Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 109.32km
  • Teren 31.00km
  • Czas 07:52
  • VAVG 13.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

42 - pierwsza setka w życiu!

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 12

Wyszło nieplanowanie zupełnie i pewnie tylko dlatego podczas rowerowania od 19:00 do 12:15 dnia następnego ale wpisuję to 17tego bo jechaliśmy bez przerwy na sen. Nawet w nocy było gorąco choć znośniej niż za dnia. Zbiórka pod Schodami Odeskimi(ja podjechałam od metra Świętokrzyska) a Tomi od dworca. Potem już razem po centrum i Mokotowie, dalej Ursynów i buch już po ciemku do lasu Kabackiego. I tam zostaliśmy do północy, a nawet ciut dłużej. O pierwszej jedliśmy kolację w Parku Kultury w Powsinie...

Jeszcze chwilę (kilka godzin, do trzeciej jak podpowiada Tomi) byliśmy w lesie by myknąć w końcu w kierunku
Raszyna, gdzie wylądowaliśmy o świcie. Dalej Pęcicie, przez Pruszków, Brwinów, Milanówek i Grodzisk. W Brwinowie wymiana geokretów(chyba jednego zgubiliśmy, niestety nie naszego). Już o poranku śmigaliśmy po lasach pod Grodziskiem(znów ZZZ). Z tychże lasów myk do Żyrardowa przez Międzyborów. Setka spotkała mnie w Starych Budach.

edit: Jest impreza, są straty - zgubiłam w lesie Kabackim lampkę. Dobrze,że jeszcze mam chińską czołówkę...




Komentarze
lavinka
| 10:33 środa, 21 lipca 2010 | linkuj I pomyśleć,że nieśmiało planowałam ją na sierpień ;)

BTW szykuje mi się nowy wygląd bliploga, znajomy szykuje :)
wujek_samo_bro | 09:16 środa, 21 lipca 2010 | linkuj gratu! :)) te lipcowe noce jednak coś w sobie mają - nie dalej jak z niedzieli na poniedziałek, po remontowym weekendzie i przed kolejną trzydniówką w pracy - tuż po północy założyłem sandałki i po prostu poszedłem obejść z buta Rudę po przedwojennych granicach miasta (istniało, przypominam w latach 1923-1946). km ok. 26, ale po ćmaku (z oświetlenia nie miałem nawet komórki!) i wądołami a jakże! zrobiłem to w 4h cięgiem, bez przystanków i bez picia. jak wracałem już było jasno i świergoliło. p.s. a jutro, z okazji Jednego Wolnego Dnia lecę do Zalewu Sul., a potem, kto wie - może wbiję się w Jambór?... więc seteczne pozdrovery -wujek_s_b_natchniony_setą_lavinową
p.p.s. "Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa echcz"
ech!
lavinka
| 16:48 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Stopklatka, też miewam po zarwaniu nocy przez jakiś czas :)
meteor2017 | 16:26 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Aha... miałem moment stopu na zdjęciu ;-)
lavinka
| 16:09 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Pogrubiłam, bo nie doczytałeś ;P
meteor2017 | 16:07 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Przypominam, że do trzeciej sie błąkaliśmy po lesie Kabackim :-)
lavinka
| 12:22 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Właśnie dlatego ostatnio jeździliśmy tylko nocą, a w dzień odsypialiśmy (o ile się dało) :)
lavinka
| 12:01 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj No właśnie o dziwo, nie byłam taka zmęczona, kręgosłup nie bolał. Fakt,że sporo po asfalcie ale jednak. Miewałam trasy po 70km,które dały mi w kość a tu byłam żywa. Kolana zmęczone,ale jak widać 100km to była bariera psychiczna ;) W zeszłym roku byłam blisko, ok 90km - w tym roku też miałam jedną traskę ok.90 - ale 109 - nawet się nie zbliżyłam do tej odległości. Nocą jednak łatwiej się jeździ.
lavinka
| 08:36 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Oj nie wiem, kiedy będzie kolejna okazja ale i tak się cieszę :)
Isgenaroth
| 08:34 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj Pierwsza setka w życiu jest najważniejsza. Potem zmieniają się już cyferki przed zerami.
Gratuluję !!! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ygasn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]