Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.89km
  • Teren 10.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 13.62km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po jeżyny

Sobota, 3 sierpnia 2019 · dodano: 07.08.2019 | Komentarze 6

Przez tego konia musiałam łazić po krzakach, bo mi zastawiał przejazd.

A to inne w oddali.



Komentarze
meteor2017
| 07:07 czwartek, 8 sierpnia 2019 | linkuj Ja też się boję koni... zwłaszcza od pewnej pobudki w Bieszczadach, kiedy to usłyszeliśmy patataj, patataj, a potem nagle koń wjechał w nasz namiot i kopyto owinięte w tropik uderzyło między moją głową, a barkiem. Skończyło się na lekkich obtarciach, czy siniakach, ale trochę w bok i bym solidnie oberwał, może nawet nie przeżył.

Aha, to było pole namiotowe, bo podczas spania na dziko, różne pobudki miałem, ale nie takie dramatyczne... a to raz obudziło mnie w nocy buszujące obok stadko dzików, albo też konie ale to były półdzikie konie na połoninach, mądrzejsze i w namioty nie wjeżdżały i nie wdeptywały, albo szedł na nas kierdel owiec, ale jedne obeszły nas z prawej, drugie z lewej, tylko trzeba było przeginić kozy co z nimi szły i zaczęły zjadać linki.
lavinka
| 22:07 środa, 7 sierpnia 2019 | linkuj Odkąd mnie zaatakowała jedna klacz broniąc źrebaka, omijam konie szeroko. Wtedy uciekłam rowerem. Huann ma rację, wezmę kalendarz. ;)
huann
| 18:46 środa, 7 sierpnia 2019 | linkuj Trzeba się wozić z kalendarzem. Nie musi być zaraz ścienny, albo stuletni - wystarczy zwykły, listkowy. Gdy koń chce kopnąć - zasłaniasz się kalendarzem, koń kopie w kalendarz - i droga wolna!
yurek55
| 17:47 środa, 7 sierpnia 2019 | linkuj Boi się konia! :)
lavinka
| 17:38 środa, 7 sierpnia 2019 | linkuj Miał duży zasięg łańcucha, a dalej w lewo były inne konie. To przetuptałam go lasem, zresztą i tak było po drodze do jeżyn. :)
huann
| 17:32 środa, 7 sierpnia 2019 | linkuj Jak to zastawiał? To obok nie dało rady przejść po łące?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylwul
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]