Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48715.15 kilometrów w tym 8078.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 84.67km
  • Teren 10.20km
  • Czas 04:41
  • VAVG 18.08km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wszystkie drogi prowadzą do Osuchowa

Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 8

W niedziele lipca i sierpnia wyjątkowo otwarto do zwiedzania pałacyk z parkiem w Osuchowie. Normalnie jest to forteca Zus bez możliwości obejrzenia czegokolwiek, gęsta roślinność blokuje nawet zdjęcia zza płotu. Dlatego aż podskoczyłam do góry czytając informację w lokalnych gazetach o tym miejscu. Wcześniej było upalnie lub lało, więc wybraliśmy się dopiero dzisiaj. Ale że trzynasty, to chyba nas pech dotarł. Akurat gdy podjechaliśmy pod pałac, zaczął wbijać "chrzest" autami. Goście nie mogli podejść 100 metrów do ośrodka, musieli być podwiezieni pod drzwi. I tak to mieliśmy parking w kółeczku przed pałacem. Samochodoza level master. Niektóre dzieci gości miały już widoczną nadwagę... żal takich dzieci, ale cóż. Postanowiliśmy przeczekać wjazd pod wiatką na przeciwko szkoły, napić się kawy, zjeść kanapki i odpocząć. Wróciliśmy za pół godziny i już było pusto pod bramą, a ochroniarz pozwolił przypiąć rowery "w środku".

Park angielski, dobrze utrzymany. Do spacerów, ale nie do siadania, bo mało ławek. Nam to nie szkodziło, ale gościom z chrztu chyba tak, bo mało kto wyszedł spod sali park pozwiedzać, za to jedna ekipa jeździła meleksem (żal.pl). Oprócz nas po parku spacerowało kilkoro ludzi, później okazało się, że również rowerzyści. Pałac przerobiony na biuro, ale na parterze znajduje się salka historyczna z resztkami powalonego drzewa, które ponoć pamiętało Jagiełłę (bardzo wątpię, wyglądało na XVIII wiek z grubości, a może nawet początek XIX). Po zwiedzaniu udaliśmy się pod kościół, bo tam multak Rubeusa na GC, którego nie miałam jeszcze znalezionego (pozostałe skrzynki w okolicy tak).

Później zrobiliśmy pętelkę do opuszczonego gospodarstwa, a nuż samotne mirabelki czy jabłuszka się nie marnują, ale niestety pusto. Wracając znów wbiliśmy do Osuchowa, skąd tytuł wycieczki. Powrót przez Mszczonów i S-Ł, gdzie zrobiliśmy kilka bocznych rundek a la trainspotting i szukanie mirabelek (Tomi nawet kilka znalazł przy cmk). Dalej Mszczonów i stacja kolejowa, gdzie natknęliśmy się na świeży transport "korków do Warszawy". W dwóch poziomach mnóstwo aut. :(

Do domu dojechaliśmy naokoło, przez Suchą Żyrardowską i Sokule (pod Sokulami mamy miejscówkę z jeżynami, gdzie nazbieraliśmy ich dwa litrowe pudełka).

Wszystkie zdjęcia w  albumie letnim, poniżej wybór.








Mój kesz po drodze.


Osuchów







Park






Hotelik (jeden z dwóch)




Budynek kuchni


I ciąg dalszy parku




Napotkana grupa rowerowa, ciekawe czy mają konto na bsie?

Droga powrotna czyli transport korka do Warszawy...



Zielona alternatywa ;)








Komentarze
huann
| 20:12 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Tiry na tory, a pikapy - w pekapy! :)
lavinka
| 19:23 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Taka moda wśród "bogaczy".
malarz
| 19:21 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Efektownie wygląda klatka schodowa :)

Sporo jest pikapów w tym transporcie...
meteor2017
| 16:11 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Aha, w zeszłym roku w tych miejscówkach owoce były.
meteor2017
| 16:10 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj W Osuchowie jest najwyższy punkt Wysoczyzny Rawskiej (takie wzgórze w lesie), toteż do Osuchowa jest generalnie pod górkę, a z Osuchowa z górki.

Mirabelki chyba poobmarzały na wiosnę... aczkolwiek ta mirabelka pod domem ma dużo owoców, ale nie będę zrywał ich na kompot w środku miasta, bo będą miały pełną tablicę Mendelejewa i jeszcze trochę.
lavinka
| 14:27 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj Osuchów, bo na górce i tu nigdy woda powodziowa nie docierała. Lokalne maksimum. ;) Chorągiew trzymają za drzewkiem.
Gość wariag | 13:32 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj I nawet chorągiew Ziemi Krakowskiej spod Grunwaldu w onym pałacyku mają ;)
huann
| 12:31 poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | linkuj O, Suchów Żyrardowskich to początek? ;>
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]