Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 16.47km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 12.67km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na mokradełko z Klu i Meteorem

Wtorek, 19 maja 2015 · dodano: 19.05.2015 | Komentarze 17

Chcieliśmy połazić w OP1 po podmokłych łąkach małej rzeki, ale się nie dało. Dziecię w ręczniku wytrzymało minutę i w połowie baginka zaczęło mi uciekać. Trzymając ją jedną ręką wróciłam na suchy ląd. No cóż, to już nie żaczek-niemowlaczek, którego można wszędzie zabrać. Pomału przeszukujemy net w poszukiwaniu spodniobutów, czyli takich woderów na szelkach z kaloszkami, żeby mogła łazić razem z nami po płytszych łąkach. Do noszenia muszę sobie zrobić nowe dziecko ;)

A poza tym wycieczka nawet udana, tylko cztery awantury. Pierwsza, żeby w ogóle wyjść z domu. Druga już w lesie, przy okazji zalania kawą (tatuś nie wyrywaj mi filiżanki, a masz, uaaaaaaa). Po przebraniu w suche ciuchy były gonitwy z piłeczką, aż do utraty tchu i właśnie wtedy nastąpiło bęc twarzą w mamy nogę. Mam twarde nogi, zwłaszcza od kolana w dół, więc bolało. No to trochę sobie dziecię powyło, świat jest taki twardy i okropny. I ostatnia awanturka przy okazji wsadzania do fotelika, bo już było późno i zaczęły się gromadzić podejrzanie pachnące chmury. 

Tak naprawdę, to podejrzanie zaczęły mi pachnieć na osiedlu Żeromskiego, gdy wyjechaliśmy z lasu. Meteor mówił, że na icmie zlewy mają być wieczorem, ale ja czułam deszcz przez skórę. Ani chybi zaraz z tej chmury będzie deszcz. I faktycznie, zaczęło kropić tuż przed parkiem, 2 km od domu. A potem coraz mocniej. Na Limanowskiego to już padało całkiem konkretnie. Trochę bałam się reakcji Kluski, a ona nic, nawet się uśmiechała. Chyba jej się podobało, a kask chronił głowę od wody, przynajmniej częściowo. Dojechaliśmy do domu w stanie mocno nakrapianym i nawet nie było awantury o to, że idę na półpiętro z rowerem, tylko kilka złowrogich pomruków.

Dziecko wpadło do domu, pochłonęło ogromny talerz zupy i babcia zabrała je do usypiania w kojcu. A ja spojrzałam na swój pokój, który wyglądał jak po przejściu tajfunu (pakowałam się rano w pośpiechu) i westchnęłam. ;)











Komentarze
Gość wariag | 10:50 środa, 20 maja 2015 | linkuj Topieloki nie straszą po nocach ba ino w południe stąd też ich nazwa "południca".
Ciekaw jestem jaką rolę w tym powstaniu koła łowieckiego odegrały ambony ?
lavinka
| 20:12 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Przynętę wyżerają.
meteor2017
| 20:07 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Do utopców się nie strzela, bo będą straszyć po nocach ;-P
lavinka
| 20:04 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Ja przynajmniej noszę czerwone nakrycia głowy, żeby ktoś mnie ze zwierzątkiem nie pomylił. Ty jak wejdziesz na bagna, to wyglądasz jak urodzony utopiec. :)
meteor2017
| 20:01 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Pff, łosie... chyba Ty! Sama jesteś łosiem, a nawet klempą! ;-P
lavinka
| 19:56 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Nie nie za sarny to są ludzie od joggingu. Rowerzystów bierze się za galopujące łosie. :) A to z psem niezłe...
meteor2017
| 19:54 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj I rowerzystek wziętych za galopujące sarny i kajakarzy zaciukanych przez wędkarzy...

... myśliwych postrzelonych przez własne psy ;-)
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news-mysliwego-postrzelil-jego-wlasny-pies,nId,451191
lavinka
| 19:49 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Albo postrzelonych grzybiarzy wziętych za dziki ;)
meteor2017
| 19:40 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Te znicze, to chyba dla uczczenia pamięci poległych saren, dzików, jeleni, żubrów... i turów rzecz jasna!
Gość wariag | 17:30 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Darz trup .... eee., darz bór chciałem podsumować ;)
meteor2017
| 17:11 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Zapewne trup gęsto się słał po lasach...
Gość wariag | 17:07 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Kurcze, nie wiedziałem że oprócz rozlicznych powstań narodowych było jeszcze jedno ... koła łowieckiego. Stanowczo muszę się podedukować z historii ojczystej. chyba za dużo czasu spędzam z Ruskami, Estończykami, Czechami ... i innymi takimi podejrzanymi nacjami ;)
meteor2017
| 16:35 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Przez większość czasu zadowalała się tym, że ja polewam i nie było problemu :-)
lavinka
| 16:29 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Właśnie dlatego zabrałam zapasowe ubranie. Po prostu czekałam na ten moment ;)
meteor2017
| 16:11 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Sięgnąłem, bo już zaczęło się rozlewać... fakt, sytuacja patowa, próbowałem ją namówić żeby upiła gdy będę podtrzymywał i nawet się udało, ale potem coś tam nam nie wyszło i zaczęła wyrywać.
lavinka
| 16:06 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj Sięgałeś po jej filiżankę, a ona się zaczęła szamotać. Ja parę razy w ten sposób oberwałam czymś w nos. Sytuacja patowa, zawsze się rozleje. ;)
meteor2017
| 16:04 wtorek, 19 maja 2015 | linkuj To nie ja wyrywałem, tylko ona... ale nalała czubato, więc podtrzymywałem żeby nie rozlała. I tak rozlała, no cóż
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cyopr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]