Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2019

Dystans całkowity:273.04 km (w terenie 48.80 km; 17.87%)
Czas w ruchu:18:28
Średnia prędkość:14.79 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:22.75 km i 1h 32m
Więcej statystyk
  • DST 18.33km
  • Teren 1.80km
  • Czas 01:15
  • VAVG 14.66km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad bobrzą tamę i geocaching

Środa, 3 kwietnia 2019 · dodano: 04.04.2019 | Komentarze 0

Podjechaliśmy po skrzynkę. Strasznie pod wiatr i wlokłam się niemiłosiernie, a Tomi z Kluską znikali na horyzoncie i potem na mnie czekali. W lesie wyszło, że skręciliśmy w złą drogę i do skrzynki z Kluską szłyśmy na azymut. A poza tym postój hamaczkowy, kanapki, kawa z mlekiem z miodem i paprochami, herbata owocowa i podlewanie drzew z konewki.





Bobrza tama




  • DST 16.17km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 14.93km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Kluską i Tomim nad Pisię ugotować zupę pieczarkową

Poniedziałek, 1 kwietnia 2019 · dodano: 04.04.2019 | Komentarze 4

Pierwsza wycieczka nad Pisię w trójkę w tym roku. Szukanie skrzynki nad rzeczką, gotowanie zupy patykiem i ogólny misz masz leśny. Trochę wiało i był ziąb, zmarzłam okropnie. Na słońcu i w ruchu było ok, ale tu w dolince był cień. Znalazłam sobie jakąś plamę ciepła i czekałam, aż się Klusce znudzi i wrócimy do domu. ;)