Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:114.13 km (w terenie 2.60 km; 2.28%)
Czas w ruchu:09:39
Średnia prędkość:11.83 km/h
Maksymalna prędkość:25.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:22.83 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • DST 23.38km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 12.20km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po zielonym ursynowie

Niedziela, 28 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 7

Dokończyłam z Rubeusem wycieczkę po zabytkach starego Ursynowa, po drodze dobił do nas Tomi. Było potwornie gorąco nawet wizyta na szejku w makdonaldzie nie pomogła. Trochę bylimy w lesie kabackim.

Kiedy wracałam metrem zrobiło mi się słabo(zapewne początek porażenia słonecznego i przegrzania,ale to wyszło później) i musiałam chwilę odczekać na stacji metro Ratusz Arsenał. Tomi podratował dżemem. Podjechałam następnym składemdo pl.Wilsona, niestety też nowy i nadal było mi za duzno-ryzyko utraty przytomności zbyt wielkie, więc znów przeczekałam na pl.Wilsona aż przyjechał stary skłąd którym dojechałam do domu.

Na liczniku Bauhausa 114km.

p.s.zgubiłam plastikowe mocowanie osłonki, więc plastikowe osłonki niedługo zostaną zdemontowane bo jedna z nich obija o szprychy.

  • DST 28.19km
  • Czas 02:20
  • VAVG 12.08km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Festiwalowe szaleńtwo

Sobota, 27 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 1

Wczoraj byłam zrowerowana i osztukowiona. Byliśmy z Tomim na Festiwalu Sztuki Ulicy 2009, na dwóch przesdtawieniach(bo potemzbierało się na burzę która przeszła bokiem). LINK

A druga babcia od prawej dostała ode mnie z kopa i pięści po tym jak kopnęła mój rower i to dwa razy(a ja potem oberwałam torebką)-zdjęcie pożyczone od Tomiego :)


Na liczniku Bauhausa 91km

  • DST 23.27km
  • Teren 0.10km
  • Czas 01:54
  • VAVG 12.25km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

ADRENALINA 1000 - rowerowa gra miejska

Niedziela, 21 czerwca 2009 · dodano: 22.06.2009 | Komentarze 21

Tego dnia było nawet słonecznie, dopiero pod koniec zrobiło się deszczowo i wietrznie. Ale pogoda okazała się łaskawa dla graczy. Uczestniczyliśmy jako grupa z Tomim, Dawid nie dojechał z powodu imprezy dnia wczorajszego ;)
Bardziej się woziliśmy po Żoliborzu niż graliśmy,ale i tak udało się zdobyć 390punktów. Było by 50 więcej,ale po drodze złapał nas impuls :)
Po zakończeniu gry trochę sobie piknikowaliśmy w parku Żeromskiego przy pl.Wilsona, a potem po drodze do domu zajrzeliśmy na moją bardzo starą nieistniejącą działkę na Bielanach.
Więcej o grze miejskiej tu: LINK
Jeździłam w nowych klapach na Bauhausie, przez co nieco sobie obtarłam paluszek(ale to wtedy gdy prowadziłam rower niż wtedy gdy jechałam) ;) Pod koniec po drodze do domu oczywiście zmoczył mnie deszcz,ale byłam z Piegowatką, więc nie aż tak bardzo ;)

Na liczniku Bauhausikiem 62km.



A reszta zdjęć ładuje się właśnie do tego albumu: Link

  • DST 18.48km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:54
  • VAVG 9.73km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lansowanie się po Parkach i Ochocie

Sobota, 20 czerwca 2009 · dodano: 20.06.2009 | Komentarze 0

Jak w tytule. Zaczątek na Polu Mokotowskim zwanym czasem Polami, ponieważ Pole mokotowskie Park znaczy się) jet na dwóch polach przedzielonych trasą zybką a połączonych kładką dla rowerzystów. Da radę podjechać holendrem, sprawdzone nawet w deszczu wczorajszym, a dziś na sucho i po małym szkle ;)
Tamże focenie rowerków i nie tylko. Bo napatoczył się pomnik psa, którego pogłaskano po nosie. Dalej wożenie się po Ochocie i Kampusach Uniwersyteckich(za sprawą Tomiego, ja Politechniczna i się w tych zawiłościach nie wzynaję). Potem mauzoleum czy coś żołnierzy radzieckich przy Żwirki i Wigury. A właśnie, wcześniej odwiedzliśmy Żwirka i Wigurka(A może Muchomorka?) czyli dwa akademiki i Proximę, klub studencki. Po Jeżdzeniu po cmentarzu i parku przy okazji przerzuciłam się na drugą stronę Żwirków i Muchomorków i podążyłam w kierunku Parczków różnorakich, i od Parczku do Parczku dotarłam do Korotyńskiego a dalej na górkę Szczęśliwicką. Wdrapałąam się na nią z rowerem dwukrotnie z dwóch stron. Z jednej strony prawie dałam rade podjechać ;) Trochę tam zabawiłam, bo widoki na niebo i panoramę centrum prześliczne, taki majówkowy klimat, choc to czerwiec. Wreszcie zrobiło się niemiłosiernie zimno i zygzakiem podskoczyłam do Grójeckiej a dalej na Pole Mokotowskie i dalej do metra Politechnika, gdzie metro zawiozło mnie do domku.

Na liczniku Bauhausowym 39km.

  • DST 20.81km
  • Czas 01:36
  • VAVG 13.01km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka po Bauhausa

Piątek, 19 czerwca 2009 · dodano: 20.06.2009 | Komentarze 3

Czyli wycieczka po nowy rower. To znaczy nie taki on nowy, prawdziwy oldskulek, rdza bije po oczach chyba go maznę lakierem bezbarwnym, bo cudownie mu(jej) do twarzy z rdzą właśnie.
Odebrany z Mokotowa, ze sklepu Milou, kupiony na allegro(bo tam sklep sprzedaje) za 400zł + licznik z montażem. Okolica metra Racławicka. Jechało mi się nim tak zgrabnie, że postanowiłam pojechać na pobliskie Pole Mokotowskie by zrobić Bauhausowi sesję foto na użytek blogów i bajktatsów. Cóż tego, ze padał deszcz, to normalne jak lavinka jedzie na rowerze. Po sesji szybko dostałam się do centrum, za szybko bo zbiórka na blipiwo miała być o 20tej. To zrobiłam rundkę na pl.Zamkowy i z powrotem do rotundy,ale spóźniłam się 7 minut. Na szczęście są telefony komórkowe i wbiłam się ze znajomymi do knajpki w jednym z podwórek na Chmielnej. Rower zaparkowałam na znaku drogowym na przeciwko knajpy. Co kto przychodził nowy na imprezę musiał rower obejrzeć, Auditlog nawet się przejechał chwaląc ;) Bo jeździ niemal tak lekko jak góral(mój góral) i jest od niego... uwaga... lżejszy! Fakt, że mój góral trochę waży, niemniej holender jest lekki jak na rower miejski, a i ramę ma niedużą, do windy włazi idealnie :)
Trochę posiedziałam w centrum i po kawie wróciłam do domku na Wawrzyszew... rowerem. Szkoda mi było się do metra ładować. Co z tego, że padał deszcz...

Na liczniku Bauhausowym +20km. Jak na miejską jazdę przyzwoicie.