Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.40km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 11.77km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowe Ostatki Zimy

Sobota, 25 kwietnia 2009 · dodano: 25.04.2009 | Komentarze 2

Wycieczka przeniesiona z marca na kwiecień, na która zapisało się sporo osób i spora część rzeczywiście dotarła na miejsce(niektórzy z małym spóźnieniem z powodu schodów na Poniatoszczaku). Ja właśnie z ich powodu postanowiłam podjechać od Gdańskiego.
Trochę mieliśmy problem by się znaleźć, jako że znaliśmy się głównie z awatarów ale w końcu udało się połączyć grupki i wyruszyć na północ ścieżką rowerową wzdłuż Wisły do Młocin. Pogoda dopisała, piękne słońce ale nie za gorąco. Bez większych przeszkód dotarliśmy w okolice McDrive przy Parku Młocińskim i tam część z nas została na miejscu, część zaś po nabyciu prowiantu popedałowała do polanki w Parku Młocińskim. Tam sobie siedzieliśmy i siedzieliśmy... i odpoczywaliśmy...
Potem znów nieśmiało zaproponowałam Kampinos i okazało się,że część przynajmniej do granicy Kampinosu może jechać. To pojechaliśmy, a pozostali udali się do metra. My zaś przez Młociny przedarliśmy się do lasu i nieco zapiaszczona, acz w miarę przejezdną trasą na skróty dotarliśmy do granic Warszawy. Wracaliśmy obok cmentarza Północnego, kawałek asfaltem, potem terenem i znów asfaltem Wólczyńską a potem mały myk w bok do metra Młociny. Tam znów pożegnaliśmy małą grupkę i ostatnia czwórka dojechała do metra Wawrzyszew. Tam z kolei ja odbiłam do domku, a reszta pojechała dalej.


Komentarze
lavinka | 17:43 wtorek, 5 maja 2009 | linkuj Lajtowa była przede wszystkim kondycja większości grupy, trochę dla porządku przegoniłam ich przez Las Młociński, Kampinosem nie miałam sumienia ;)
meteor2017
| 16:56 wtorek, 5 maja 2009 | linkuj To widzę, że ultra, ultra light było ;-) Jak słyszałem, że zbiera się od kilku tygodni czy miesięcy, to myslałem że jakaś większa wyprawa będzie ;-P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]