lavinki

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Inne linki

Znajomi

wszyscy znajomi(46)

Moje rowery

Rower pożyczony od Tomiego 88 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 4.20km
Czas 00:16
V_AVG 15.75km/h
Sprzęt Pradziadek
Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Odwieźć Klu na dworzec

Sobota, 25 lutego 2017 · dodano: 25.02.2017 | Komentarze 8

Rano bal karnawałowy na ostatki, trochę ogłuchłam od współczesnego bigbitu. Niestety nie dane mi było siedzieć w kącie z palcami w uszach, trzeba było czasem z dzieckiem potańczyć. Potem przyszła do nas babcia i razem przez piekarnię wróciłyśmy we trzy do domu. Chwila oddechu i myk myk rowerem na dworzec w promieniach popołudniowego, wiosennego słonka.

Kategoria Bliskie wycieczki 3 stopnia

Komentarze

lavinka | 20:19 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj Mnie słuchanie każdej muzyki rozprasza. Za dużo bodźców i się gubię. Wolę nie ryzykować.

Kot | 20:08 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj Stosuję słuchawki na rowerze. Ale nie słucham głośno, zawsze tak, aby słyszeć co się dzieje na drodze, czasami ze słuchawką tylko w jednym uchu. Głośno puszczona muzyka i odizolowanie się od dźwięków ulicy faktycznie są mało rozsądne.

lavinka | 19:27 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj Tak, ale nie na rowerze, moim zdaniem to niebezpieczne. Uniknęłam wielu niemiłych sytuacji dzięki słuchowi.

Kot | 19:04 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj Też mam wrażliwy słuch, prawie wszystko postrzegam jako niemiły hałas, a muzyka też najchętniej na słuchawkach :)

lavinka | 17:08 poniedziałek, 27 lutego 2017 | linkuj Ja? Ja zawsze miałam wrażliwy słuch i uciekałam z dyskotek. Wolę słuchawki :)

Gość wariag | 08:06 niedziela, 26 lutego 2017 | linkuj Ech Lavinka starzejesz się ;) Co to za bigbity teraz ? Gdy w 1968 The Gun nagrywał płytę ewakuowano ponoć kilkadziesiąt domów w okolicy studia.

lavinka | 20:32 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj No właśnie to taka dzika pogoda. Tu się człowiek poci z gorąca, a tu go z boku zawiewa. Ech. Byle do kwietnia. :)

Kot | 20:31 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj U mnie też trochę słońca dziś było, ale do tego silny i zimny wiatr :)

Komentuj