Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48715.15 kilometrów w tym 8078.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 82.41km
  • Teren 9.60km
  • Czas 05:21
  • VAVG 15.40km/h
  • Kalorie 1803kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

186/365 Żyrardów - Mława dzień drugi

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 11

Drugi, krótszy odcinek wycieczki w okolice Mławy. Za młodu uważałam to miejsce za koniec Mazowsza. Potem zaczynały się już warmińskie wzgórza i piękne kolorowe łąki oraz pola. wtedy był jeszcze inny podział województw i regiony znało się geograficznie na oko i ciut na wyczucie. Obecne granice Mazowsza w tym miejscu są dość bliskie mym odczuciom. Pierwsze wzgórza zaczęły się na wysokości Mławy właśnie. Jakaś tam morena i zaczęły się podjazdy. Łagodne, ale w upale dające w kość. Noc była parna, więc wstawało się trudno. Ruszyliśmy grubo po ósmej, bo były chmury i sądziliśmy, że tak będzie do południa. Nie było. Ścigaliśmy się z jedną cienką chmurką, ale wiele cienia to ona nie dawała. Dopiero w ruinach zamku w Szreńsku zrobiło się chłodniej, bo i chmura znalazła się porządniejsza. Wcześniej mieliśmy postoje geokeszerskie, jedna skrzynka założona (zagroda w pokrzywach), druga znaleziona (Drzazga). Próbowałam umyć nogi w rzece, ale wyszłam z niej jeszcze bardziej brudna niż wcześniej. Za dużo mułu.

Ruszyliśmy z kopyta do Iłowa na północ od Mławy, by obejrzeć jedną ciuchcię przy stacji. Skrzynki w niej nie znaleźliśmy, ale dodatkowo wjechaliśmy do innego województwa. Od granicy słyszałam ciuchtkie wołanie: "lavinkooo, lavinkooo". To moja ukochana Warmia mnie tak przywoływała. No cóż, długo w niej nie pobyliśmy. Myk do Mławki na cmentarz wojenny, który w zasadzie niby był z II wojny św., ale płyty kamienne mówią, że pochowano tu też żołnierzy niemieckich z I wojny. 

Przyszły burzowe chmury, więc uciekliśmy na dworzec w Mławie, by przeczekać. Ale burze poszły bokiem, to pojechaliśmy na bunkry - główny cel wyprawy. Niestety kawałek trzeba było przejechać główną szosą. Nawet jadąc szerokim poboczem czułam się niepewnie. Ludzie wracali z weekendu i było tłoczno i niebezpiecznie. Samochody wyprzedzające sznur samochodów, a nie po jednym - zdarzały się bardzo często. Chwilę później jechała karetka. Nawet nie byłam zdziwiona. 

Przy pierwszym bunkrze - pomniku złapał nas kosmetyczny deszczyk, więc korzystając z opuszczonej knajpy w pobliżu, zrobiliśmy sobie mały popas kulinarny i dożarliśmy same dobre rzeczy. Kiedy przestało padać, ruszyliśmy dalej, do kolejnego bunkra. A tam zdziwko, na bunkrze spora rodzina bocianów. Naliczyliśmy ich w sumie z 9, w tym 4 siedziały na bunkrze. Odleciały, gdy się zbliżyliśmy. Mam nadzieję, że sobie nas nie zapisały w kajeciku, bo normalnie chyba zacznę strzelać do tych gadzin z dwururki ;)

Wokół bunkra piękne łąki, na poły przekwitnięte, ale i tak było cudnie. Zrobiło się późno, więc odpuściliśmy jedną ze skrzynek i pognaliśmy do Mławy. Ale od wschodu, więc zahaczyliśmy jeszcze o miasto i znaleźliśmy jeszcze bdzinkę na cmentarzu. Moim zdaniem okolica jest bardzo niedokeszowana, jak na walory turystyczne.

Fotki z całej wyprawy na picasie







Komentarze
huann
| 21:01 sobota, 12 lipca 2014 | linkuj Lukier jest cool!
lavinka
| 13:01 sobota, 12 lipca 2014 | linkuj Oj bo nie wiem czemu je lukrem polewają. Bez lukru byłyby ok.
meteor2017
| 12:59 sobota, 12 lipca 2014 | linkuj PĄCZKOWO! A Ty lavinka się nie odzywaj, dla Ciebie nawet jagodzianki są teraz za słodkie... pfff!
huann
| 16:16 środa, 9 lipca 2014 | linkuj I to jeszcze jakie! I zawiane spojrzenie ;) Ale i tak pączki i nie ma za słodkich pączków, tylko kawy czasem brak ;>
Gość wariag | 12:47 środa, 9 lipca 2014 | linkuj @Huann - Wujek ma chyba mroczki w oczach ;)
lavinka
| 10:20 środa, 9 lipca 2014 | linkuj Pączki są za słodkie.
huann
| 22:33 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Zdecydowanie PĄczkowo!
Gość wariag | 19:46 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Paczkowo przecie (chyba?) tam pisze. Chrapoń cuś z paczki wyjada (chyba?)
huann
| 18:49 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Czyżby bociany mnożyły się poprzez Pączkowo?
lavinka
| 17:06 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Oby to była ostatnia wojna na tym wzgórzu.
meteor2017
| 16:24 wtorek, 8 lipca 2014 | linkuj Bo zdaje się, że cmentarz z I wojny, a po prostu go ponownie wykorzstali podczas II i część drugowojenna go zdominowała jak Joachimów-Mogiły
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]