Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 25.60km
  • Teren 9.40km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.09km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Lasu Radziejewskiego i żwirowni

Wtorek, 7 lipca 2020 · dodano: 07.07.2020 | Komentarze 3

Żwirownia z dawną koparką, której już nie ma, porosła tak łąkowo, że jest nie do poznania. A ta druga, co była łąkowa 10 lat temu, teraz już porasta lasem... oj czas leci, leci. Punkt widokowy, z którego chcieliśmy podziwiać okolice, ze starą lipą, nie nadaje się latem do użytkowania, bo lipa się rozrosła, a widok zasłaniają drzewa. Ale sobie jakoś poradziliśmy. Kluska zachwycona i od razu zaczęła zakładać liczne bazy. Chociaż marudziła, jak ją wywlekłam na spacer. Jakoś się rozeszło po kościach, to taki mirmiłowy charakter. Desperuje i domaga się naszej uwagi. :)




To poziome drzewo jest jak trampolina i Kluska się na nim sporo wyskakała


A to jest grób nieznanego żuka. Kluska znalazła martwego, zasmuciła się i postanowiła wyprawić mu pogrzeb.


Zdobywanie lokalnego maksimum



Natura odebrała ten teren w zupełności



Schodzimy do bazy nad glinianką z żabami.






Kluska bawi się kamieniami i odkrywa robaczka.

Łazimy po dnie dawnej żwirowni z koparką, która niestety została zabrana, bo fajnie by wyglądała w zieleni.


No i łazimy i łazimy



Ostatnia herbata z mięty i do domu.




Komentarze
lavinka
| 15:24 środa, 8 lipca 2020 | linkuj O, dobry pomysł, ale po motorach nadal są ślady. Jednak jako jakaś zapora działa, choć dopiero za górką. Jeśli wrzucałeś coś przed górką, to już nic nie ma. To w zasadzie jedyna zapora. Wydaje się jednak, że jest mniej rozjeżdżone niż kiedyś, sama żwirownia też mało pozaprawiana, więc chyba dzieciaki w tym roku mają szlaban. Raz nam jeździli nad Pisią, ale też porobiłam różne zapórki, żeby nam okolicy szałasu nie rozwalili, podziałało.
lavinka
| 15:23 środa, 8 lipca 2020 | linkuj O, dobry pomysł, ale po motorach nadal są ślady. Jednak jako jakaś zapora działa, choć dopiero za górką. Jeśli wrzucałeś coś przed górką, to już nic nie ma. To w zasadzie jedyna zapora. Wydaje się jednak, że jest mniej rozjeżdżone niż kiedyś, sama żwirownia też mało pozaprawiana, więc chyba dzieciaki w tym roku mają szlaban. Raz nam jeździli nad Pisią, ale też porobiłam różne zapórki, żeby nam okolicy szałasu nie rozwalili, podziałało.
lec33
| 14:57 środa, 8 lipca 2020 | linkuj ta drzewna trampolina może być śladem po mnie bo jakiś czas temu przegrodziłem ścieżkę wieloma pieńkami bo motury jeździć zaczęły ;(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa yslze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]