Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.61km
  • Teren 7.50km
  • Czas 03:02
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Kalorie 1195kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

110/365 Wycieczka sklerotyczna i podwodna

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 6

Trochę się zakręciłam przy wychodzeniu z domu i zapomniałam najważniejszego. Telefonu do łapania kordów i szukania skrzynek (gps). Kiedy się połapałam, byliśmy już w lesie w drodze do Sokuli. Powrót do domu i edycja trasy, lecimy tylko do jednego multaka. Popołudniu miało zacząć padać. Telefon w garści, mach na szosę do Puszczy Mariańskiej i dalej w bok do esełki. Tam szukam multaka Meteora, który założył w zeszłym roku, ale że byłam przy szukaniu miejscówek, to zostawiłam go sobie na później. Finał w miejscu dość dyskusyjnym, jeszcze donbrze nie wlazłam, a już nabiłam sobie siniaka na kolanie. Wychodząc doprawiłam łokciem i obtarłam rękę. Chyba dam tej skrzynce gwiazdkę, czyli rekomendację za niezapomniane wspomnienia ;)

Chmury zaczęły się zbierać, a tu jeszcze jedną moją skrzynkę przełożyć. Nowa kryjówka pocięta, postanowiłam zaczekać do końca maja, za bardzo okolicę porządkują. Poza tym właśnie okazało się, że Meteor zapomniał spakować chleba. Rychło w czas, przeca się wracaliśmy, mogłam zabrać, gdybym wiedziała że nie wziął. Więc jechaliśmy na herbatnikach z dżemem i czekoladzie. W sumie i tak nie było czasu jeść.

Lecimy do chałupki w krzakach, zakładam nową skrzynkę w transparentnej stodole. Czasu mało, ale jeszcze trzeba obejrzeć ruinkę czegoś co m przypominało remizę, a Meterowi wielkie obory. I dalej dworek w Lisowoli, który zwiedziliśmy od piwnic aż po strych. Mało znamy okolicę, a tu takie skarby. Na dodatek dojazd nowymi asfaltami. Meteor chowa kolejny pojemnik dla geokeszerów. Wracamy prędko, bo zaczyna kropić. Zlewa dopada nas z 10 kilometrów przed domem, na trasie ze Skierniewic do Żyrka. Jest bardzo ciepło, nie zakładam kurtki tylko postanawiam zmoknąć. W Żyrardowie po przejściu przez tory rozdzielamy się. Wybieram wariant powrotny przez dworzec i rynek, Meteor przez osiedle Żeromskiego i park. Przyjeżdżamy pod dom niemal w tej samej chwili, ale ja kilkanaście sekund wcześniej. Od razu mówiłam, że moja trasa jest szybsza ;)

Fotki wrzuciłam do Mazowsza, bo choć wycieczka zahaczyła o esełkę, to prawie nie mam z niej zdjęć, jeno lokomotywę. Reszta esełkowych wyszła nijaka, a fotki ze mną ma u siebie Meteor.





Komentarze
lavinka
| 11:07 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj Stare budynki są pełne takich pamiątek. Niestety bywa, że nadpalone pożarem :(
gos
| 08:36 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj niezłe znaleziska :)
Gość wariag | 07:42 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj W celu wyeliminowania sklerozy zaleca się pogłębianie życia wewnętrznego.
lavinka
| 19:18 niedziela, 20 kwietnia 2014 | linkuj W sumie zastanawiałam się przez całą drogę, jak bardzo będziesz na mnie wściekły, jeśli nie zauważyłeś, że nie pojechałam za Tobą i zaczniesz mnie w tym deszczu szukać. Odetchnęłam z ulgą widząc Twoją sylwetkę przejeżdżającą na drugą stronę ulicy Izy Zielińskiej. Akurat w tym momencie skręcałam przy Małpim Gaju. Trasy przez park nie chciałam także przez śliskie mokre opony, niepewnie się czuję na śliskiej mokre kostce z Pradziadkiem. Zwłaszcza jak jest z górki i z zakrętami.
lavinka
| 19:16 niedziela, 20 kwietnia 2014 | linkuj A, to nie usłyszałeś drugiej połowy zdania, że którędy jedziesz, jadę do domu, tędy będzie szybciej. :)
meteor2017
| 19:14 niedziela, 20 kwietnia 2014 | linkuj Nie mówiłaś że jest szybsza, a nawet jeśli to ja już nie słyszałem... jak skręcałem, to tylko usłyszałem, pytanie którędy jadę. Już się nie zatrzymywałem by wyjaśniać co i jak, bo zaraz by mnie rozjechał taksówkarz, który najpierw nam zastawił wyjście z przejścia przez tory, a któremu ja potem zastawiłem wyjazd. A to już prawie w domu, każdy sobie trafi jak chce
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iotaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]