lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 3.78km
Teren 0.30km
Czas 00:16
V_AVG 14.17km/h
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Drugie podejście do skrzynki

Piątek, 20 listopada 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 13

Drugie i chyba ostatnie, ale za to przy okazji pofociłam wille dyrektorskie do wrzucenia na akcję GTWb.

Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia

Komentarze

Gość wariag | 16:37 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj @zegarek - przypuszczam że znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego jako dowód, że dywerka specgrupy Szafran przynajmniej w tym jednym przypadku była skuteczna ;)

Werrona69 | 08:55 piątek, 27 listopada 2015 | linkuj Nie ma. Są tylko dwa zleżałe krety :)

lavinka | 21:43 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj O, to może ten zepsuty zegarek jest schowany w keszu Werrony? :)

Gość wariag | 16:47 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj O, ile komciów :)
No dobra, zdradzę Wam tajemnicę wojskową. Pan M. odbywał zasadniczą służbę wojskową jako wartownik w Puszczy Mariańskiej pilnując czujnie bazy paliwowej naszych byłych sajuznikow. Podczas działań dywersyjnych specgrupy Szafran został kontuzjowany petardą. Właściwie to nie tyle on sam co jego pierwszokomunijny zegarek, któremu wskazówki stanęły dęba ;)

lavinka | 11:33 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj Gps pokazywał plus minus 10 metrów, promień do przeszukania solidny.Trza tam o lepszej pogodzie, grube niskie chmury psują zasięg.

Werrona69 | 09:28 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj No jak Marian coś schowa....to nawet duet Met- Lav wymięka :) Kesz był i jest na miejscu :). Dodałam precyzyjniejszy opis miejsca w rozwiązaniu zagadki (sprawdziłam dziś -dokładnie tam prowadzą kordy. Ale skoro Was wywiodło gdzieś w cholerę?) i spojler (w klasycznym miejscu).

lavinka | 22:26 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Kurczę, macaliśmy się, gdzie dało. Czyżby zginął? Nawet się zastanawiałam, jak to możliwe, że Dombie nie marudził, ale może wcześniej nie było tam tyle wody... Może po prostu nie grzebnęliśmy we właściwym miejscu (tak to jest, jak obszar do przeszukania jest "keszowy" pod każdym względem ;) )

Werrona69 | 22:09 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Aha - jutro rano podjadę i zrobię fotkę spojlerową. Przy okazji zerknę, czy kesz na miejscu.

Werrona69 | 21:55 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Normalny klipsiak tuż przy otworze po lewej. Faktycznie, wsadziłam początkowo do środka, na ścianę przy dnie(w innej dziurze) , ale potem doszłam do wniosku, że tylko Wy tam jesteście w stanie wejść i dla innych będą smutki :). Swoją drogą-jak Dombie podjął, to nie mogło być w środku :)

lavinka | 15:06 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Byliśmy w każdym... może to jest mikro, nie mała? Szukaliśmy czegoś większego. No nic, może jak nas nie będzie denerwował deszcz, przyłożymy się bardziej. Chyba Cię przeceniliśmy i z marszu szukaliśmy czegoś trudnego. ;)

Werrona69 | 14:53 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Przecież napisane, że w ostatnim kominie? I absolutnie nie wchodzimy do cysterny! Wystarczy wejść w betonowy komin i sięgnąć łapką po magnetyk..Proste :)

lavinka | 13:38 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Skarbu pana M. Kordy kordami, ale szlam na dole straszny i strach chodzić, gdy się nie ma spoilera.Meteor już wbił do ignora, ja kombinuję czym osłonić obuwie by się nie wywalić. Każde z nas było na dole, w jednym M. nawet łaził przy ścianie, ale nic nie znalazł.

Werrona69 | 10:35 środa, 25 listopada 2015 | linkuj Ale czego tak szukasz? :)

Komentuj