Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.05km
  • Teren 27.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 14.95km/h
  • VMAX 31.80km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cyklobunkring z koparką w tle

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 0

Tak naprawdę zaczęło się od cyklogrobingu, bo minęliśmy cmentarz wojenny pod Rawką, który Meteor znalazł parę dni wcześniej. Ale to był krótki postój i zaraz pomknęliśmy na herbatę i kanapki do bunkra przy stacji Skierniewice- Rawka. Kiedy ja żarłam i fociłam koparkę,


Tomi pojechał poszukać pewnej mogiłki i ją nawet znalazł. Potem udaliśmy się szukać kolejnych bunkrów, Tobruków, Regelblau i co tam jeszcze.


O dziwo znaleźliśmy wszystkie, których szukaliśmy. w pewnym momencie na jednym zaczęłam się nawet wylegiwać ;)

Zwiedzaliśmy też rów przeciwczołgowy.
A potem proszę wycieczki, znów cyklogrobing czyli szukamy mogiłki, która jest nie-bardzo dobrze zaznaczona na mapie. Trochę źle skręciliśmy i okazało się, że tylko dlatego że źle jechaliśmy, dotarliśmy w pobliże jej prawdziwego położenia. Szczegóły u Tomiego. A właściwie trafiliśmy tylko dlatego że zatrzymała nas bobrza tama.
Potem jeszcze znaleźliśmy liczne okopy i inne oznaki jesieni ludów ;)
Powrót przez asfalty i wertepy. Wróciliśmy niedługo po zmroku akurat na zupę z dyni. A reszta obiadu odbyła się później. Smażone mięsko, gotowana marchewka w kostkę, i jakiś taki dziwny biały chlebek w sosie (z takiego białego ciasta, nie pamiętam nazwy).


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]