lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 11.69km
Czas 00:35
V_AVG 20.04km/h
Kalorie 253kcal
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

160/365 Uratowałam jeża!

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 09.06.2014 | Komentarze 8

Wieczór udany. Uratowałam jeża, który by wpadł pod samochód, ale postawiłam w poprzek drogi rower i żaden samochód nie mógł przejechać dopóki jeż nie zszedł z drogi. Zablokowałam jedną panią w cienko-cienko, która mnie poparła. Znamiennym było, iż jeż próbował przebić się na cmentarz. :)

Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia

Komentarze

lavinka | 12:09 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj Oj tam, ludzki odruch i tyle.

gos | 11:33 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj brawo!

Gość wariag | 07:34 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Kapituła Orderu Jeżyny z Kolcami prosi o kontakt ;)

lavinka | 22:26 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj Nietoperz z kolcami tuptający po asfalcie i zwijający się w kulkę ze strachu. Nie ta reakcja. Nietoperza bym nie ratowała. To ja ratowałabym się ucieczką. Wiesz, jak reaguję na nietoperze, nawet jak ich nie widzę.

meteor2017 | 22:12 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj Jak dla ciebie lata czy ma kolce to wszystko jedno... to może to był jednak nietoperz ;-P

lavinka | 22:06 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj Jeża poznam wszędzie. Prawie chciałam tak Kluska nazwać, gdyby była chłopcem. Jerzyk znaczy. Co prawda jerzyk lata, a jeż ma kolce, ale to bez różnicy.

meteor2017 | 21:52 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj A jesteś pewna że to był jeż? A może jeżozwierz, kolczatka, albo jeżowiec, hę?

huann | 21:05 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj A co jeż? :>

Komentuj