Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.94km
  • Czas 03:10
  • VAVG 15.45km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wyprawa do Jamborka - dzień 4

Poniedziałek, 30 maja 2016 · dodano: 01.06.2016 | Komentarze 10

Ostatni dzień rowerowania podłódzkiego, dla odmiany szybka, z wiatrem i po asfaltowych dedeerach głównie (milusio), z Olechowa na lotnisko, gdzie Huannowi mieliśmy oddać klucze. Przy okazji przejechałam się chwilunię na łódzkim rowerze miejskim, obejrzałam nową pętelkę tramwajową przy Pietrynie, która jest bardzo śliczna, tylko do niczego nie pasuje (ale w tym wypadku aż się prosi o zmianę otoczenia, by pasowało do cudownej konstrukcji stalowej).

W międzyczasie koszenie skrzynek, tu i tam. U Huanna zeszło się chwilę, dostałam ładną mapkę i pojechaliśmy dalej. Znów nie starczyło czasu na poligon (inna sprawa, że było za gorąco), pojechaliśmy przez parki i dedeerami nie zawsze już asfaltowymi na Arturówek i tam wsiedliśmy po kwadransie oczekiwania do ŁKA do Skierniewic. Z zachodu szły burze, więc postanowiłam podjechać ze Skierniewic pociągiem do Żyrka, ale było mało czasu, więc bilet kupiłam u konduktora. W końcu deszcze do Żyrka tego dnia nie dotarły, ale za to ja nieco wypoczęłam przed odebraniem kluski z dworca (doliczone do dziennego dystansu). 

A wszystkie zdjęcia w albumie na picasie.


Rybki



Komentarze
lavinka
| 21:19 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Zaciszne miejsce w środku Łodzi, też wymyśliłeś. ;)
meteor2017
| 21:01 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Bo chciałem pojechać na rozwałkę w jakimś zacisznym miejscu, a ty się uparłaś na te lody... ławki były w słońcu, albo przy ruchliwej drodze, a jak wbiliśmy się w las, to i tak było głośno, a na dodatek śmierdziało szambem... to nie było "nić a nić", tylko "kończ wreszcie te lody i jedźmy w jakieś przyjemniejsze miejsce na kawę mrożoną z termosu".
lavinka
| 20:53 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj @Huann: W okolicy lunaparku były dwie skrzynki, niejako rozpędem przejechaliśmy, a poza tym cień był. Co mi przypomina, że Meteor prawie się obraził, bo najpierw nie chciał na ławce przy ulicy siedzieć, a potem nie chciał, żebym poszła po lody, a potem już nic nie chciał, tylko burczał (ale mu przeszło).Strasznie mi Kluskę przypominał wtedy ("nie cie nić, nić a nić") ;)
Gość wariag | 18:51 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj @Multituwim - "tak mi dobrze że dobrze mi tak" powiedział swego czasu ... i wyprorokował :)
huann
| 18:35 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Przy Stajni Jednorożców (zwanej również Przesiadkowem albo stacją Centrum) straszne dziurdzioły na DDR-u, bo tam Hiltona będą stawiać i jeszcze nie zrewitalizowano w związku z tym nawierzchni. To ptaszysko na muralu to Gołompo-Jaszczomp, zaś Tuwim jest Multituwimem. I nawet widzę, żeście odwiedzili okolice ZOO i Aquaparku Fala :)
Gość wariag | 18:24 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Po myszce na policzku i nosie bym go rozpoznał a tu i jedno i drugie zakamuflowane. U nas za jeden błąd ortograficzny obniżali ocenę jeden stopień ... no i nawet skutkowało. Dodatkowo słowo z "bykiem" trzeba było chyba 100 razy wpisać w specjalnym zeszycie i tak się utrwalało prawidłową pisownię.
lavinka
| 17:39 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj A Tuwim, tylko on teraz hipsta, bo bohema łódzka akurat tak się nosi. Gustowny szlafroczek swoją drogą.
lavinka
| 17:38 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Za moich czasów już byli. Brat miał zdiagnozowane w pidstawówce, ale mu zaleczono i maturę zdawał jako normalny. Miałam kolegę w klasie, który miał papier i za ortografię mu nie obcinali.
meteor2017
| 17:34 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj huann twierdzi, że Tuwim... ale może to japoński turysta
Gość wariag | 17:13 środa, 1 czerwca 2016 | linkuj Jak to młodzież dawniej umiała ładnie pisać ... no ale nie było wtedy dyslektyków ani różnych takich ... ;) A ten pan w kapeluszu i kimonie to Tuwim ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa goobl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]