Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.24km
  • Czas 00:24
  • VAVG 15.60km/h
  • VMAX 21.00km/h
  • Kalorie 133kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

86/365 Do Lidla po zapałki

Czwartek, 27 marca 2014 · dodano: 27.03.2014 | Komentarze 7

Wysłałam rano Tomiego po zapałki i chusteczki, bo nadal smarczemy. Kolektywnie, całą rodziną, bo Tomi też zachorzał. Ale zapałek nie przywiózł, bo nie był w Lidlu. Sama się ich naszukałam, bo nie było ich przy kasach, tylko na przeciwko ryżu(tako rzekła pani od kasy). Ryżu nie mogłam długo znaleźć. Jak znalazłam, to nie mogłam znaleźć zapałek. Wreszcie znalazłam, na dnie pustego pudełka, to wzięłam trzy paczki, skoro są takie puchy. A poza tym jeszcze dwa serki, jogurt i croissanty. A i mleko 3.2% w kartonie.

Miałam robić zdjęcia po wyjściu ze sklepu, ale zaczął kropić deszcz, a potem nic ciekawego w kadr nie wpadło. Na Środkowej był wypadek, jedna pani stuknęła drugą panią. Tak mocniej stuknęła, przód wozu wyglądał jak do kasacji. Bok wozu drugiej pani tylko wgnieciony. Nie odważyłam się robić im zdjęć. Potem jeszcze chciałam sfocić wieżę obserwacyjną na jednym domu, ale akurat podjechał właściciel. No i w końcu nic nie sfociłam. To daję coś z domu :)

Trasa w kstzałcie pana Hilarego szukającego okularów na podłodze. :)




Komentarze
lavinka
| 22:42 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Kluska nie bój słonia, nadrobimy :)
lavinka
| 22:42 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Te wybuchające zapałki z Kauflandu to się niemal do sądu nadaje, kto to dopuścił do obrotu...
kluska
| 21:47 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Bzusek mi schudł :-(
meteor2017
| 21:45 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Parę dni temu nie kupiłem w Kauflandzie, bo tamte zapałki wybuchają... a obok kiosku albo nie przechodziłem (dziś), albo zapominałem.
huann
| 21:01 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj Ślini się na zielono ;)
lavinka
| 20:56 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj A racja, to z tyłu może być ogonem. :)
huann
| 20:55 czwartek, 27 marca 2014 | linkuj A mi kształt dzisiejszej trasy skojarzył się z naszym Labradoru Alanu siedzącym, łypiącym okiem i śliniącym się w kierunku dobroci powyżej opisanych ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa alrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]