Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.87km
  • Teren 12.50km
  • Czas 04:58
  • VAVG 17.29km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Kalorie 1880kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

139/365

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 11

Pogoda z rana była jakaś taka pochmurna, nie chciało mi się wstawać, ale Meteor jakoś mnie zmobilizował. Ruszyliśmy dopiero po 11 i dobrze, bo za chwilę wyszło słońce i zrobiło się dużo przyjemniej. A im bliżej wieczora tym cieplej i tym więcej słońca. Na szczęście na dnie sakwy Meteor znalazł krem z filtrem i dzięki temu uniknęliśmy poparzeń.

Trasa wyszła piłkarska, bo przez gole i bramki. Aż do bazy wojskowej (rakietowej) w Teresinie. W końcu nikt tam już niczego nie pilnuje i można spokojnie zwiedzać. Niestety miejsca wyrzutni zarosły już na tyle, że teraz nie ma jak tam się przebić przez krzal. A bunkry zamurowane. To przeszliśmy się po jednostce.

Powrót wśród pól pod Sochaczewem, rzepak pomału przestaje kwitnąć. Co do zbóż, pierwsze kłosy to chyba pszenica, a drugie to chyba żyto. Albo ichnie mieszanki. Co do kwiatków na poprzednich zdjęciach, to pytać Meteora ;)

Zaczynamy od pola jaskrów i innych żółtków.

Na uwagę zasługują również wazony na kapliczce, zrobione z łusek pocisków.



Komentarze
huann
| 21:49 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj A to znaczy, że w dodatku skleroza nie boli ;)
meteor2017
| 20:22 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj No przecież na Lasku w kronice chatkowej żeśmy go widzieli :-)
huann
| 19:50 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj Tego Człowieka Kupę to nie kojarzę. A Chłopca z Plakatu też tak samo. Widać nie moje czasy i nie moje obyczaje ;)
meteor2017
| 18:05 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj Co do coopy, przypomina mi się Człowiek Qupa, kultowa postać z kronik chatek i baz studenckich... oto odcinek, który przypomina mi pewien wiosenny nocleg na Śmigus Dyngus link
Gość wariag | 15:57 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj Kukułeczka Cooka, Panna z Wilka a Chłopiec z plakatu :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chłopiec_z_plakatu

Tam jest chyba nadliterówka bo powinno być "O kukovi z plakátu" a nie "klukovi" i wtedy wywód przedmówcy trzyma się coopy.
huann
| 15:26 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj @Ptaki: z pewnością nie była to Kukułeczka Cooka.

Kukułeczka Cooka (Cuculus Peregrinus) – gatunek średniego ptaka wędrownego z rodziny kukułkowatych (Cuculidae). W przeciwieństwie do identycznej z nią Kukułki zwyczajnej (Cuculii canorii) jest wprost nadzwyczajna, tyle, że tego wcale po niej (ani przed nią) nie widać. Co innego słychać – jej kukanie jest błędnie przypisywane wspomnianej kukułce zwyczajnej, która tak naprawdę tylko sobie jaja robi. Powstało w związku z tym dużo zamieszania i dopiero wyprawa Jamesa Cooka dookółka świata żaglowcem sprawiła, że pewne mętne sprawy zostały ostatecznie wyjaśnione (jak chociażby kwestia pokrewieństwa mątwy z drętwą), a znowu inne ukryte na zawsze pod równie drętwym, co mętnym płaszczykiem dennych płaszczek, co zelektryzowało opinię publiczną snującą do tego momentu najrozmaitsze baje m.in. również o kukułce w szerokich warstwach nieoświeconego (a jedynie co najwyżej odrodzonego – i to w sposób wybitnie marynistyczno-manierystyczny) do czasów Cooka ogółu. Tak więc to właśnie Cook, płynąc przez wezbrany bezmiar wszechoceanu dostrzegł nareszcie, że to kukułeczka kuka, a nie żadna tam kukułka, bo kto widział kukułkę na morzu? No chyba nikt.

Cook, gdy tylko został (wzorem Magellana) pożarty, strawiony i wypluty przez ludożerców z Papui, mimo swego niezbyt szykownego anturażu i balejażu, zameldował w Królewskim Towarzystwie Ornitologicznym swe liczne odkrycia z rejsu – m.in. sprawę rozróżnienia dwóch odtąd całkiem różnych gatunków kukułkowatych. Na cześć jego odkrycia, które szerokim echem rozniosło się po świecie niczym dżuma i kaszmir, zaczęto po dworach, dworcach, pałacach i wakzałach podśpiewywać „Kukułeczka Cooka: Chłopiec Panny szuka”. Oczywiście z Wilka, ale to już całkiem inna, choć równie kapitolińska historia.

Natomiast po jakimś czasie wynalazcę cukierków o wdzięcznej nazwie „Kukułki” nazwano kukiem i odtąd zabiera się takiego na pokład. Podobnie jak wszystkie ręce.
Gość wariag | 13:29 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj @baza - zaorać i nasiać przetaczników. Mogą być i ożankowe ;)
meteor2017
| 10:51 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj @przetacznik - a skąd wniosek że perski, a nie ożankowy? Zadanie domowe dla lavinki - sprawdzić jak jest przetacznik po łacinie, daje to pewne możliwości ;-)

@łubin - a odmiana gorzka, czy słodka? Hę? ;-)

@baza - w końcu to lata 1960. a część budynków jeszcze późniejsza... natomiast martwi mnie że tereny tych baz są "rekultywowane" znaczy równane z ziemią... ten pierścieniowy teren centralny (tutaj niestety dróżki totalnie zarośnięty, a wejście do schronów zasypane) możnaby przerobić na jakiś fajny kompleks historyczno-przyrodniczy. Na przykład urządzić jakiś park, ogród botaniczny cy cuś, a pomiędzy tym postawić na stanowiskach żelastwo typu wyrzutnia rakiet, czy czołg ze złomowiska ;-)
lavinka
| 10:14 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj Łubin akurat znam, to jest wersja polna niebieska, w ogrodach można znaleźć kolorowe mutanty. Bardziej się interesuję zbożami, bo się za mało znam.
Gość wariag | 06:14 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj A ta baza to chińska tandeta jakaś, Bollywood dla ubogich ... ech, kuda mu tam do koszar Tobolskiego pułku zwanego też Aleksiejewskim ;)
Gość wariag | 05:32 poniedziałek, 19 maja 2014 | linkuj Kwiatki to przetacznik perski i łubin.
Ptaki: zwichrowaniec chybnięty, czasem bywa drapieżny ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]