Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.18km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 14.93km/h
  • VMAX 21.50km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Klu i Meteorem do lasu

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 2

Tragicznie wietrzna pogoda wyautowała nas rowerowo rodzinnie. To znaczy Meteor jeszcze coś tam podjeżdżał tu i tam, ale dalsze kursy odpadały, zwłaszcza do lasu, ryzyko przewracających się drzew. W końcu jednocześnie mało wiało i nie lało oraz nie sypało gradem, więc wybyliśmy. Kluska odzwyczajona od jazdy zrobiła na starcie awanturę, ale jak już ją wbiliśmy w fotelik i daliśmy herbatnika, jakoś się udało ruszyć. Paliwo herbatnikowe służyło nam niemal do samego końca, wspomagane kwiecistymi dywanami, stąd dużo przystanków po drodze. Meteor też musiał trochę śpiewać (ale mamie dla odmiany nie wolno). :)

W lesie jak to w lesie, rozwałka i piknik z kawą zbożową. Dziecko stęsknione za hamakiem spędziło w nim dużo czasu. Żal było wracać, ale nie byliśmy gotowi do usypiania małej w terenie, bo wyprawa zorganizowana dość spontanicznie o 10.30  w stylu: "lavinka, a może byśmy poszli na rower". Spontaniczny wypad oznacza godzinę szykowania plus moje śniadanie, ale się udało. Tylko wróciliśmy o 14 dopiero, plus kolejna awantura, bo dziecko chce na plac zabaw (na ten sam, na który nie chciało chodzić od tygodnia). Przy okazji odkryliśmy, że jeden tunel zamienili na most. W sumie się cieszę, dzięki temu nie musiałam czołgać się za dzieckiem ;) Wróciliśmy na hasło: "chcesz kanapkę z masłem orzechowym?". Oczywiście kanapka jest w kuchni, więc trzeba było wrócić do domu.



























Komentarze
lavinka
| 19:23 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj Moim zdaniem ta mina oznacza coś w rodzaju: "No i znowu się rozłażą, nie mam już do nich siły" ;)
meteor2017
| 19:22 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj - Portier! Zawołaj no pan kogo po walizki, sama mam je targać do pokoju?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa encic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]