Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 84.30km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:30
  • VAVG 15.33km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Longinada 2013 - Norwegia - Dzień ósmy

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 2

Dość laby i spacerków, czas z powrotem pakować się w siodło. Noc spędziliśmy na kempingu nad jeziorem. W kuchni znalazłam kartkę z kodem do wifi, więc spokojnie się podpięłam i rano zdążyłam jeszcze wysłać fotkę na instagram. Za to zapomniałam ze sobą aparatu, potem śniadanie i nie powtórzyłam ujęcia. A potem już nie było czasu. Nocowaliśmy w Voss, dokąd dowiózł nas bus po spacerze po Bergen. Druga grupa dotarła późno w nocy.
Gryplan dzisiejszego dnia polegał na dotarciu łatwiejszą trasą do tunelu, przez który przewiezie nas bus. Tylko że w trakcie wycieczki okazało się, że tunel jest zamknięty i nie da się tamtędy przebić. W efekcie musieliśmy się wracać z 20km i jechać inną trasą, trudniejszą, bo przez góry. Ale dość malowniczą i przyjemną, jak się potem okazało. Tylko późno nią jechaliśmy, po obiedzie no i część widoków nam umknęła. Było po prostu za ciemno. Nocleg wypadł nam na odremontowanej stacyjce kolejowej. Część z nas spała w poczekalni, część tradycyjnie w namiotach.
A i po drodze widzieliśmy prawdziwego łosia! Łoszaka znaczy, ale zawsze coś. Poniżej dowód :)




Komentarze
lavinka
| 11:24 czwartek, 12 września 2013 | linkuj Nie oddają połowy uroku tego miejsca. Bardzo polecam, o chlebie i wodzie, ale warto tam pojechać rowerem. Z samochodu odczuwa się to zupełnie inaczej.
akacja68
| 10:52 czwartek, 12 września 2013 | linkuj Cudowne zdjęcia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obiep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]