Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48741.35 kilometrów w tym 8092.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.13km
  • Teren 10.90km
  • Czas 01:06
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

10: Do lasu posiedzieć w hamaczku

Czwartek, 25 lipca 2024 · dodano: 26.07.2024 | Komentarze 0

Skorzystałam z wreszcie chłodniejszego dnia i pojechałam sobie na krótko do lasu pobujać się. ZERO KOMARÓW. Byłam w szoku. Ale żeby w lipcu w środku lasu jednego komara nie spotkać? Jak parę lat temu bez moskitiery człowiek nie wytrzymał kwadransa?








  • DST 11.07km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.03km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

9: Do lasu w Międzyborowie

Środa, 12 czerwca 2024 · dodano: 14.06.2024 | Komentarze 0

Krótka wycieczka w celu przewietrzenia się. :)



  • DST 30.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

8: Do Guzowa

Wtorek, 14 maja 2024 · dodano: 15.05.2024 | Komentarze 3

Kolejna reaktywacja. Jadąc do Guzowa musiałam na polnej drodze przeczekać dwa spacerujące psy. Okolica wyludniona, a one duże. Wolałam nie ryzykować. Na szczęście w pewnym momencie skręciły i sobie poszły do jakiegoś opuszczonego gospodarstwa, a ja je mogłam wyminąć. Objechałam Guzów od południa i zachodu, żeby zobaczyć także nowy kościół. Może nie wyglądałby tak źle, gdyby nie ten straszny dach... no ale zbudowano go po to, by właściciele mogli odzyskać pałacową kaplicę. Ciekawe czy będzie służyć do modlitw. Przypuszczam że wątpię... cud jak pozwolą ją zwiedzać.
No ale dalej, reaktywacja skrzynki mogiłowej i tyrpanie się 2km gościńcem po kamieniach. Zapomniałam, jak bardzo tyrpie... a dalej nawet nie ma się za bardzo gdzie zatrzymać. Zaległam więc z herbatą dopiero przy kapliczce pod autostradą. Pod blokiem okazało się, że mam "prawie" 30k, więc dokręciłam brakujące 120 metrów kręcąc kółeczka. ;)















  • DST 10.31km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:42
  • VAVG 14.73km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

7: Do lasu

Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 0

Dziś tylko krótki myk do lasu żyrardowskiego, reaktywacja innej leśnej skrzynki, która chyba zaginęła wiosną. Dziś słońce mocniejsze, ale nadal chłodny wiatr.




  • DST 39.23km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 11.26km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

6: Do babskiego borku

Sobota, 11 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 2

To niebywałe, że podczas marcowych wycieczek jeździłam w cienkiej chustce na głowie, a w maju na chustkę musiałam włożyć nauszniki. Zimny wiatr podczas jazdy powodował ból uszu. Dobrze, że przezornie je w ogóle wzięłam ze sobą. Wycieczka reaktywacyjna, skosili mi las wokół skrzynki, pudełko przepadło, musiałam założyć skrzynkę od nowa w innym miejscu. 
Przy okazji odwiedziłam mostek z reperem, ale tam już skrzynki nie reaktywowałam. Może innym razem. Jeszcze mi wisi skrzynka pod Guzowem, najpierw ta, a potem się zastanowię. 
Jeziorko ogołocone z drzew w dużym promieniu, ale nadal ładnie wygląda i ma dużo żab. W okolicy buszowali harcerze, chyba właśnie guzowscy, ale nie było ich w okolicy jeziorka, więc mogłam znaleźć jakiś spróchniały pieniek i w spokoju podjeść małe co nie co. 
Wróciłam trochę dookoła przejeżdżając na drugą stronę lasku. Powrót mnie trochę złoił, bo leciałam skośnym wiatrem. Na jednym z postojów odkryłam słoneczne halo.

















I fotki halo



  • DST 18.15km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 13.78km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

5. Świerkowa kontynuacja

Piątek, 15 marca 2024 · dodano: 15.03.2024 | Komentarze 0

Budowa szałasiku trwa nieśpiesznie, posiedziałam też sobie chwilę w hamaku pijąc czarną herbatę z dodatkiem mięty. To dobry duet do termosu (zielona herbata nie lubi przetrzymywania). Po deszczach jeszcze stoi błoto, skracałam sobie drogę i zamoczyłam nogi po kostki w kałuży (myślałam, że jest płytsza). To można powiedzieć, że pierwsza wiosenna kąpiel zaliczona, hihi.










  • DST 16.63km
  • Teren 7.20km
  • Czas 01:18
  • VAVG 12.79km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

4: Do świerka i do dębów przy złożu rudy darniowej obok bagienka

Niedziela, 10 marca 2024 · dodano: 11.03.2024 | Komentarze 2

Do lasu na małe zwiedzanie starych miejscówek i sprawdzanie poziomu wód gruntowych. Pod świerkiem jak zwykle sucho. Ciekawostka, po ścince jedno drzewko odżyło, ale rośnie poziomo na ziemi. ;)

Drzewko rosnące poziomo. Nie jest przewrócone, górę odcięto, rośnie z gałązki.


A to spod bagienka, jedno drzewo chyba zarażone kornikiem, bo mocno podziabane przez dzięcioły.




I mój rumak Pradziadek



Bagienko stoi w wodzie i niemal wylewa. Ale bywało gorzej.






  • DST 18.81km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 14.47km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

3. Wycieczka nad Pisię

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 09.03.2024 | Komentarze 4

Podjechałam sprawdzić, jak się miewa tipi po zimie. Rzeczywiście jakby się trochę zmniejszyło, bo ktoś zabrał parę patyków na ognisko. Przeszłam się po lesie i uzupełniłam, ale jeszcze będę musiała przy okazji wrócić i dodać trochę kory i mchu, bo stare poschły.





  • DST 9.56km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:37
  • VAVG 15.50km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

2. Myk do Międzyborowa

Sobota, 10 lutego 2024 · dodano: 10.02.2024 | Komentarze 0

Chwilę po 14 wyszło słońce, a że nie miałam nic ważnego do roboty, to od razu wskoczyłam na rower. Nie mając żadnych planów pojechałam przed siebie i skończyłam w Lasku Międzyborowskim. Posiedziałam 10 minut w hamaku, słońce zaszło, zrobił się nagle ziąb, to spakowałam manele i wróciłam.
Fotki z komórki, mam trochę na karcie, ale zanim zgram z aparatu, aaa, teraz na szybko i już.





Apdejt o fotki z aparatu





  • DST 16.50km
  • Teren 9.50km
  • Czas 01:12
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

1. Styczniowa rundka do Sokuli

Wtorek, 30 stycznia 2024 · dodano: 30.01.2024 | Komentarze 3

W zeszłym roku w Sokulach gmina zrobiła wiatkę, ale nie miałam jak zrobić zdjęć z powodu tłumu przy ognisku. Dziś korzystając z wiosennej aury podjechałam na miejsce i jakieś było moje zdziwienie, kiedy okazało się, iż nowa wiatka cudownie się rozmnożyła i obecnie są już trzy. Może trochę brzydsze, bo kryte papą, ale wyglądają porządnie. Miejsce trochę zmieniło klimat, ale z drugiej strony ławki już i tak ledwo stały, a teraz jest gdzie przeczekać przelotny deszcz. Wręcz zieloną szkołę można zrobić. ;)

Po zimowej przerwie może więcej będę nareszcie jeździć. Pod koniec jesieni robota mnie tak zalała, że została mi jazda po nocy, a to mi się jakoś nie uśmiechało, więc zamieniłam rower na spacery z pokemonami. Ale koniec tego dobrego, trzeba zadbać też o mięśnie nieużywane przy chodzeniu.