Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.80km
  • Teren 12.30km
  • Czas 04:26
  • VAVG 16.20km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wycieczka pod patronatem grodziska mazowieckiego

Sobota, 21 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 11

... w województwie łódzkim. Sprawa nad wyraz skomplikowana, bo grodzisko jest wczesnośredniowieczne, geograficznie jak najbardziej na Mazowszu, ale po ostatnim nowym podziale na województwa i wydzieleniu sporego obszaru okołołódzkiego, obecnie znajduje się w innym województwie niż mazowieckie i to utrudnia opisywanie jego lokalizacji. Dużo ludzi myśli, że województwo mazowieckie dokładnie pokrywa granicami Mazowsze, a nie jest to prawdą. Ale od początku.

Żeby nie marnować słonecznego poranka na babranie się po lesie myknęliśmy główną szosą na Skierniewice do Puszczy Mariańskiej. A tu niespodzianka, na ogół pusty plac przed kościołem zajęty był przez dziecięce zajęcia plastyczne pod dowództwem jakiegoś młodego człowieka. Przy okazji poznaliśmy też nowego proboszcza i uaktualniliśmy swoją wiedzę odnośnie "szmat Sobieskiego" które podarował był kiedyś Mariawitom. Wiemy tyle, że niemal na bank były to tureckie derki, kładzione pod siodło na koniach (zwane czaprakami) oraz że są obecnie w renowacji, czyli nieprędko je będzie można oglądać. Ale jak już wrócą, trzeba się koniecznie upomnieć. Szmaty owe z wyglądu przypominają piękne dywany i warto je obejrzeć, jeśli ma się okazję. Gugle podpowiadają, że posiada je np. muzeum regionalne w Tomaszowie Lubelskim. Zatem pierwszy postój na kanapki i herbatę okazał się więcej niż pomocny w rozwiązaniu wątpliwości, bo co do "skarbów" tutejszych zakonników krążyło sporo opowieści i nie wiedzieliśmy, które są prawdziwe.

Drugi postój odbył się przy dworze w Lisowoli. Wjazd zastawiony był ekipą okołokoparkową z sąsiedniej posesji, więc nie chcąc się narzucać weszliśmy od głównej drogi. Tutaj już byliśmy, więc tylko pobieżna ocena stanu technicznego (raczej bez zmian, chyli się ku totalnej ruinie).

Trzecia atrakcja dnia to ruiny folwarku w lesie jakoś tak między Wycześniakiem a Suliszewem, z kapliczką z kamieni. Na mapie geoportalu nazwany Biała Góra, rzeczywiście jakby na wzniesieniu w pobliżu skarpy Rawki. Folwark położony był przy byłym dopływie Rawki, który teraz jest wąskim strumolem wpadającym do kanałów melioracyjnych, ale kiedyś mógł być większą rzeczką wpadającą bezpośrednio do Rawki. Strumol zapewne okresowy, jego źródła są niedaleko. Miejsce idealne na strażnicę, czyżby kiedyś było tu grodzisko lub jakaś osada? Nie wiadomo, ale miejsce bardzo dobre na taką okazję, tym bardziej że okolica zasobna w tego typu ustrojstwa. No ale na miejscu nic takiego nie widać, więc to tylko moje gdybanie. Zfolwarku ostały się tylko fundamenty, czyli klimaty urbeksowe trochę.

Po kawie, herbacie i znów kanapkach pojechalismy przez piochy i mechy na południe, do mostku z widokiem na młyn na Chojnatce, znany z wielu wycieczek do Gacny i Jeruzala. Tym razem jednak odpuściliśmy te atrakcje, obejrzeliśmy tylko jeden okoliczny wąwozik. No i tak tłukliśmy się zygzakami wzdłuż Rawki przez Doleck, by dotrzeć na miejsce grodziska tytułowego, położonego nad uroczo meandrującą rzeką. Obszar zalewowy szeroki, porośnięty suchą trawą, idealny na rozwałkę. Słońce jeszcze w zenicie, aż żal było stamtąd odjeżdżać. Na samo grodzisko nie weszłam będąc zajętą wrzucaniem fotki na instagrama(w upiornym świetle nie było łatwo), zrobił to za mnie Meteor. Odjechaliśmy inną drogą, przebijając się przez skarpę grodziska na pola i most betonowy na rzece o dość niskiej nośności, ale dało się przejechać rowerem, choć było wąsko. Dojechaliśmy do Starej Rawy i tam obejrzeliśmy znane nam inne grodzisko, chyba trochę większe od poprzedniego, a na pewno lepiej widoczne z racji położenia pośrodku pola, a nie nad skarpą jak poprzednie. Jak się dobrze przyjrzeć, z grodziska nad Rawą widać to na skarpie. wreszcie w sklepie w Starej Rawie kupiłam wafelki i pyszny serek waniliowy. Mnią mnią, naprawdę. 

Konsumpcja serka i wafelków nastąpiła przy kolejnej atrakcji, ruinach gospodarstwa w Nowym Kawęczynie, przy szosie na Skierniewice. Co ciekawe, znaleźliśmy tam młyński kamień. Okazuje się, że na starych mapach był tu zaznaczony wiatrak. To jedyna pozostałość po nim, nie ostała się nawet chałupa, tylko resztki obory i piwniczka.

W okolicy Meteor odnalazł też stary cmentarz ewangelicki, czyli cyklogrobbing też zaliczony. Nawet widać zarysy nagrobków. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy cmentarzu wojennym za Kamionem. Ławeczka z mapą przy pomniku się nieco chyli ku upadkowi.

Fotki w albumie wiosennym.




Komentarze
huann
| 19:37 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj Czyli jednak dobrze gadam, że od strony miasta Uć to jest to Gocha i już!
lavinka
| 14:10 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj A, myślałam, że widziałam jakąś 75, ale może to było innej firmy. Literówek zazwyczaj nie poprawiają, kto by nad tym panował. Można do nich napisać, ale pytanie, czy to dotrze do rysujących, szczerze wątpię.
meteor2017
| 13:24 poniedziałek, 23 marca 2015 | linkuj @lavinka - Compass w ogóle Mazowsze robi w skali 1:50tys. wiięc o żadnym dodruku nie ma mowy, nie ma czego dodrukowywać. A w tej skali żeby objąć sensowny kawałek Mazowsza, to trzeba wydać pierdyliard arkuszy... Demart zrobił nowsze wydanie, ale było oo o tyle słabo (sprawdziłem kilka błędów, nadal były), że nie warto było dokupywać mając jeszcze arkusz z poprzedniego.

a co ciekawe na arkusz okolice Łodzi Compassa, jest podpisane Gocha :-) Inny błąd znalazłem pod Rawą Maz. tam jest grodzisko podpisywane na mapach Angielska Góra... a tak naprawdę jest to Anielska Góra ;-)
lavinka
| 19:44 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Mapa meteora jest ostatnio nieczytelna w bardzo wielu miejscach, a niestety compass nie robi dodruku Mazowsza Zachodniego w tej skali.
huann
| 19:32 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Niestety, w przypadku tejże kaplicy preferuję kontrkulturowo-aformalny nurt ahistoryczny ściśle wpisany w ramy Nieczytelnej W Tym Miejscu Mapy Meteora!
lavinka
| 19:03 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj @Huann: No właśnie okazuje się, że Gocha jest mało właściwa i Gacna jest bardziej na miejscu. Przynajmniej jeśli chodzi o historyczny nurt oficjalny.
lavinka
| 19:01 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj @Yurek: Nie przejmuję się średnią, raczej oceniam z boku. Bo jak się zazwyczaj jedzie 19-22km/h a tu nagle przez 5km jedzie się 11... to człowiek się załamuje ;) To tak jak z tym żartem, że dystans poniżej 30km wstyd wrzucić na bikestatsty ;)

@Wariag: Bardzo, bardzo dużo. :)
Gość wariag | 18:17 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Grodziska najpiękniej prezentują się o tej porze roku albo późną jesienią.
To ile w końcu jest tych Marianów - dwóch czy trzech ?
huann
| 17:36 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Tylko pysznością serka waniliowego z wafelkami mogę od biedy wybaczyć przekręcenie od zawsze znanej nazwy "Gocha" na "Gacna"! ;p
yurek55
| 17:14 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj Nie przejmuj się średnią, będziesz jeździć - forma przyjdzie sama :)
lavinka
| 16:45 niedziela, 22 marca 2015 | linkuj O, nawet nie wyszła taka tragiczna v średnia. Po piochach często musiałam pchać. Kryzys 60 kilometra nadal żywy, a nawet słonko podpiekło na tyle, że pod wieczór opadłam z sił. Jak to będzie przy setkach?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]