Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 24.16km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:25
  • VAVG 10.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Rawkę

Niedziela, 16 kwietnia 2023 · dodano: 16.04.2023 | Komentarze 0

Kluskę podwiozłam na urodziny kolegi, a sama się zebrałam wreszcie do lasu. Ponieważ byłam w okolicy Esełki, to poprzebijałam się opłotkami na mały trainspotting, ale upolowałam tylko lokomotywę... byłam w miarę blisko Oberwanki, to postanowiłam podjechać, ale najbliżej szło przez las. A las zryty ścinkami i trochę mi się zeszło. Ale w końcu dojechałam. Tam chwilę odsapnęłam, ale niedziela, trochę ludzi było, więc podjechałam na drugą stronę torów, tam mniej ludzi łazi. I rozbiłam się z hamaczkiem na słońcu, które akurat wyszło. Trochę witaminki D nie zaszkodzi. Posiedziałam dwie godzinki w hamaku i trzeba było się zbierać. Ale pojechałam na skróty i to był błąd. Droga mi się skończyła i wbiła w bagno. Myslałam, że dam radę się przebić, ale w tym roku poziom wód gruntowych jest tak wysoki, że w miejscu, gdzie spodziewałam się 10cm wody... było ponad metr. Cholibcia, jak mawia Hagrid. No i musiałam się wycofać w przeciwnym kierunku, żeby przejechać pod torami linii skierniewickiej i dopiero tam wjechałam na trasę. Ale i tak dojechałam do miejsca, gdzie musiałam zdjąć buty i skarpety, podciągnąć spodnie i przepchnąć się po łydki w zimnej wodzie z Pradziadkiem. No, spóźniłam się pół godziny na miejsce, ale na pociąg powrotny zdążyłyśmy, więc nie narzekam. W każdym razie było mi bardzo milutko.



















Przeprawa przez zwykłą drogę






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niece
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]