Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48882.65 kilometrów w tym 8123.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wycieczki po klopoty

Dystans całkowity:26513.02 km (w terenie 5208.08 km; 19.64%)
Czas w ruchu:1702:40
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:41.70 km/h
Suma kalorii:56985 kcal
Liczba aktywności:616
Średnio na aktywność:43.04 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 8.35km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 11.13km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lasu zamiast na zbiórkę

Niedziela, 2 stycznia 2022 · dodano: 02.01.2022 | Komentarze 2

Kluska rano się zbiesiła i oprotestowała socjalizację, wolała jechać karmić ptaki z nami. Nooo doobra, w sumie jakoś tak dawno nie byliśmy w lesie w trójkę. No to siu. Najpierw na polankę, a potem spacerkiem po lesie i na koniec dłuższy postój na granicy wycinki, którą nareszcie 2 lata temu zaczęto zalesiać (wycięli drzewa z 5 lat temu, jak nie więcej). Minie jeszcze 10 lat, zanim to zacznie przypominać las. Powinny być kary za wycinanie tak ogromnych obszarów. Ale mieszkamy w kraju z dykty i kartonu. :(

Niska prędkość średnia, bo nie zdejmowałam ślicznika na łażenie.

Offca uczestniczyła aktywnie w rozdawaniu pokarmu. ;)






Znaleźliśmy szałas... hm, wypadałoby go mocno "naprawić". ;)






Znaleźliśmy drzewo w kształcie litery T







Postój przy drodze



Odrastająca wycinka, o której pisałam na początku.

Meteor dostał głupawki i zaczął się maskować.


Uczyliśmy się angielskiego ;)

Kupa sarny. Kluska mnie prowadziła do niej kilkadziesiąt metrów przez las.

A to prawdopodobnie kupa jemiołuszki lub paszkota (też ptak).

A to ja i Kluska :)



  • DST 27.77km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:46
  • VAVG 15.72km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kluskę na zbiórkę

Niedziela, 28 listopada 2021 · dodano: 28.11.2021 | Komentarze 0

Kluskę na zbiórkę harcerską, a my najpierw do domu na kawę, a potem chwilkę posiedzieliśmy w lesie i Kluskę do domu. 










  • DST 27.17km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:39
  • VAVG 16.47km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kluskokoniowo i po lesie

Wtorek, 16 listopada 2021 · dodano: 16.11.2021 | Komentarze 0

Jesień już taka przedzimowa. Kluskę odwieźliśmy na konie, dziś ciut dłużej, bo najpierw pół godzinki "wolontariatu" czyli przygotowania koni do jazdy i zabrania ich z pastwiska. A potem godzinka jazdy. My do lasu na chwilę ciszy, ale tu się okazało, że i tak mieliśmy towarzystwo, bo inna stadnina tu miała wycieczkę. :)





  • DST 30.80km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:15
  • VAVG 13.69km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do szałasów i Radziejowic

Sobota, 6 listopada 2021 · dodano: 06.11.2021 | Komentarze 0

Korzystając z nieobecności Kluski pojeździliśmy sobie po okolicznych lasach i w przelocie zajrzeliśmy do parku w Radziejowicach. Prowiant standardowy czyli kanapki, kawusia i herbatka owocowa.











Radziejowice






Sztuka















  • DST 18.17km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:06
  • VAVG 16.52km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pana Mariana

Niedziela, 31 października 2021 · dodano: 31.10.2021 | Komentarze 1

Odwiedzonko starej bazy przy głazie w celu zażycia kąpieli słonecznych. :)









Minuta spokoju w hamaku. ;)

Skrzynka Kluski




Tańczenie kadryla. ;)




  • DST 14.39km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 13.08km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do lasu polatać na azymut

Środa, 20 października 2021 · dodano: 20.10.2021 | Komentarze 3

Mieliśmy jechać na krótką namiotówkę, ale nadmiar innych atrakcji i niepokojące prognozy wygnały nas do lasu jednego dnia. A poza tym coś pobolewa mnie mięsień pod łopatką, więc krótszy dystans jest wskazany.












Kluska łapie internet, żeby namierzyć piosenkę Majki Jeżowskiej, którą ćwiczy na śpiewanki zespołu. :)






Coś trzeba robić, kiedy Meteor instaluje 11 punktów trasy na azymut dla Kluski. ;)



Końcóweczka czyli pisanie dla Kluski wytycznych na czysto.

I lecimy. TINO czyli Tatysiowa Impreza Na Orientację. ;)

















  • DST 51.13km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 15.98km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Wólki Jeruzalskiej

Piątek, 8 października 2021 · dodano: 10.10.2021 | Komentarze 1

Się wybralim na warsztaty plastyczne i socjalizację dzikości kluskowej, było jak zwykle, czyli loncik starczył na dwie godziny, ale potem już było za dużo. Za to dystans przyzwoity, a nie tak jak głównie w tym roku wokół komina.















  • DST 24.28km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 13.24km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po lesie i nielesie

Piątek, 1 października 2021 · dodano: 02.10.2021 | Komentarze 4

Podjechaliśmy do Warszawy ciapągiem i metrem do Lasu Bielańskiego na leśne warsztaty, ale okazało się, że to zwykła wycieczka z przewodnikiem, co to nie wolno wchodzić na drzewa i zbierać grzybów... to już na pierwszym postoju się odłączyliśmy i pojechaliśmy zwiedzać po swojemu. Najpierw do drewnianego placu zabaw, ale po drodze zatrzymały nas schody do ruinki carskiego koszarowca. Potem sobie na placu zjedliśmy drugie śniadanie, a Kluska powłaziła na co się dało. Wcześniej jeszcze się ganialiśmy po labiryncie. Z pełnymi brzuszkami pojechaliśmy szukać skrzynek geocaching, nawet niezłe statystyki, bo na 4 poszukiwane nieznaleziona była tylko jedna i to mikrus. Przelotem zajrzeliśmy też do wejścia do Krainy Deszczowców, a Kluska z Tomim dla porządku zmierzyli obwód dęba - 405cm. Ale miał gigantyczne żołędzie! W tym roku chyba dęby mają urodzaj w przeciwieństwie do kasztanowców. Powrót przez AWF (dziewczynka ze skakanką) i dom babci, gdzie zostaliśmy nakarmieni pyszną zupą ogórkową i do domu... tym razem na dworzec rowerem. Polowaliśmy na piętrusa, bo szybciej jedzie i się udało.













Rosa czy mgła? Kluska uważa, że z mgły zrobiła się rosa.








Mierzenie dębu



Carramba!










  • DST 18.18km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 13.81km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na ognisko do Makowa

Piątek, 24 września 2021 · dodano: 25.09.2021 | Komentarze 2

Właściwie pod Maków. Trasa mieszana, bo trochę na dworzec, potem jazda pociągiem do Skierniewic, w Skierniewicach napaść na czołg i koło południa lądujemy na ognisko, gdzie ma być trochę dzieciaków z edukacji domowej. Zawsze mam pietra przy takich spotkaniach, czy mi i Klusce dopasują ludzie i czy się nie zamkniemy w kąciku. Ale poszło całkiem sprawnie, dzieciaki się zajęły Kluską, a my rodzice przy ognisku rozmawialiśmy o tym i owym. Po ognisku zapakowaliśmy Kluskę i abarot do Skierniewic, gdzie znów okupowaliśmy czołg. Analiza połączeń kolejowych i temperatury dała wynik oczekiwania godzinki z hakiem na pociąg zamiast jazdy do Radziwiłłowa i tak wylądowaliśmy na daaawno nie widzianym placu zabaw w parku, a potem znów czołg i na koniec zwiedzanie placu przed dworcem, bo przybył pomnik i Jabolek. ;)




























  • DST 17.72km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 15.19km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do tipi

Środa, 22 września 2021 · dodano: 23.09.2021 | Komentarze 2

Mieliśmy jeździć pociągami, ale Kluska zastrajkowała i chciała spać do południa, to załadowałam graty i zrobiłam sobie kilka godzinek bez auta i podjechałam, jak się ma nasz szałasik. Ma się dobrze. W okolicy wywróciło się parę drzew, ale jemu nic nie grozi.