Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 106.62km
  • Teren 5.50km
  • Czas 05:51
  • VAVG 18.23km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Kalorie 2333kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

193/365 Kolejna setka w tym roku

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 5

Jako że w sobotę pogoda pokrzyżowała nam plany jechania gdzie indziej - pojechaliśmy spontanicznie pokeszować do Nadarzyna. Wracaliśmy przez Pruszków podjąć próbę reaktywacji skrzynki. Niestety pojemnik okazał się ciut za ciasny i trzeba było reaktywację przełożyć na inny raz. Przy okazji pokeszowaliśmy po okolicy, a potem wróciliśmy dookoła od północy przez Błonie. Po drodze wyprzedił nas samochodem znajomy i pomachał.

Po drodze do Nadarzyna spotkaliśmy grupę zrowerowaną z Łowicza. Jakoś tak się wlekli, że miałam ochotę ich wyprzedzić jadąc pod górkę, ale nie zdążyłam, więc wyprzedziłam ich już na płaskim. Z wiatrem dobrze się gnało do przodu, ale brakowało mi rozwałki. Pierwsza odbyła się dopiero po 30km, na brzegu lasu pod. Byłam konkretnie przgrzana, bo niestety wylazło słońce. Ale w cieniu lasu było jeszcze chłodno, aż po chwili założyłam polar. Droga przez las błotnista, nowe sandałki znów się zabrudziły. One to lubią, czy co? Na szczęście po drodze był zbiornik wodny, to się je ochlapało.

W Nadarzynie prócz koszmarnego urzędu gminy odwiedziliśmy ulicę bocianią oraz kilka okolicznych alternatywnych atrakcji turystycznych. Czyli urbeks i opuszczony szrot, a także cmentarz, mostek i okolica prywatnej kliniki leczenia słuchu. Tam też odwiedziliśmy sklep, kupiliśmy czerstwy chleb i zrobiliśmy dłuższą rozwałkę. Mimo to w Pruszkowie było mi za ciepło. A potem było jeszcze gorzej, bo źle znoszę jazdę w upale. Za Błoniem nawet przez chwilę rozbolał mnie brzuch (stawiam na kolkę po czekoladowym mleku), ale za jakiś czas odpuścił i mogłam już jechać szybciej.

Do domu dotarliśmy przed 21. Nawet nie byłam bardzo zmachana, tyle co po setce, ale pokonał mnie świeżo usmażony schabowy. a mogłam nie jeść, bo w zasadzie mi nie wolno smażonego ;)

Relację zdjęciową zaczynam znakiem, który zawsze kojarzy mi się z wąsatym dziadkiem. Wszystkie fotki w  albumie lata.





I trainspotting. Tuż przed nosem zamknął się szlaban i zaraz po sobie przejechały 4 pociągi 3 przewoźników. Dawno się nam taka kumulacja nie trafiła.




Komentarze
lavinka
| 16:28 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Chlapnąć to ja litrami kawę chętnie :)
Gość wariag | 15:03 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj No to jest okazja żeby coś chlapnąć, skool :)
meteor2017
| 11:11 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Tak :-)
lavinka
| 10:18 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj A nie wiem, to by trza Tomiego spytać. Ale bardzo możliwe.
Gość wariag | 07:59 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Czyżby to była cykoria podróżnik?
https://plus.google.com/photos/118216378239925685209/albums/6030071155800133569/6036008780540426274?banner=pwa&pid=6036008780540426274&oid=118216378239925685209
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa luwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]