Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.70km
  • Teren 21.50km
  • Czas 04:21
  • VAVG 14.87km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jabole we mgle - dzień pierwszy

Sobota, 12 września 2015 · dodano: 15.09.2015 | Komentarze 9

Poranek jakby wyjęty z życiorysu. Nie ma takiej godziny. A tu trzeba zdążyć na pociąg. Postanawiam zjeść śniadanie w drugim, po przesiadce w Warszawie. Meteor jakoś mnie holuje między peronami. Tu po raz pierwszy się nie dogadujemy w kwestii zakupu bułek (kto które ma kupić i dla kogo), ale wychodzi to dopiero w ciągu dnia. W każdym razie dopiero po dwóch godzinach od obudzenia zaczynam odczuwać jakiś głód. Dożeram mleko z płatkami z menażki w pociągu do Dęblina. Bowiem moją wycieczkę do Grójca przejął Meteor i oczywiście zaplanował po swojemu. Czyli mogiła na mogile i gdzieniegdzie pomnik wojenny, tak dla odmiany. Dobrze, że się jakie kościoły trafiały po drodze. ;)

Tego dnia zaczęliśmy od obfocenia znanej już stacji, tym razem nie była w dzikim słońcu, lub pod słońce, więc się udało. Potem cmentarz, pomnik, most takie tam dęblińskie klimaty. To już z grubsza znałam. Pogoda nie rozpieszcza, co prawda już nie pada, ale jest zimno i wilgotno. Trafiamy na rynek w Sieciechowie, które kiedyś było zacnym grodem, a dziś tylko podrzędną wioską. Szczerze nijak nie można by podejrzewać jej średniowiecznej świetności. I jeszcze ten kosciół w majtkowym różu, fuj. Zamek rozebrali okoliczni mieszkańcy. Przyjemne miejsce rozwałkowe, zadbany plac z kapliczką, ale nic poza tym. Niemniej zapowiada się fajna wycieczka, to nawet nie próbuję marudzić, żądam tylko osłoniętych od wiatru miejsc. Szanuję swoje nerki. :)

Trafiamy też ponownie do resztek stacji kolejowej w Bąkowcu, gdzie zastaje nas deszcz. Dzięki zadaszeniu udaje się przeczekać i zreaktywować czyjąś skrzynkę prowizorycznie. Jedziemy dziś do Kozienic, po drodze mijając cmentarz z I wojny, kwatery na zwykłym cmentarzu (ja jak zwykle szukam ciekawych postaci na grobach cywilnych i znajduję np. ciekawą rodzinę z XIX wieku). Odwiedzamy neoromański kościóła w Brodnicy. gubimy drogę przy miejscu śmierci "Dziewiątego", przez co musimy się wracać parę kilometrów.

W Kozienicach focenie zaczynam od drewnianego sporego młyna, a potem to już standardzik, przejazd przez miasto, odwiedzenie pałacu (który kiedyś wyglądał dużo ładniej, ale się zniszczył i teraz po kawałku odbudowują się oficyny). Jest tu też najstarszy świecki pomnik w Polsce, niepozorna kolumna poświęcona naszemu królowi, Zygmuntowi Staremu. A dokładniej faktowi, iż pojawił się on był na tym świecie z pomocą matki swojej, Elżbiety Rakuszanki z Habsburgów, wnuczki cesarza niemieckiego po matce. Naaa, polscy królowie byli małopolscy z urodzenia i żenili się z jakimiś włoszkami, no Sodoma i Gomora. Swoją drogą, że też polskiej szlachcie zawadzała Bona, a już niemiecka mamusia króla rodzonego nie. Jakie to "nasze". Poza tym w parku obok pałacu odkrywamy model przęsła mostu, którym Jagiełło przeprawiał się przez Wisłę w czerwińsku. Słowo daję, nie planowaliśmy, że akurat tak sprytnie połączy się dzisiejszy dzień z poprzednią wycieczką do Czerwińska. Jednak bardziej przypadła mi do gustu drewniana rusałka na wyspie, niż super realistyczne rzeźby wojów i innych takich. W Kozienicach jest też kirkut, ale zamknięty. Tuż przy nim trafiliśmy na ślub tirowców, ała, moje uszy. 

Zaczęło się zmierzchać, więc pognaliśmy do lasu i tam przypadkiem odkryliśmy dawną trasę wąskotorówki. Dzięki paru mostkom o nośności kilku ton, które mają się wyśmienicie. Bez nich pewnie byśmy nie zwrócili uwagi na tajemniczy wał po prawej stronie. Meteor nawet zauważył jeden samotny podkład kolejowy. Tyrpało, ale droga była dość szybka i z wiatrem. Takie było założenie, wiatr miał pomagać. Dojechaliśmy do rzadziej zarośniętego młodego lasu z sosnami i jeszcze młodszymi dąbkami i spożyliśmy same dobre rzeczy typu kiełbaska. Na dobry koniec dnia. Prawdziwe atrakcje miały nadejść jutro.

Zdjęcia z całej wyprawy pod tym linkiem, reszta relacji wkrótce.

















































Komentarze
meteor2017
| 20:43 środa, 16 września 2015 | linkuj Gruszki też byli, ale głównie jabłka
huann
| 20:02 środa, 16 września 2015 | linkuj Powinien być chociaż "Gru-jedz". Taki z gołąbkami w sosie pomidorowym :)
meteor2017
| 18:52 środa, 16 września 2015 | linkuj Jest miejscowość Kiełbaska na północ od Warki... ale my wykręciliśmy na Grójec
huann
| 18:48 środa, 16 września 2015 | linkuj "Kiełbaska - prawdziwe atrakcje miały nadjeść następnego dnia". Gnam do kolejnej relacji!!!
lavinka
| 12:42 środa, 16 września 2015 | linkuj To była uwaga o naturze ogólnej, pałac był wyjątkiem od reguły i został opisany w innym akapicie. ;P
meteor2017
| 12:32 środa, 16 września 2015 | linkuj No tak, ale piszesz że kościoły się trafiały oprócz mogił trafiały... otóż pałac też się trafił!
lavinka
| 12:21 środa, 16 września 2015 | linkuj @MarqoBiker: Ciuchcia jest niewątpliwą ozdobą stacji.
@Meteor2017: Pałac był, ale przeważały trupy, jak zwykle. ;)
meteor2017
| 12:12 środa, 16 września 2015 | linkuj Nie no, oprócz cmentarzy, pomników i kościółków był jeszcze pałac,
MarqoBiker
| 22:09 wtorek, 15 września 2015 | linkuj Wspaniała traska . Ciuchcia z pierwszej fotki najpiękniejsza :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa anasp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]