Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:269.72 km (w terenie 59.70 km; 22.13%)
Czas w ruchu:18:08
Średnia prędkość:14.87 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:17.98 km i 1h 12m
Więcej statystyk
  • DST 63.62km
  • Teren 18.50km
  • Czas 04:08
  • VAVG 15.39km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odłożyć W pół do zieby

Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 5

Pogoda iście wiosenna, taki późny, ciepły kwiecień. Czyli piękne słońce i pizga złem, próbując wrzucić lavinkę do rowu.

Na szczęście jeździliśmy głównie po lesie, ale w końcu trafiały się tak zwane odcinki pomiędzy, które nie należały do lajtowych. Celem było odwiezienie naszych skrzynek z puszczy na miejsce (zniszczenie tablicy spowodowało niemożność policzenia kordów finału quizu i multaka, ale tablica jest nowa, co prawda z innymi ptakami, ale zawsze).

Po drodze kanapki z serem i dżemem, a także hektolitry herbat owocowych, earl grey i kawy.Plus pokątnie podjadana czekolana i herbatniki. W międzyczasie złupiliśmy zaległą skrzynkę Werrony i podjechaliśmy przeserwisować meteorową skrzynkę z osami (os nie stwierdzono, ani śladu gniazda). Przy okazji trafił się pociąg na Esełce i parę na Wiedence.

Wreszcie dobiłam do 4tysi kilometrów w roku. Jak na jazdę nie na co dzień, a od przypadku do przypadku - całkiem nieźle.

Reszta fotek tu:link


  • DST 7.20km
  • Czas 00:27
  • VAVG 16.00km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocny serwis

Sobota, 7 listopada 2015 · dodano: 07.11.2015 | Komentarze 2

Miasto wyglądało na bezludne, to postanowiłam rozwieźć dodatkowe logbooki po swoich żyrardowskich skrzynkach, a przy okazji obejrzeć teren Willi Zyskinda, czy da się coś zreaktywować w bezpiecznej odległości od budowy i w ludzkim rozmiarze. Nie lubię zakładać mikrusów, jeśli nie muszę. Pojawił się plan z porzuconą pod garażem terakotą. Do realizacji planu potrzeba mi pudełka śniadaniowego oraz łopatki. :)

Dlaczego miasto zrobiło się wymarłe, okazało się już w drodze do śmietnika. Po prostu lało! Ale co tam. Podwójna warstwa rękawiczek dała radę, poza tym dobrze, że jednak zamiast polaru włożyłam wiatrówkę. Nie wiem co mają ludzie z jojczeniem, jak to się źle jeździ w deszczu. Wcale nie było źle.

  • DST 28.54km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 13.27km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ścieżka przyrodnicza i cmk

Sobota, 7 listopada 2015 · dodano: 07.11.2015 | Komentarze 2

Pogoda taka se, prognozy niejasne, to pojechaliśmy "po bułki" czyli obejrzeć okolicę blisko miejsca zamieszkania. Do sąsiedniej miejscowości, czyli Międzyborowa. Obejrzeć ścieżkę dydaktyczną, którą we fragmentach odkryliśmy latem. Po różnych perypetiach znaleźliśmy większość stacji, poza jedną - startową. Wcześniej znajdowała się przy budynku dworcowym, może jeszcze nie postawili, bo do niedawna trwał tu remont, a raczej budowa nowych peronów i wymiana przejazdu ze szlabanami. 

Po obejrzeniu okolicznych lasów, wydm i okopów trochę zmarzły mi paluszki. Na szczęście zabrałam ciepłe dodatkowe rękawiczki i "na cebulkę" pojechałam dalej. Było dość ciepło, tylko wilgotno, a moje "końcówki" bardzo nie lubią tego połączenia. Takoż stopy, dłonie jak i nos, który zaczął produkować brzydkie ilości śluzu. Na szczęście Tomi poratował chusteczką i udało się zrobić przyzwoity listopadowy dystans.

Wszystkie fotki w albumie jesiennym, a poniżej wybór.



  • DST 5.82km
  • Czas 00:23
  • VAVG 15.18km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na dworzec z Klu i M

Piątek, 6 listopada 2015 · dodano: 06.11.2015 | Komentarze 0

Zamknęli przejściw po torach, nie ruszyli wind. Wszyscy Żyrardowianie bardzo dźwięczni. Tyle dobrego, że tunel ruszył, więc mogliśmy zrobić drive in niemal na sam peron. Tylko jedne schody do pokonania. Kurczę, spokojnie mogliby zrobić zamiast nich pochylnię. Ale po co.


  • DST 38.90km
  • Teren 19.50km
  • Czas 02:46
  • VAVG 14.06km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po lasach w okolicy

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 4

Niedługa wycieczka popołudniowa w celu złapania resztek witaminy D, a poza tym odtrutka po wczorajszych warszawskich spalinach dla mnie. Gdyby nie ona, chyba bym dziś nie wstała z łóżka. A warto było, bo złoto sypie się na człowieka wszędzie, ale w lesie czuć to najbardziej. Tylko ciężko się jeździ po zasypanych ścieżkach. Ale większość na szczęście była przejezdna. Tylko trochę piochów było, a także korzeni, co na nowych oponach jest nieco bolesne. Niemniej takich wycieczek w roku jest zbyt mało, by opłacało się wymieniać semislicki na mtb. Koło treka Tomiego wyzionęło ducha na amen, więc przesiadł się na rezerwowego gianta z szerokimi oponami, jechało się mu więc dużo wygodniej niż mi.

Trasa trochę po podżyradowską Puszczą Wiskicką, trochę po okolicy rezerwatu Puszcza Mariańska. Dobra wiadomość, wróciła tablica z ptasim zegarem, można zreaktywować W pół do zięby!