lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 6.23km
Czas 00:31
V_AVG 12.06km/h
V_MAX 15.50km/h
Sprzęt Bauhaus
Aktywność Jazda na rowerze

32/365

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 01.02.2014 | Komentarze 13

Temperatura spadła do -3 w dzień. W nocy było może nieco zimniej, ale bardzo wzrosła odczuwalna, więc jeździło mi się niemal jak wiosną. Trochę było kłopotliwie w pierwszej połowie, jak bym nie skręcała, było trochę pod wiatr. A że łańcuch mi od soli pomału rdzewieje i zaczyna skrzypieć, to się jechało ciężej. Powrót z wiatrem, więc się zgrzałam. Palce mi się w rękawiczkach spociły!
Zdjęcia też średnio udane, czatowałam na pociąg, którego światła widziałam w oddali na stacji, ale się nie doczekałam. Ruszył dopiero, gdy mijałam dworzec kilka minut później. Przed wycieczką polowałam na zachód słońca u sąsiadów, ale za późno zorientowałam się, że nie wiem, gdzie jest aparat... no i zdążyłam jeno na rąbek.

A tymczasem sto lat temu w Łodzi...

Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia

Komentarze

lavinka | 22:23 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj A, czyli dobrze strzeliliśmy z tymi Bałutami :) Jak kce, to będzie więcej, może niekoniecznie bałuckie, ale śródmiejskie na pewno. Jedno lepsze od drugiego. Jutro coś wrzucę razem z rowerem.

Gość wariag | 16:19 niedziela, 2 lutego 2014 | linkuj #huann - ale dlaczego góralskie? Toż czarno na białym napisano, że orczyk to rytualna broń obuchowa uckiego narodu wybranego ;)

huann | 23:07 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj B. ciekawe historyje :) Trochę góralskie (bo z orczykiem), a trochę w gorącej wodzie kąpane (by nie rzec: gówniane;), czyli z miasta Uć. Pasjami uwielbiam - a jak to powiedział niegdyś kol.aard "musi być życiu coś stałego - choćby to miała być szewska pasja przy Kilińskiego". Dodam jeszcze gwoli wyjaśnień topo, że ul. Nowa i G(ł)ówna to właściwie tuż obok jest/była, a nawet przecina(ła) - w G. przypadku. Dziś to oczywiście jest Marszałka Naczelnika - wcześniej Krasnej Armii. A Bałuciarze to nawet nie pochodzenie, tylko mentalność, tak jak Bałuty to nie tyle miejsce, a stan umysłu, jeśli chodzi o Uć :)

lavinka | 21:33 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj @Meteor: Ale waniały szlamem z kilka tygodni, dopóki ich porządnie nie ubłociłam i nie zamoczyłam w paru kałużach. Poza tym szlam mimo wszystko to nie dół ustępowy. Inne stężenie ;)

Gość wariag | 21:29 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj @meteor - domyślam się ;) W znanym Ci Tajnym Ośrodku ... na II piętrze była nawet sala "Bałuciarzy". Zachodziłem do nich czasami (z ciupagą w pogotowiu) a właściwie do jednego z nich, z którym się kolegowałem (o dziwo) ;)

meteor2017 | 21:20 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj @lavinka- wymyje się, wyglansuje, perfumą pociągnie i będą jak nowe :-) Butków, co ci je szlam popowodziowy w Modlinie wessał przeca nie wyrzuciłaś, nie?

@wariag - a z Bałut to w ogóle najfajniejsze historyjki są :-)

lavinka | 20:34 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj mieszka(ł) ;)

lavinka | 20:34 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj A tam biedny, tam gdzie mieszka, ma krok do cukierni!

Gość wariag | 20:29 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj Uć to doprawdy niebezpieczne miasto, biedny wujek Huann :(

lavinka | 20:25 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj No właśnie teraz trudno będzie dni liczyć :/
A buty z dołu ustępowego coś czuję raczej do wyrzucenia.

Gość | 20:08 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj Dobrze, że te buty z dołu ustępowego udało się wyciągnąć.

meteor2017 | 20:06 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj O, 32 stycznia :-)

Komentuj