Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:54.21 km (w terenie 3.60 km; 6.64%)
Czas w ruchu:04:10
Średnia prędkość:13.01 km/h
Maksymalna prędkość:26.00 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:6.78 km i 0h 31m
Więcej statystyk
  • DST 0.91km
  • Czas 00:05
  • VAVG 10.92km/h
  • VMAX 18.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brakujące 910 m do kawy

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 31.12.2013 | Komentarze 6

Zapewne dziwi Was idiotyczny dystans. Nieprzyzwoicie krótki. Miałam do wyboru - 910 metrów albo 11 km 910 m by wyrównać do dystansu rocznego 3355,33 lub 3366,33. Wybrałam wariant pierwszy. Trochę zbrakło mi czasu, wszak zlecenie samo się nie zrobi, mejle nie odbiorą, a babcia chciała się wykąpać. Zatem wyskoczyłam przed drzemką Kluski do nowego centrum handlowego w Żyrardowie - Starej Garbarni, gdzie nabyłam dwie czekoladki, capuchino i lungo czyli rodzaj kawy (wszystko do ekspresu). Przed klatką machnęło mi 800 metrów, więc jeszcze podjechałam pod drzewko za blokiem i wróciłam. W garbarni dużo przyjaznych wyrwikółek do parkowania mego holenderskiego cuda.

Pod garbarnią oczywiście sznur samochodów, bo wszak piechotą za daleko, a na rower za zimno, khe, khe.

A dupa sama rośnie, jak powiadają stare góralki ;)

  • DST 11.69km
  • Teren 0.70km
  • Czas 00:56
  • VAVG 12.52km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka z Kluską w drugi dzień świąt

Czwartek, 26 grudnia 2013 · dodano: 26.12.2013 | Komentarze 12

Dziś postanowiliśmy być z Kluską sprytniejsi. Zamiast pójść na spacer i dopiero potem na rower, od razu poszliśmy na rower (tyle, że ciut późnej od jedenastej), naiwnie sądząc, że dziecko nie zaśnie podczas jazdy. Akurat! Tradycyjnie padła na piątym kilometrze. Tyle, że tym razem obudziła się podczas zdejmowania fotelika z roweru i w ten sposób spała góra pół godziny. Jest szansa, że jeszcze uśnie w ciągu dnia, ale raczej czeka nas balowanie do 20, jak wczoraj. Tyle dobrego, że mieliśmy cichy i spokojny wieczór.

Pogoda rankiem była gorsza, wypogodziło się dopiero po naszym powrocie. I wiatr był większy, więc Klu ubrałam nieco cieplej (a siebie nieco lżej, bo wczoraj było mi za ciepło, jednak jazda Holendrem jest nieco trudniejsza). Trasa bliższa starszemu standardowi, czyli przez park i w lewo do lasu, a potem zamiast do lasu - na śmieszkę rowerową, z którą Klusce zrobiłam zdjęcie. Powrót przez osiedle Żeromskiego, a potem okolica dworca, plac z kościołem i lamami, choinka (musiałam obejrzeć, gdzie Werrona ukryła skrzynkę), a dalej to już prościzna, do domu obok garbarni.



  • DST 9.07km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:42
  • VAVG 12.96km/h
  • VMAX 21.50km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Suprajs

Środa, 25 grudnia 2013 · dodano: 25.12.2013 | Komentarze 10

Bardzo mi przykro, nie wytrzymałam. To był mój pomysł, żeby zrobić Klusce prezent w postaci wycieczki rowerowej po porannym spacerze. Podejrzewaliśmy, że przyśnie i owszem, acz trzeba przyznać że tym razem nie usnęła za zakrętem, tylko w połowie wycieczki. Jadąc wzdłuż torów w kierunku Warszawy zaczęłam marudzić, że szkoda że nie wozimy jej w foteliku samochodowym, to by ją można śpiącą wnieść do domu. Tomi stwierdził, że można ją spróbować w rowerowym. Tak też zrobiliśmy i w foteliku jeszcze pospała w domu z 15 minut. Jednak jak nie buja, to nie ma spania ;)

Tym razem nie pojechaliśmy na wycieczkę leśną, za duże błota. Pojechaliśmy przez park na osiedle Żeromskiego, a potem na skraj lasu przy torach. Powrót przez dworzec i w bok do Okrężnej, znów w bok do cmentarza i powrót przez opłotki za basenem.

No i teraz trzeba dociągnąć do jakiegoś ładnego dystansu. 3344,33? Jeśli jutro znów pojedziemy, to raczej klapa, bo przebijemy. :)



  • DST 5.67km
  • Teren 0.20km
  • Czas 00:25
  • VAVG 13.61km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnia wycieczka w tym roku

Środa, 18 grudnia 2013 · dodano: 18.12.2013 | Komentarze 7

Jako że lubię magię cyfr, sezon kończę dystansem 3333 km. W zaokrągleniu, bo dziś nieco źle obliczyłam trasę i wyszło mi o paręset metrów za dużo do 3333,33.

Temperatura dodatnia, ale powietrze "arktyczne" w oddechu. W nocy były przymrozki, bo część kałuż zamarznięta.

Gdzie byłam? Na mieście. Tym razem podjechałam znienawidzonym ciągiem pieszorowerowym pod południową elewację szpitala, dalej pod urząd miasta, wreszcie klucząc to tu to tam na dworzec. Wracałam opłotkami mijając cmentarz.


No i najważniejsze, chciałam wszystkim użytkownikom serwisu bikestats życzyć wesołych świąt i bardzo rozjeżdżonego Nowego Roku 2014! :)



  • DST 3.88km
  • Czas 00:16
  • VAVG 14.55km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod kościół i z powrotem

Wtorek, 17 grudnia 2013 · dodano: 17.12.2013 | Komentarze 7

Jak pech to pech. Miałam rano polecieć na rower, zaraz gdy tylko Tomi poszedł z Kluską na spacer, ale za długo się zbierałam i piękną pogodę diabli wzięli. Zrobilo się szaro i smutno, na dodatek minęłam się z wracającym Tomim pod klatką. Dlatego wycieczka krótka, tyle co by zdjęcia porobić (bo byliśmy umówieni, że potem on idzie pojeździć). I jak na złość, godzinę po moim powrocie do domu wyszło słońce. A tu robota do zrobienia i nie można jechać drugi raz. Więc na szybko obrobiłam zdjęcia, by im dodać starego charakteru (oryginalne były ciemne i szare).

Nu, ale do dystansu 3333,33 coraz bliżej :)



  • DST 5.98km
  • Czas 00:28
  • VAVG 12.81km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myk do Zusu i Kauflandu

Wtorek, 10 grudnia 2013 · dodano: 10.12.2013 | Komentarze 5

Okazuje się, że temperatura w okolicy zera stopni nie jest taka straszna dla roweru miejskiego na praktycznie łysych oponach. Spodziewałam się poślizgów na w poły zamarzniętych kałużach, a tu niespodzianka - wcale bo nie. Bauhausik przelatywał je tak, jakby cale życie po lodzie jeździł. Czyli jednak nie trzeba kupować opon z kolcami. Co prawda podejrzewam, że w przypadku silnych opadów śniegu nie będzie już taki odważny, ale to twardy ciężki stary rower. Niejedną zadymkę już widział. Dobra holenderska firma. Tylko ciągle nie wiem jak sprawdzić rok produkcji i model ramy.

Z innych atrakcji, w Zusie zrobili kącik dla dzieci. Ale super! Pobawiłabym się kredkami, ale akurat jak na złość nie było kolejki.

Potem przeleciałam przez miasto i zrobiłam krótki postój pod kościołem, by fotnąć mojego dzielnego rumaka, gdy zaczęła padać bateria. Na szczęśce na parę kadrów starczyła. Aparat schowałam do sakw i podjechałam do Kauflandu poszukać wagi w promocji. Wagi nie znalazłam, ale na otarcie łez kupiłam pomarańczę, cukinię, mąką żytnią, brokułka, dwa sery pleśniowe, chleb z ziarenkami, dwa trzypaki klipsiaków (wyszło 4zł za sztuka), czarne w białe groszki oraz żarówkę 35 watową na klatkę schodową. A i jeszcze lampki choinkowe do zawieszenia na palmie, tym razem nietłukące, same diody i plastik, żeby Kluska mogła dotykać.

Na parkingu rowerowym tłum rowerów, w końcu jest ciepło. Pan z koszykiem na bagażniku wdał się ze mną w pogawędkę, że mam Kanadę z tymi sakwami, całkiem porządne zakupy mi wlazły. Oj by mi nie wlazły (ledwo je doniosłam), gdyby nie plecak :)

A potem targaj to po schodach. Jeśli chodzi o wyczucie chwili to wpakowałam się do przedsionka klatki schodowej akurat wtedy, gdy Meteor wyjeżdżał na swoją wycieczkę dalszodystansową. No i ledwo się ominęliśmy, na styk! ;)



  • DST 8.56km
  • Teren 1.40km
  • Czas 00:41
  • VAVG 12.53km/h
  • VMAX 18.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myk do zabytku i na opłotki

Środa, 4 grudnia 2013 · dodano: 04.12.2013 | Komentarze 6

W Żyrardowie przybył niedawno nowy oficjalny zabytek. Pojechałam go sfocić, ale że na liczniku mało, to jeszcze przejechała,m na skuśkę przez miasto do mostku, którego już nie ma i przy nim zrobiłam sobie zdjęcie :)



  • DST 8.45km
  • Teren 1.20km
  • Czas 00:37
  • VAVG 13.70km/h
  • VMAX 23.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ziewająca wycieczka do lasu

Poniedziałek, 2 grudnia 2013 · dodano: 02.12.2013 | Komentarze 0

Żal było marnować tak piękne okoliczności późnej jesieni i grudniowo wybraliśmy się na krótkie jeżdżenie po Żyrardowie, które zmieniło się odruchowo w typowa trasę do lasu. Tylko końcówkę zrobiliśmy dookoła asfaltem i śmieszką rowerową, żeby śpiącą Kluska mniej telepało. Ja zrobiłam dystans krótszy, bo Tomi z Klu kołowali najpierw czekając aż wrócę z parteru po rower, a na koniec znów kołowali czekając, aż go odniosę do domu i wrócę po Klu.