Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 113.88km
  • Teren 7.20km
  • Czas 06:49
  • VAVG 16.71km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nieplanowana setka po Mazowszu

Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 5

Żyrardów - Milanówek - Brwinów - Ożarów - Pruszków - Milanówek - Grodzisk - Żyrardów

Tak mniej więcej się kręciliśmy skrzynkowo, ale niedokładnie, bo jeszcze Parzniew się trafił (skoro jest taka piękna CePeeRa, to trza korzystać ile wlezie), a poza tym miało być krótko i przyjemnie, a nie wiadomo jak zrobiło się grubo ponad setkę. No jakoś tak wyszło.

Do 14 aura była sprzyjająca temperaturowo, zwłaszcza w cieniu człek się schłodził, potem była chwila na patelni, ale udało się odpocząć w cieniu na dworcu w Ożarowie. Wreszcie udało się dotrzeć do parku w Brwinowie po remoncie, reaktywować skrzynkę i podjechać do cmentarza wojennego (1939) w Ołtarzewie pod Ożarowem. Piękna nekropolia dająca obraz straszliwych strat, jakie poniosło polskie wojsko. Dotarliśmy również do parku Mazowsze na północnych rubieżach Pruszkowa, glinianki przerobiono na przyjemne miejsce dla ludzi. Przejeżdżając przez Turczynek, dla odmiany na południu odkryłam, że da się podejść do tamtejszych willi (które kiedyś były przez jakiś czas szpitalem kardiologicznym). Trza założyć skrzynkę, zanim wieść o ogólnodostępności terenu się rozniesie.

Wracając przez Grodzisk spotkaliśmy kolegę keszera i się zagadaliśmy do zmroku. Powrót nocą, aże zimno mi się zrobiło, na szczęście miałam polar od Badzi (nowy, gruby), kurtkę i getry. 

Poniżej wybór zdjęć, reszta jak zawsze w  mazowieckim lecie.






Komentarze
lavinka
| 11:09 czwartek, 6 sierpnia 2015 | linkuj Motyw grunwaldzkich mieczy bardzo lubię na cmentarzach wojennych, bo nawiązuje do zwycięstwa a nie przegranej. Za mało w Polsce pomników zwycięstwa nad hitlerowcami, same pomniki ofiar i klęsk.
Gość wariag | 17:11 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Orzełek nad grunwaldzkimi mieczami prawie taki sam jaki nosiłem na czapce garnizonowej w LWP. Upierzenie ma tylko obfitsze :)
lavinka
| 11:58 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Tak, czasem specjalnie, czasem przy okazji, jak jest po drodze. Tu szukanie skrzynek było pretekstem do takiej, a nie innej trasy, tym bardziej że dwie z nich były "nasze" i trzeba było się nimi zająć. Pół Mazowsza zachodniego to nasze skrzynki. Głównie cmentarze, stare chałupki i okolice kolejowe. :)
Leon i Matylda | 11:20 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Bardzo ładna wycieczka Wam wyszła, a i kilometrów niemało! Jeździcie na poszukiwanie geocache?
Gość wariag | 07:39 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Kombinuję co może odznaczać ten "pluton p pan" ... hmm, może pluton przeciwpancerny ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]