Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2022

Dystans całkowity:303.17 km (w terenie 37.50 km; 12.37%)
Czas w ruchu:19:34
Średnia prędkość:15.49 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:21.66 km i 1h 23m
Więcej statystyk
  • DST 38.84km
  • Teren 0.80km
  • Czas 02:18
  • VAVG 16.89km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na śpiewanki kluskowe i krążenie po okolicy Jaktorowa

Poniedziałek, 9 maja 2022 · dodano: 09.05.2022 | Komentarze 0

Szybki myk do Bud, gdzie śpiewanki Kluski i jazda po okolicy, bo już jasno cały czas i nie było sensu do domu wracać. Ale kilometrażowo wyszło podobnie. Przy okazji machnęłam skrzynkę geocaching w okolicy.


  • DST 23.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 13.43km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zbiórka Kluski i po lesie

Niedziela, 8 maja 2022 · dodano: 09.05.2022 | Komentarze 0

Kluska szalała na Olimpiadzie Sportów Raczej Dziwnych zorganizowanej przez jej drużynę (ostatnio nam różnie wychodzą zbiórki, ale po 1 miesięcznie nawet udaje się Klusce bywać, w maju już zaliczona, a następne niedziele zajęte festiwalowo, to jej zastęp i tak będzie nie na zbiórkach, bo będzie śpiewać jak młoda, tylko w Lisiej Sforze, a Kluska w The Tonacji). 
A my w tym czasie sobie jeździliśmy po okolicznym lesie, tylko za obwodnicą. Rok temu odwiedziliśmy fajne jeziorko z amboną i pomyślałam, że fajnie byłoby odwiedzić je ponownie. Wody było w nim mniej niż rok temu, ale nadal śliczne. Tylko wtedy zapomniałam aparatu. Tym razem go miałam ze sobą, ale za to pod koniec wycieczki umarły baterie, toteż z kawałka dnia już z Kluską, ale po zbiórce, nie mam w dobrej jakości. 

No i las. Szałas nie nasz, jakieś dzieciaki zrobiły chyba. Malutki.


Jeziorko







Łowy przyrodnicze z florą i fauną. Kwiaty jagód i gąsieniczka.


I inne roślinki


Fiołki które uparcie nazywam bratkami.


Jeszcze podlazłam do ambony z bliska. Łatwo zamoczyć stopy.


Droga z widokiem na drogę.




znowu ścinki...

Kapliczka i koniec baterii.


  • DST 9.10km
  • Teren 0.80km
  • Czas 00:34
  • VAVG 16.06km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do biblio w Międzyborowie

Czwartek, 5 maja 2022 · dodano: 06.05.2022 | Komentarze 0

Tam i nazad z przeprawą przez wodny tunel i szukaniem nanobiedronek w trawie.





Kącik czytelniczy






  • DST 18.10km
  • Teren 2.50km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.51km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nad Pisię do bobrzego jeziorka

Poniedziałek, 2 maja 2022 · dodano: 03.05.2022 | Komentarze 0

Pojechaliśmy na parę godzin, a utknęliśmy na ponad pięć nie licząc jazdy rowerem. Było ślicznie, choć trochę chwilami pokropiło. Tarpik nad hamakiem służył raz jako ochrona od słońca, a raz od chlupania z góry. Dziwna sprawa, nadal nie ma kleszczy, a okolica normalnie nimi bardzo usiadana. Za to sporo jaszczurek i drobnych żyjątek bzyczących. Z drzew słychać było też dzięcioły i inne ptactwo, a nad głowami fruwały nam kaczki, samoloty i helikopter. Nie mogłam znaleźć rano apararu, to zabrałam kluskowy.















Jaszczurka zwinka, niestety mi się niewyraźna fotka zrobiła.

Bobry żrą wszędzie wszystko.



Ślady zwierza



Kluska sporo czasu spędziła w hamaku, głównie szalejąc.



Kupa.

Na zmianę z Meteorem łaziliśmy na spacerki, dzięki temu mam sporo zdjęć.





Rzadka roślina w tej okolicy ma swój mikroklimat.


A tę jaszczurkę nawet udało się zrobić idealnie.