Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 3.49km
  • Czas 00:18
  • VAVG 11.63km/h
  • VMAX 15.00km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

30/365 Spłukanie się w Empiku

Czwartek, 30 stycznia 2014 · dodano: 30.01.2014 | Komentarze 5

Tym razem niczego nie zapomniałam, zwlaszcza portfela. Co bardzo zabolało mój portfel. Ale za to nabyłam czasopismo kolejowe z kalendarzem, Spotkania z zabytkami z zabytkami Warszawy, Elle wnetrzarskie, architekturę 20 lecia międzywojennego, naręcze książeczek dla Kluski, Fantastykę niby dla Meteora, a tak naprawdę dla siebie i parę innych drobiazgów. W najbliższym czasie będę omijać to miejsce ;)

Znowu wiało, ale tym razem tak poprowadziłam trasę powrotną, by dostawać w twarz tylko krótkimi odcinkami. Wiatr mi trochę w tym pomógł zmieniając kierunek na bardziej południowy z południowo-wschodniego.



Komentarze
huann
| 23:09 sobota, 1 lutego 2014 | linkuj Co mi przypomina, że dzieciom europejskim się ulewa, a dzieciom eskimoskim się śnieżyca.
meteor2017
| 22:41 czwartek, 30 stycznia 2014 | linkuj A jakby była uprawa, i do tego w czasie żniw, to do kombajna (byleby uziemionego)... ale to chyba jakaś ozimina.
huann
| 22:30 czwartek, 30 stycznia 2014 | linkuj Gdyby zaś była to tylko ulewa, to z pewnością najbardziej przysłowiowym przypięciem byłoby to z deszczu - pod rynnę.
lavinka unplugged | 19:22 czwartek, 30 stycznia 2014 | linkuj Też tak sobie pomyślałam.Niestety barierki były w zaspach.Ktoś obok po prostu postawił rower bez zapinania.Utknął w Empiku na dłużej niż ja ;)
meteor2017
| 14:41 czwartek, 30 stycznia 2014 | linkuj Dobrze że była tylko zawieja, a nie burza... o inaczej przypięcie się do piorunochronu byłoby średnim pomysłem ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]