Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.58km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 14.17km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Marcówka 3 Do Modlina

Poniedziałek, 26 marca 2018 · dodano: 05.04.2018 | Komentarze 3

Trzeci dzień poza domem, ale z racji bliskich okolic wycieczkę wrzucam do Dalszych wycieczek po kłopoty. Tomi mi dwa razy tłumaczył, że chce jechać do Modlina przez Łomianki, a ja mu dwa razy albo i trzy tłumaczyłam, że to zły pomysł. No bo raz że w Łomiankach dzikie cepeery, to jeszcze nie da się ich objechać, bo alternatywą jest błoto i chaszcze na wale wiślanym. Tylko do przystani Młocińskiej jest teraz piękna trasa aż z centrum Warszawy, naprawdę warto przejechać całość. My dobiliśmy koło Mostu Północnego, bo z Włoch jechaliśmy na skróty przez Bemowo.







Od mostu jechaliśmy przyjemnym szlakiem, nieco rozmiękłym po ostatnich deszczach i zupełnie pustawym, jak to w poniedziałek. Zrobiliśmy sobie mały postój w punkcie G i dalej pognaliśmy przez Łomianki. Na starcie miła niespodzianka, bo krzywy chodnik zamienił się w chodnik+asfaltowe DDR. Co prawda pod koniec było miejscami rozkopane, ale i tak o niebo lepiej niż w 2014, kiedy tu jechałam ostatnio. Ale z powodu remontu wyleciała jedna kapliczka (bardziej kapliczkokrzyż). 



Dalej prosto na Dziekanów, po drodze cmentarz wojenny, postój przy starorzeczu, kaplica grobowa w Łomnej i resztki oficyny, bo dwór drewniany nie zachował się do dzisiejszych czasów (jaka szkoda). Rypaliśmy też równoległą drogą do takiej szybkiej, ale w sumie na jedno wyszło, a potem główną na Kazuń, żeby po sforsowaniu wału dotrzeć na cmentarz mennonicki. A na przeciwko chałupka. Olęderska? Później okazało się, że owszem, a nawet zbór. Jak przystało na olęderskie budownictwo, rower musi być. ;)










Dalej szukaliśmy bunkrów pod lotniskiem z marnym szczęściem. Jeden bunkier za płotem, a drugi wyparował. Ale za to wkrzakach znalazłam latarnię. :)





No a potem hajda na Modlin i zwiedzanie kilku tuneli. Trochę zaczęłam tu przysypiać ze zmęczenia. Do pociągu, przesiadka w Warszawie... tu ożywiły mnie frytki i jakoś dotarłam do domu.




7777






Komentarze
lavinka
| 19:11 czwartek, 5 kwietnia 2018 | linkuj Skwerek na przystani ma kształt tej litery z lotu ptaka. :)
yurek55
| 16:24 czwartek, 5 kwietnia 2018 | linkuj Przeczytałem uważnie, fotki obejrzałem, ale jedno mi spokoju nie daje. Ten mały postój w punkcie G...
meteor2017
| 11:18 czwartek, 5 kwietnia 2018 | linkuj Latarnię? Phi! Ja znalazłem basen!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]