Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48978.88 kilometrów w tym 8158.36 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26609.25 km (w terenie 5242.98 km; 19.70%)
Czas w ruchu:1709:01
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:620
Średnio na aktywność:42.92 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 39.81km
  • Teren 10.60km
  • Czas 02:36
  • VAVG 15.31km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

11: Wycieczka reaktywacyjna do Babskiego Borku

Niedziela, 13 lipca 2025 · dodano: 13.07.2025 | Komentarze 0

Rok temu reaktywowałam skrzynkę i zaraz została zniszczona. Obawiam się działań mugoli, dlatego dziś zawiozłam tam tylko pudełko z logbookiem i jednym fantem. Jak mugole, to drugi raz się nie obłowią. ;)
Miałam nadzieję, że po deszczu jeszcze będzie chłodno, ale niestety słońce zaczęło szybko wychodzić zza chmur i zrobiło się parno i bez sensu. No ale byłam już blisko celu, więc jakoś się dokulałam do lasku przy okazji sprawdzając po drodze reper wodowskazowy. Tu mnie czeka kolejna reaktywacja (trochę się ich nazbierało, Skierniewice czekają w kolejce, a przecież jeszcze trzy grodziska zostały, ech). Po zrobieniu porządku ze skrzynką postanowiłam sprawdzić, czy polna droga, którą widziałam od szosy ma dobicie do lasu. No tak nie bardzo, tylko miedza, ale krótka na szczęście. Za to pod koniec leśnej drogi objawił się piękny zakątek, gdzie w hamaku przeczekałam najgorętszy okres i zebrałam się dopiero wtedy, jak zobaczyłam na radarach, że idą jednak jakieś deszcze z zachodu. Ale że szły nieśpiesznie, to wróciłam naokoło przez Miedniewice i Hipolitów. Głównie po to, by jechać więcej lasem, który mnie osłoni przed wiatrem. Ostatnie dwie mokre wycieczki trochę mi zadziabały łańcuch i ciężej mi się kręciło niż zwykle. Po drodze do Miedniewic odkryłam jeszcze jeden reper. A może już go znałam, tylko zapomniałam, że tam jest? No nic. Niedziela, Miedniewice puste między mszami, ale i tak nie pchałam się za bardzo do środka, tylko cyknęłam fotkę z dziedzińca i leciem do domu. W Hipolitowie były muczące krowy i kozy.

W tym roku rolnicy narzekają, że straszny urodzaj i przez niego znów, jak co roku, zbankrutują. ;)










Po drodze spotkałam halo 


Nowy reper, nie powiem gdzie, bo złomiarze nie śpią. ;)


Miedniewice



Odnowiona kapliczka

Las za Hipolitowem, a dokładniej ulica Baby Jagi






  • DST 16.92km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 14.10km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

10: Reaktywować skrzynkę i posiedzieć godzinkę w lesie

Sobota, 12 lipca 2025 · dodano: 12.07.2025 | Komentarze 0

Szukałam skrzynek w okolicy, do których mogłabym bezpiecznie podrzucić geokrety i odkryłam, że jedna z nich zginęła. Miał ją zreaktywować Tomi, ale jakoś mu się nie złożyło. Ponieważ zaszła wyższa konieczność, to jadąc do Rudy darniowej zreaktywowałam przy okazji Puszczę Wiskicką. W sobotę nie było to takie proste, bo spacerowicze, rowerzyści i tak dalej, ale na szczęście kryjówka jest na uboczu i nie było to kłopotliwe. A pod Rudą Darniową nie spotkałam ani żywego ducha. Podreperowałam szałas, posiedziałam w hamaku z godzinę i wróciłam do domu, bo już miałam dreszcze z zimna.
W lipcu!
Uwielbiam to lato. :)












  • DST 25.18km
  • Teren 3.30km
  • Czas 01:32
  • VAVG 16.42km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

9: reaktywować skrzynkę

Wtorek, 8 lipca 2025 · dodano: 08.07.2025 | Komentarze 4

Postanowiłam reaktywować magnetyka przy stawach SGGW, bo właściciel chyba się przestał bawić, brak aktywności od 2021 roku. Myślę, że się nie obrazi, zresztą nie widziałam, by skrzynka miała zakaz reaktywacji. Oprócz tego zabrałam dwa geokrety ze skrzynki Tomiego i znalazłam dwie skrzynki GC. Byłoby może więcej, ale mugole nie dali mi szukać. Wycieczka międzydeszczami, zdążyłam przed ulewą w ostatniej chwili, ale i tak byłam mokra jadąc do Jaktorowa, bo wybrałam skrót wzdłuż torów, a tam mokre wysokie trawy... no i tego.



Mały trainspotting



Nowy mural




Nowa góra na Mazowszu. ;)

Stawy
Zakaz parkowania. ;)


I pomnik tura




  • DST 14.32km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 14.09km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

8: Założyć skrzynkę

Poniedziałek, 7 lipca 2025 · dodano: 07.07.2025 | Komentarze 0

Mało się ostatnio bawię w geocaching, skrzynki w okolicy mam "wyczyszczone", więc częściej serwisuję i reaktywuję własne niż szukam nowych. Ale że robiłam ostatnio porządki na balkonie, postanowiłam się pozbyć pewnego gadgetu i użyłam go do maskowania skrzynki. Z lasu wygonił mnie deszcz, ale chwilę się pobujałam. :)







  • DST 20.24km
  • Teren 10.80km
  • Czas 01:21
  • VAVG 14.99km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

7: Do świerków i wiatek

Czwartek, 3 lipca 2025 · dodano: 03.07.2025 | Komentarze 6

Korzystając z tego, że wieczorem przyszły chmury, a jeszcze nie padało, wyskoczyłam wieczorem do lasu. Dzień długi, jasno jest jeszcze po zachodzie słońca, to nawet z pół godziny posiedziałam w hamaku. Mamy taki świerkowy zakątek, gdzie nigdy nikogo nie ma, za to latem jest trochę jagód. Wracając zahaczyłam o miejsce ogniskowe w Sokulach. Przybyła nowa wiatka i cywilizowany śmietnik. A potem jeszcze do stawów w Wiskitkach, gdzie zrobiono nie wiatkę a wiaczydło z parkingiem. Nawet niebrzydka, ale ogromna. 















  • DST 8.76km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:32
  • VAVG 16.43km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

6: Po jaśmin, wycieczka udana

Czwartek, 12 czerwca 2025 · dodano: 12.06.2025 | Komentarze 4

Tym razem krzak cały obsypany kwiatami, więc sobie zebrałam "pół pudełka po lodach" i się suszy na suszarce w domku. Zdjęcie krzaka po zerwaniu kwiatków. Jak widać nie zaszkodziło. Za to mrówki w tym roku jak słonie. Strasznie mnie pogryzły.


Pradziadek ma nową mniejszą sakwę przednią.


A to wszystko w okolicy ścieżki przyrodniczej. Niestety trochę zrobili tu przecinek, na szczęście nie do zera.



  • DST 9.25km
  • Teren 2.50km
  • Czas 00:38
  • VAVG 14.61km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

3: Krótka wycieczka do lasu

Poniedziałek, 5 maja 2025 · dodano: 05.05.2025 | Komentarze 0

Tak mnie naszło na rower, chyba dzięki temu, że się ochłodziło i nie było słońca. Ale jednak było ciut zimne powietrze, wracałam w polarowej opasce. Mogłam wyciągnąć nauszniki, ale nie było tak źle.






I okazuje się, że spora część mojej trasy należy do velo mazovia



  • DST 35.08km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 14.22km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

14: Z Milanówka do Komorowa

Środa, 25 września 2024 · dodano: 26.09.2024 | Komentarze 3

Jechałam wzdłuż trasy WKD, więc mam sporo zdjęć z torów i pociągów. :)



Pod Granicą odbiłam w bok do lasu i skręciłam w losowy bok lasu, żeby rozbić na chwilę hamak. A weszłam centralnie na szałas. :D





A to klimatyczny CPR



xxxx

  • DST 21.53km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:29
  • VAVG 14.51km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

12: Do lasu radziejewskiego i szałasu Pana Mariana

Wtorek, 6 sierpnia 2024 · dodano: 08.08.2024 | Komentarze 5

Pojechałam po parę skrzynek GC, ale żadnej nie znalazłam. Jakiś początkujący keszer nie umie zakładać i robi je na przypale. Więc poginęły. Ale przynajmniej odkryłam mostek (nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo przyszła babcia z wnuczkiem i postanowiłam im nie przeszkadzać), niewielki miły las i dziwną kapliczkę. Potem pojechałam do lasu radziejewskiego obejrzeć jak tam się szałas trzyma. Chyba ktoś go naruszył... trzeba będzie jesienią  odbudować, jak się skończy ruch konny w lesie.

Najpierw mały zagajnik z kapliczką. Założyłabym może kesza, ale okolica potwornie zaśmiecona i musiałabym zakopka, bo nie ma w okolicy żadnej dziupli. Sprawa do przemyślenia.


Koparka kibic ;)

Jesienny ten sierpień.



Szałas nieco ten teges.

Drzewo dobrych pomysłów stoi. Ale tym razem nie pytałam o radę. Zachowam swoje pytania na później. :)

Konwaliowy zakątek.


A to polanki powstałe po wycince drzew. Zalesiono tylko część.



Droga, przy której postanowiłam chwilę odpocząć w hamaku. Nadal zero komarów i meszek.




Powrót wzdłuż cmk z mimozami. :)



  • DST 15.13km
  • Teren 10.90km
  • Czas 01:06
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

10: Do lasu posiedzieć w hamaczku

Czwartek, 25 lipca 2024 · dodano: 26.07.2024 | Komentarze 0

Skorzystałam z wreszcie chłodniejszego dnia i pojechałam sobie na krótko do lasu pobujać się. ZERO KOMARÓW. Byłam w szoku. Ale żeby w lipcu w środku lasu jednego komara nie spotkać? Jak parę lat temu bez moskitiery człowiek nie wytrzymał kwadransa?