Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.23km
  • Teren 17.70km
  • Czas 05:22
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Kalorie 1821kcal
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

152/365 Garnizon Skierniewice

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 12

Pojechaliśmy przeserwisować nasze skrzynki w garnizonie w Skierniewicach. Sporo budynków jest nadal dostępnych do "zwiedzania". Po drodze zahaczyliśmy o cmentarz z czasów I wojny (oj się go naszukaliśmy, bo zarósł zielenią, a na przeciwko wyrósł płot i to nas zmyliło), a później podjechaliśmy do ceglanego kościółka za Radziwiłłowem. Meteor zawsze nawigował dookoła, bo był przy nim tysiąc razy, a ja sobie o nim przypominałam jadąc pociągiem do Łodzi. Znów mi nie dał na spokojnie wszystkiego obejrzeć, chyba będę musiała tu przyjechac bez niego. Mam tu interes skrzynkowy ;)

Mieliśmy zaległą rozwałkę, ale mnie znów popędzał, więc w efekcie na spokojnie usiadłam dopiero pod S-Łką. Meteor sprawdzał, czy jego skrzynka jest na słupie (nie było), a ja mogłam zeżreć kanapkę i nieco odetchnąć. A mieliśmy już na liczniku >20km. No a potem myk do parku w Skierniewicach, który cały czas jest w remoncie. I chyba jeszcze trochę po będzie. Koparki zamiast pracować bawiły się w berka po alejkach. Serio! :)

No a potem garnizon, szlajanie się to tu to tam, wreszcie kompletna rozwałka. Tu się rozleniwiłam na sto dwa. A może nawet sto dwadzieścia dwa. Meteor czołgał się po tunelach, a ja leżałam w trawie i grzałam na słońcu, lub chłodziłam w cieniu przy schodkach. A potem od rozwałki do rozwałki. Po drodze spotkaliśmy ekipę geokeszerów z okolicy. 
Czas wracać do domu. Jeszcze tylko obejrzenie paru naszych skrzynek w okolicy, wyrzucanie śmieci i inne takie zabieg serwisowe i potem powrót przez kirkut, bo tu trzeba było skrzynkę naprawić (ktoś ją celowo zniszczył). Wracaliśmy nieco inną trasą, dookoła przez Kamion i most, którego już nie ma. A potem lekkim łukiem przez Sokule, żeby nie pruć cały czas główną szosą.
Bardzo mi się podobała ta wycieczka, jakieś 50% czasu przeleżałam. No może 40%. ;)

Fotki dodane do albumu Mazowsze Wiosna 2014. Jeszcze trochę i będzie lato :)




Komentarze
lavinka
| 19:48 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj W napisy się wsiąka. Nie po raz pierwszy tam jestem i zawsze choć trochę obejrzę. Tym razem obeszłam budynek dookoła i omal nie wpadłam obiektywem do gniazda os w murze ;)
Gość wariag | 19:32 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj No właśnie, jak długo "za cara" trwała warta - oto jest pytanie ? Chyba trzeba będzie Ruskich za język pociągnąć ;) Za moich czasów to były cztery 2-godzinne posterunki (z 4-godzinną przerwą) z tym, że była to "warta chodzona" a nie "stana". Kilka razy też tam miałem wartę i pamiętam jakie wrażenie zrobiły na mnie te napisy (zwłaszcza rosyjskie) po raz pierwszy. Do dziś pamiętam z jaką ciekawością je odszyfrowywałem.
lavinka
| 19:00 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Napisy są dokładnie dookoła budynku. Cegły są dość miękkie, wydaje mi się że jedna-dwie warty wystarczą, by wyskrobać. Albo kiedyś warty były dłuższe. Są i napisy z lat 90, ale dużo płytsze i słabo widać.
Gość wariag | 18:49 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Czy na warcie nie wiem, ale regulowały ruchem np w Berlinie :)
Chętnie bym wytropił tego starozakonnego zapewne Natana Farszta bo artystyczną chyba miał duszę ten żołnierz i skrobał to z pewnością na kilku wartach ;) Tak w ogóle dziwię się ciągle i na nowo skąd oni mieli tyle czasu, żeby pisać na tych cegłach ?
lavinka
| 18:40 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Wariagu, daje Ci zielone światło jeśli chodzi o tropienie. Może to jaka panna przebrana za żołnierza? E, wtedy już chyba i dziewczyny na warcie stały :)
Gość wariag | 13:50 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Izabella AG Jelizarow ...
Jakaś romantyczna historia pewnie się za tym kryje :)
huann
| 11:40 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Ech! Tyle mnie znowu omniomniomniominęło...
lavinka
| 08:00 niedziela, 1 czerwca 2014 | linkuj Białym, kanapkowym, ze szczypiorkiem i konserwantami. Bez maseła. Było jeszcze salami luzem.
huann
| 22:15 sobota, 31 maja 2014 | linkuj Z serem, z serem... no, ale JAKIM serem?! I czy masełko było etc. Szczegłów poproszę!
meteor2017
| 21:46 sobota, 31 maja 2014 | linkuj To była koparkowa rodzina i pan koparka gdzieś zgubił ubijaczek w trakcie spaceru i potem cała rodzina rozpaczliwie szukała latorośli...
lavinka
| 21:45 sobota, 31 maja 2014 | linkuj Kanapka z serem. W drodze powrotnej przy niemostku z dżemorem. Most jest nowy, zostało się miejsce rozwałkowe w starym miejscu.
huann
| 21:42 sobota, 31 maja 2014 | linkuj A z czem kanapka? :> A jeszcze przeczytałem "Leżałam w kawie" :D No i, skoro po Waszym przejeździe nie ma już mostu, to może wypadałoby go naprawić? ;P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apust
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]