lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 5.55km
Czas 00:22
V_AVG 15.14km/h
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Do przedszkola i z powrotem 2x

Czwartek, 10 listopada 2016 · dodano: 10.11.2016 | Komentarze 3

Pół drogi z Kluską. O dziwo bez większych efektów syreny. Za to dziecko kazało nam się nauczyć piosenki o butach. Niestety mam sam tekst, a nigdzie nie ma melodii...

Idą dzieci do przedszkola

Już od rana tupu tup
Po chodniku tupią buty!
Każdy but śpieszy się,
Do przedszkola zdążyć chce!

Ref.:
Do przedszkola... la la la,
Biegnie Grześ i Ola la!
Jeden but i drugi but...
Hop la la la tupu tup!

Tupią buty tupu tup,
Jak piłeczki sobie skaczą,
Każdy but dobrze wie,
Sznurowadła wiąże się!

Ref.:
Do przedszkola... la la la,
Biegnie Grześ i Ola la!
Jeden but i drugi but...
Hop la la la tupu tup!

A w przedszkolu buty śpią
W kolorowych ciepłych workach,
Każdy but i we śnie
Do przedszkola śpieszy się!

Ref.:
Do przedszkola... la la la,
Biegnie Grześ i Ola la!
Jeden but i drugi but...
Hop la la la tupu tup!

Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia

Komentarze

huann | 18:53 czwartek, 10 listopada 2016 | linkuj Pamiętam jeszcze:

"Od Bugu do Odry
Od Morza do Tatr
Po niebie pogodnym
Przechadza się wiatr

I zorzę rozwija
Jak sztandar w pochodzie
I śpiewem się staje
Gdy chwyta go młodzież!

Ref.
Piosenka serca nam uzbraja
I naprzód prowadzi nas!
Piosenka o Pierwszym Maja
O Święcie Ludowych Mas!"

lavinka | 18:00 czwartek, 10 listopada 2016 | linkuj To i tak nieźle, mama Tomiego się uczyła wierszyków o Stalinie.

huann | 16:37 czwartek, 10 listopada 2016 | linkuj Mnie uczyli w przedszkolu pozornie niewinnej piosnki:

"Wojsko od rana śpiewa
Ptactwo też daje koncert!
Szumią przydrożne drzewa
Niosąc cień"

Rozbiór logiczny prawdziwych treści czających się w powyższym:
Wojsko sprawujące praktycznie władzę absolutną już od świtu anektuje poranną ciszą, drąc japę, więc pierzaste zwierzęta określane bezosobowo jako "ptactwo"nie mają innego wyjścia - by być słyszalne (Jest demokracja? Jest!) muszą także pruć dzioby, nic w zamian nie otrzymując - za to będąc zmuszonymi do dawania (koncertu). Drzewa nie mając nic do powiedzenia (ani pokrzyczenia) mogą co najwyżej się wyszumieć - ale pod warunkiem, że przy tym harują za całą resztę ("niosąc cień"). Mamy tu klasyczny przykład stosunków feudalnych (podobnie jak w przedszkolu) pod przykrywką pozornej demokracji (każdy teoretycznie może wydawać dźwięki - ale jakie - nie ma na to ostatecznie żadnego wpływu!)

Komentuj