Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2021

Dystans całkowity:286.25 km (w terenie 93.30 km; 32.59%)
Czas w ruchu:22:27
Średnia prędkość:12.75 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:15.07 km i 1h 10m
Więcej statystyk
  • DST 16.60km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:30
  • VAVG 11.07km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kwietniówko-Majówka Dzień 2

Piątek, 30 kwietnia 2021 · dodano: 02.05.2021 | Komentarze 0

Będziemy nocować w tym samym miejscu, ale i tak zwijamy namiot, bo strach go zostawić samopas. Jednak jacyś ludzie w okolicy się kręcą. Klamoty mamy na minimum, w sześciu sakwach, ale na luzie, to znaczy bez dużego hamaka i dużego koca. Na wszelki wypadek mam tarp, ale go nie używamy. Dziś krótka trasa, jedziemy oglądać przystanek w Esterce, grodziska wczesnośredniowieczne w Starej Rawie, no i rzeczy pomiędzy, jak się trafią. Poranne słońce suszy namiot, więc na lekko.


Jedziemy








Starorzecze Rawki

I pierwsze grodzisko nad rzeką



Niestety skrzynka grodziskowa zaginęła, szlag, to już drugi raz...


Kluska znajduje porzucone jajo na ziemi. Tomi podejrzewa, że to sprawa kukułki...


Widok z grodziszcza na łąki

Idziemy przez mostek.

Drugie grodzisko w oddali.

Kluska zachwycona łąkami udaje krowę i spędzamy tu kolejne pół godziny. :)

Przed kościołem w Starej Rawie spotykamy wiewiórkę akrobatkę.



Eskimos w pontonie



Kluska zaczyna mnie nazywać wielbłądem. ;)

No to wracamy

W Dolecku znajdujemy krokodyla w rzece. :)




  • DST 31.62km
  • Teren 5.60km
  • Czas 02:33
  • VAVG 12.40km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kwietniówko-Majówka Dzień 1

Czwartek, 29 kwietnia 2021 · dodano: 02.05.2021 | Komentarze 0

Jedziemy. Prognozy na maj takie se, dlatego jedziemy w kwietniu, żeby choć kilka dni nie moknąć. Nawet się udaje. Znanymi trasami na południowy zachód, najpierw cmentarz w Studzieńcu, bo tu jest pniak, na którym wygodnie udaje się ustawić termos, a poza tym ładne miejsce i można pozwiedzać. No i skrzynka opencaching jest, którą Kluska ma jeszcze do zaliczenia. Potem górami i dołami dojeżdżamy do Jeruzala, gdzie zwiedzamy mogiłę wojenną na cmentarzu, a potem jeszcze szukamy skrzynek w okolicy. W leśnym wąwozie spędzamy sporo czasu, bo jeszcze za cmentarzem jest górka z piaskiem, której dziecię nie chce za Chiny Ludowe opuścić. Spoko, mamy czas. Potem spacerkiem do Gacny, z takim obciążeniem i tak się średnio jedzie. A poza tym piochy straszne. Pod Gacną znów krotki postój na żryć i pić oraz piaseczek na drodze. Myślałam, że może droga nad stawy się polepszyła, ale raczej odwrotnie, więc i tak lecim piechtą na dół. Przy stawach oglądamy ptaki i ruinkę starego młyna, a potem na kolację i lulu pać pod namiotem. W nocy mocno leje, więc nie mogę spać, a jak tylko zasypiam, budzi mnie nisko lecący helikopter. No szlag. ;)


Na cmentarzu Kluska znajduje piękne owady


Kluska ma lornetkę i korzysta :)





Gacna


Mierzenie obwodu sosny


Piaseczek


Nad stawami buszują bobry









Jeszcze tylko kilometr piochów...

Leśna dróżka.



I spać.

  • DST 4.20km
  • Czas 00:18
  • VAVG 14.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście

Wtorek, 27 kwietnia 2021 · dodano: 27.04.2021 | Komentarze 0

Test po wymianie i regulacji hamulcy oraz serwis skrzynki.

  • DST 25.28km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 10.11km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na zbiórkę i do lasu

Niedziela, 25 kwietnia 2021 · dodano: 25.04.2021 | Komentarze 2

Wyciąganie Kluski z domu to oddzielna dyscyplina sportowa. Nawet jak chce, a co gorsza, kiedy się nie chce i każdy powód jest dobry, by zakopać się pod kołdrą. Pokojowe negocjacje trwają pół godziny i jedziemy na paliwie z ogórka i przylepki zamiast śniadania. Śniadanie to będzie kaszka z ogniska, bo takie jest tego dnia harcerskie zadanie. Podrzucamy Kluskę w już lepszym humorze na miejsce z toną fantów (menażka, kaszka, sztućce i kora do rozpalania oraz zapałki), a sami lecimy na górkę nad tunelem nieco się ogrzać (ja owinięta w koc, bo gdy nie świeci słońce, jest upiornie lodowato). W końcu Tomi wpada na pomysł, że skoro gdy jadę, to zimno mi nie jest, to sobie pojeździmy po lesie i pozwiedzamy boczne dróżki. I dobrze, bo dzięki temu trafiliśmy na fajne miejsce z wywróconym konarem starej sosny, które stało się idealnym na piknik i przedobiadek. Zabieramy tu Kluskę po zbiórce i buszujemy parę godzin po młodnikach. Dostajemy zadanie bojowe, napisać KLUSKA SZER. (skrót od szeregowa) z szyszek. 



O ptaszek... 

Karpa w kształcie dzikiej gęsi

"Plecak szkolny" Kluski ;)

Żryć!



Napis



Po mieście

Piątek, 23 kwietnia 2021 · dodano: 24.04.2021 | Komentarze 0



  • DST 8.75km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:36
  • VAVG 14.58km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na mokrą łąkę

Czwartek, 22 kwietnia 2021 · dodano: 22.04.2021 | Komentarze 5

Trudne wyjście, jak to z Kluską, "niechcemisie" zostało pokonane słoikiem z masłem orzechowym, które podjadała jadąc na miejsce. A na miejscu op-1 i mokra łączka załatwiły sprawę. Za to mnie było zimno okropnie, mimo że się ciepło ubrałam i mędziłam, żeby wracać za każdym razem, gdy zaszło słońce. I tak krótko byliśmy. Kurczę, niech już będzie te 15 stopni chociaż na stałe.












Po mieście

Czwartek, 22 kwietnia 2021 · dodano: 22.04.2021 | Komentarze 0



  • DST 9.00km
  • Teren 2.50km
  • Czas 00:37
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po mieście

Środa, 21 kwietnia 2021 · dodano: 21.04.2021 | Komentarze 0



  • DST 17.02km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 14.59km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lisiej polanki

Poniedziałek, 19 kwietnia 2021 · dodano: 20.04.2021 | Komentarze 0

Jedziemy na polankę odkrytą przeze mnie jakiś czas temu. Naprawdę fajne miejsce okazało się wybitnie przyjazne. Internet działał tylko przy jednym drzewie, ale tylko na tyle, by odebrać wiadomość z messengera albo maila, nic więcej. Poza tym zobaczyliśmy lisa. Prawdziwego, z ogonem!
Wreszcie rozbiłam w tym roku tarpa, a piliło przez słońce, z potrzeby cienia. Później Kluska z tatą włożyli OP1 i znikli na pół godziny w bajorkach. W ogóle okolica tak ciekawa, bo las wokół polanki też interesujący, że postanowiliśmy nagrywać teledyski. :D





Pod tarpem





Kluska znalazła malusiego ślimaczka









Kluska czyta i słucha radia na starym walkmanie tatusia. Radio też słabo odbierało w tej dziurze. ;)


Kaczeńce



  • DST 21.53km
  • Teren 10.50km
  • Czas 01:53
  • VAVG 11.43km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na zbiórkę, na bagienko i do ekoparku

Niedziela, 18 kwietnia 2021 · dodano: 18.04.2021 | Komentarze 0

Ten dzień obfitował w atrakcje. Jadąc na zbiórkę Kluski ratowaliśmy winniczki.



Podczas zbiórki Kluski namierzaliśmy się na Radio Wallsona, a potem marzliśmy trochę na bagienku, bo z rana było chłodnawo. To znaczy głównie ja. ;



Na bagienku spotkaliśmy też w oddali sporą rodzinę dzików.

A potem odebraliśmy Kluskę koło 13 ze zbiórki i zrobiliśmy nawrót na bagienko. Już było cieplej na szczęście, ale ja byłam tak zmachana, że położywszy się na chwilę odpoczynku w namiocie po prostu zasnęłam. ;)







Trasa mniej więcej plus minus: https://www.plotaroute.com/route/1515563
Pod koniec powrotu znalazłam 20zł w kałuży. Papierowe. Nawet nie bardzo mokre. Ale na sam koniec dnia zgubiłam stary licznik, więc się jakby mi zamortyzowały plusy z minusami. ;)
Po powrocie do domu zostałam nakarmiona pomidorową z ryżem, a potem jeszcze skoczyłam z Kluską i Meteorem do parku na tak zwane spotkanie rówieśnicze, z tym że Kluska już hulajnogowo.