Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 27.68km
  • Teren 4.10km
  • Czas 01:55
  • VAVG 14.44km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Grzybobranie z Kluską

Piątek, 20 września 2013 · dodano: 20.09.2013 | Komentarze 2

Krótka wycieczka do lasu, ale z Kluską w foteliku, więc jak na nią całkiem niezły. Ruszyliśmy w porze jej snu, zasnęła nam na jakimś 4 kilometrze. Nie mogłam patrzeć na jej pochylona główkę i przeniosłam ją do przyczepki (zabraliśmy ją między innymi właśnie po to). I sobie spała, a my pojechaliśmy do Sokuli i tam nakręciliśmy trochę kilometrów po asfaltach, zanim wjechaliśmy na wertep do lasu. Tam już tzreba było zwolnić. Mała obudziła się w zasadzie niemal na miejscu, na ostatniej prostej. Trochę była zdziwiona i chciała wyjść. To wyszła i przez ładnych parę godzin latała po lesie, a my wraz z nią. Trochę było ryku, gdy mama zabroniła dotykać grzybków, ale poza tym było ok. Najfajniejsze okazały się szyszki, sporo czasu jej zajęły :)

Co do znoszenia jazdy, włożenie do fotelika pod domem było z syrenką, bo dziecko czekając na tatę z gratami poszło sobie do piaskownicy i zostało siłą wyciągnięte i wsadzone do fotelika. Bo byśmy nigdy nie pojechali ;) Kask na głowę i syrenka się zamknęła ot tak. WTF? Ma jakiś przycisk na głowie, czy co? Z powrotem włożenie do fotelika bez syrenki, mała zadowoliła się patyczkiem.

W sumie było fajnie, ale trochę jestem zmęczona ganianiem z Klu po rowach i krzakach, bo przecież nie po ścieżkach, a po co ;)




Komentarze
lavinka
| 20:15 piątek, 20 września 2013 | linkuj Pierwsza ścieżka i utknęła na dobre :D
meteor2017
| 20:08 piątek, 20 września 2013 | linkuj A jak po ścieżkach, to zaraz wpadła w królestwo szyszek ;-P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]