Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 46.80km
  • Teren 23.30km
  • Czas 03:17
  • VAVG 14.25km/h
  • VMAX 25.30km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kryptonim - Zielony Ogień!

Sobota, 21 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 4

Dzisiejsza wycieczka miała na celu zdobycie multaka założonego parę lat temu przez Meteora. Trudna skrzynka, do tej pory tylko dwie ekipy znalazły. Miałam okazję się przekonać, dlaczego ileś osób postanowiło wrócić później. To rzeczywiście multak na pół dnia. Wiele zadań do wykonania plus reaktywacja jednego etapu, pech że najważniejszego. Przy okazji serwis finału i zabranie paru geokretów, które leżały tam od zbyt dawna ;)

Zanim dojechaliśmy na miejsce, jeszcze mała rundka po okolicy, no i oczywiście krzaki, jeżyny i emocje. Emocje to głównie strach przed... ale od początku. Zupełnie zapomniałam o pewnej skrzynce, którą miałam nieznalezioną. Byłam przy zakładaniu, ale to się nie liczy. Meteor został przy drodze a ja w las, bo stare dojście było trochę zajęte przez ścinkę. O! Ścieżka! To sobie pójdę... ojej, na tej ścieżce są ślady. Jakby raciczki? No nic, pewnie dzik przebiegł kiedyś. Ale im bliżej skrzynki tym więcej ścieżek i tym więcej raciczek. Nawet legowiska się znalazły. Oj niedobrze. Ale chrumkania nie słyszałam. Jakoś dotarłam do rzeczki i idąc wzdłuż niej doszłam pod pniak. Tylko pniaka nie było. Została kupka próchna na ziemi. Ale skrzynka była! Z wrażenia zapomniałam włożyć ją do worka. A to wszystko dlatego, że Meteor na odchodnym kazał mi wymienić worek, jeśli będzie zniszczony. Nie było zniszczonego worka, bo go nie było wcale i mi się w związku z tym nie przypomniało. No i potem znów przez krzaki do drogi(kilkaset metrów). Dzików nie spotkałam, ale trochę strachu się najadłam. I kanapki z serem. :)

Za to Kryptonim Zielony Ogień to była fajna zabawa, Meteor robił za skrybę, a ja próbowałam odcyfrować o co chodzi z tymi literkami i czasami zupełnie nie mogłam zgadnąć. Ale w końcu się udawało. Przy okazji trafialiśmy na grzybiarzy, w różnych dziwnych miejscach, na przykład pomiędzy zasiekami (była jakaś dziura to wszedłem, a teraz nie umiem wyjść). Raz za szybko wyrwałam do przodu i mi Meteor zniknął, ale go odnalazłam. Wyszło łatwiej niż z finałem ;) Przy finale ścinka, ale skrzynka cała i zdrowa. Trochę się zeszło, bo spore odcinki trzeba był przejść na piechotę. No i do domu, szarówka, nie wiadomo kiedy zrobiło się ciemno. Krótszy dzień, jesień idzie. Mało kilometrów, ale dużo terenu i wróciłam bardzo zmęczona. Ledwo wtargałam rower na trzecie piętro.

A i byłabym zapomniała, pod Kryptonimem znalazłam jeszcze inną skrzynkę, przy jeziorku. Też byłam przy zakładaniu, ale wieki temu. Co do innych skrzynek w okolicy, niestety zegar z budzeniem się ptaków nadal nie został odnowiony, więc pozostałe dwa quizy nie zostaną reaktywowane, albo raczej trzeba pomyśleć, jak je reaktywować w innej formie.




Komentarze
lavinka
| 16:45 niedziela, 22 września 2013 | linkuj Gdyby Ryżafa startowała o 14tej, to bym się wyrobiła ;)
huann
| 16:08 niedziela, 22 września 2013 | linkuj To może trzeba było wziąć udział w Ryż-afie? :>
lavinka
| 14:15 niedziela, 22 września 2013 | linkuj Ostatnio jestem ciągle głodna na wycieczkach. Tu już też gadałam o zapiekanym ryżu :)
huann
| 14:09 niedziela, 22 września 2013 | linkuj Myśmy też na ostatni dzień lata witali jesień - na Tour de Kalonka :) A jeśli chodzi o kanapki z serem to była zalewajka na krzywym ryju i... zresztą - wszystko u mnie na bs-ie;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]