Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 115.23km
  • Teren 11.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 19.75km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Za Tarczyn

Sobota, 6 lipca 2019 · dodano: 12.07.2019 | Komentarze 2

Zanosiło się na dłuższy dystans koło setki, jak to w wycieczkach za Tarczyn, ale nie sądziłam, że aż tyle wyjdzie. Tym bardziej że jechaliśmy nieco na skróty, bo okazało się, że na naszym starym skrócie wreszcie ktoś zrobił kładkę (wielkie dzięki!), jako że po zbudowaniu obwodnicy kładka znikła. I latami ludzie przeskakiwali rów, ale nam z rowerami się nie chciało. Chociaż czy ja wiem, czy to taki skrót, zaledwie kilkaset metrów, ale za to nie trzeba jeździć po wiadukcie górą. Więc może i kilometr? No i koniiikiiii zaraz były, przez co zostałam z tyłu (wszystkie zdjęcia w albumie letnim)



W Tarczynie postój kanapkowy, bo głodniałam średnio co 12 kilometrów, a tu już padło 36. ;)

Za Tarczynem pojechaliśmy na stację Gąski i inne takie tam serwisowanie skrzynek po drodze. Nawet trafił się pociąg. Peron całkowicie porósł łąką, więc widoki śliczne.






W ogóle wjechaliśmy w rejon keszy GC bardziej, ale i zdarzały się podwójne. Bardzo malownicza okolica.


Aż do tarliśmy do Prażmowa i tutaj długo się kręciliśmy przez multaki i inne skrzynki. Miejscami popadywał deszcz, ale przelotnie. Najbardziej spodobał mi się metalowy mostek nad rzeką. Odwiedziliśmy dworek, park, kościół, gorzelnię, cmentarz i urząd gminy. A także bibliotekę w kolejnym dworku w pobliskiej miejscowości (Wola Prażmowska). W parku obok dworów była piękna alejka Entów i tajemnicza ogromna sosna. W domu sprawdziłam w moim kieszonkowym atlasie, że jest to sosna wejmutka i rzeczywiście Tomi to później potwierdził.

Pierwszy dworek.


Kolumna na cmentarzu

Mostek




Gorzelnia na horyzoncie



Meteor oczywiście wlazł na mostek. :)


Dworek w Woli Prażmowskiej



Do finału grupy keszy znalazłam drogę na skróty, ale Meteor nie chciał, bo mówił, że trzeba będzie prowadzić rower i w efekcie już dwieście metrów dalej na trasie dookoła prowadziliśmy rowery, tyle było piachu. A nie mówiłam?

Wreszcie trzeba było wracać, to wróciliśmy opłotkami, żeby nie jechać cały czas tą samą trasą.


Komentarze
meteor2017
| 15:42 piątek, 12 lipca 2019 | linkuj Ja najpierw wyszukałem że to raczej sosna wejmutka, potem ty potwierdziłaś w atlasie, a na koniec jeszcze ja znalazłem wykaz pomników przyrody ostatecznie potwierdzając.
meteor2017
| 15:38 piątek, 12 lipca 2019 | linkuj Skrót z kilometr właśnie, więc niewiele, co prawda nie przeba podjeżdżać pod wiadukt, ale trzeba zjechać do rzeczki i potem dosyć długi podjazd... ale za to omijamy beznadziejną śmieszkę rowerową, którą i tak olewaliśmy, łapiemy się tylko na jej końcówkę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iczas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]