Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.90km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 14.57km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ósma wycieczka

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 24.04.2010 | Komentarze 0

Jako że pogoda była niewiadomą dziś Tomi i ja jeździliśmy oddzielnie. On serwisował swoje kesze pod Żyrardowem, ja pojechałam do lasów bemowskich przeserwisować swój. Jak się okazało w ostatniej chwili bo luzem walał się w trawie. W okolicy powstało też kilka nowych skrzynek postanowiłam kilka złupić. No i się zaczęło.
Pierwszy kesz... pomyliłam rezerwat(jedna mapa mi się uprała, planu miasta zapomniałam zabrać, miałam tylko fragmenty mapek z google maps-drobne wycinki).Ale w okolicy był inny... co z tego,jak wychodziło mi że ów drzewo jest pośrodku bagna? I niedaleko siedział pan z rowerem? Jak już dojechałam do właściwego rezerwatu - tuż obok skrzynki rozsiedli się spacerowicze.

To pojechałam do innej grupy keszy na Boernerowie. Przy okazji założyłam skrzynkę, o której myślałam już na jesieni a w sobotę łeb mu... zaraz, coś nie tak... No, nieważne. Po złupieniu tychże wróciłam do kesza z Łosiowych Błot, przeczekałam ludzisków, złupiłam. No i postanowiłam jeszcze raz zaatakować kesza bagiennego. Niestety to było TO drzewo. Kesz był z gatunku podwodnych, wypełniony po brzegi wodą. Teraz suszy się w łazience, ale nie wiem czy go będę reaktywować w tym samym miejscu... trudno będzie umieścić go z powrotem pod wodą ;)

Wycieczka udana, ale wiatr dał mi się we znaki ;) A i az wyłączył mi się licznik, dodaję 1km bo tyle mnij więcej trwało zanim zauważyłam.

Zdjęcie nr 1 to Łosiowe Błota. Kiedyś tu był mostek,ale go już nie ma. W zeszłym roku szłam w tym miejscu suchą stopą...
Zdjęcie nr 3 to okolica drogi przez bagna do kesza bagiennego. Kesz w nieco suchszym miejscu ale nadal dla nie go za_mokrym.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orzyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]