam brakujące 120 metrów kręcąc kółeczka. ;)















  • DST 10.31km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 14.73km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

7: Do lasu

Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 0

Dziś tylko krótki myk do lasu żyrardowskiego, reaktywacja innej leśnej skrzynki, która chyba zaginęła wiosną. Dziś słońce mocniejsze, ale nadal chłodny wiatr.




  • DST 39.23km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 11.26km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

6: Do babskiego borku

Sobota, 11 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 2

To niebywałe, że podczas marcowych wycieczek jeździłam w cienkiej chustce na głowie, a w maju na chustkę musiałam włożyć nauszniki. Zimny wiatr podczas jazdy powodował ból uszu. Dobrze, że przezornie je w ogóle wzięłam ze sobą. Wycieczka reaktywacyjna, skosili mi las wokół skrzynki, pudełko przepadło, musiałam założyć skrzynkę od nowa w innym miejscu. 
Przy okazji odwiedziłam mostek z reperem, ale tam już skrzynki nie reaktywowałam. Może innym razem. Jeszcze mi wisi skrzynka pod Guzowem, najpierw ta, a potem się zastanowię. 
Jeziorko ogołocone z drzew w dużym promieniu, ale nadal ładnie wygląda i ma dużo żab. W okolicy buszowali harcerze, chyba właśnie guzowscy, ale nie było ich w okolicy jeziorka, więc mogłam znaleźć jakiś spróchniały pieniek i w spokoju podjeść małe co nie co. 
Wróciłam trochę dookoła przejeżdżając na drugą stronę lasku. Powrót mnie trochę złoił, bo leciałam skośnym wiatrem. Na jednym z postojów odkryłam słoneczne halo.

















I fotki halo



  • DST 18.15km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 13.78km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

5. Świerkowa kontynuacja

Piątek, 15 marca 2024 · dodano: 15.03.2024 | Komentarze 0

Budowa szałasiku trwa nieśpiesznie, posiedziałam też sobie chwilę w hamaku pijąc czarną herbatę z dodatkiem mięty. To dobry duet do termosu (zielona herbata nie lubi przetrzymywania). Po deszczach jeszcze stoi błoto, skracałam sobie drogę i zamoczyłam nogi po kostki w kałuży (myślałam, że jest płytsza). To można powiedzieć, że pierwsza wiosenna kąpiel zaliczona, hihi.