Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.96km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:10
  • VAVG 14.15km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po Warszawie (Włochy >> Siekierki >> Olszynka Grochowska)

Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 7

Rano ruszamy z Włoch najpierw do Lidla zaopatrzyć się w prowiant. Ja niewyspana, bo wieczorem hałasowała za oknem dzieciarnia, a potem huczały pociągi dalekobieżne (chyba przez remont torów, bo normalnie wcale tam nie hałasują, dziwne). Po drodze mijamy śmieszne graffiti na ścianach tunelu. Tu wrzucam tylko zwiastun, wszystkie zdjęcia będą sukcesywnie na blogu warszavkowym. Pod Lidlem za to kury i kaczki. 

Przebijamy się potem przez pół Warszawy czyli Włochy, Ochotę, Centrum do Metra Politechnika, gdzie jest mozaika łącząca Stambuł z Warszawą. Przeoczyłam podbicie Turcji przez Wielką Lechię, ale niech tam, proszę bardzo. Jeszcze tylko Ukraina z Lwowem i Odessą, potem się Krym od Putina wygra w brydża i spokój. Z Polibudy przez Łazienki i zjaaaaazd Traktem Królewskim dotarliśmy na Siekierki, gdzie pora na rozwałkę, bo już ciepło. Fort się napatoczyl, to nawet woda z komarami się trafiła. I psami, które chciały moje kanapki z serem, ale nie dałam, bo właścicielki patrzyły. ;)

Dalej na most, panoramę obejrzeć i obfocić ostatnią wersję i... pozwiedzać rzeźby na osiedlu przy Ostrobramskiej, takoż i zza płota zajezdnię. Stamtąd słupy węzła Marsa na akcję GTWb, labirynt przejazdów trasy rowerowej i lecimy dalej, do muzeum, które jest chyba czynne tylko raz w roku, gdzie dla odmiany kesz i wagon za płotem. Dalej dworzec (na szczęście jeszcze stoi) kolejki wąskotorowej, której już nie ma i jedziemy się ochłodzić do lasu obok torów. Tam znów jakiś pomnik i rezerwat. Nie jest chłodniej, trudno, jedziemy do Osiedla przy Dudziarskiej obejrzeć mural a la Mondrian. Kawałek dalej pociągi na olszynce i znów jakby nieczynny Teatr Akt. Mijamy tory na wschód, miejsce po willi, która była zabytkiem, ale jej to nie uratowało, więc też już jej nie ma i lecimy wzdłuż rury znikąd donikąd z czymś. Krajobraz iście księżycowy, gdyby nie bujna roślinność. Ulicą Skorpiona docieramy do nowego zalewu, który zrobiono z byle bajorka. Ponoć w trakcie budowy wyjęto tu sporo niewypałów. Lepiej nie dawać dzieciom tu łopatek. ;)

Na koniec dojeżdżamy do osiedla Wilno przy nowej stacji Zacisze, robimy dłuższy postój by nie umrzeć z przegrzania i... lecimy na Wschodnią szybciorem, by w ostatniej chwili wsiąść w pociąg do Żyrardowa.




















Ostatnie 4,2km to odebranie Kluski z dworca.


Komentarze
Pim | 06:01 wtorek, 4 lipca 2017 | linkuj Wracając z weekendowego "urlopu od dziecka" zachaczyliśmy o Zalew i Wilno. Ścianką nad Zalewem mnie powaliła. 10 lat temu pod nią byłaby kolejka do wspinania. Dziś nikogo...Wilno z kolei bardzo pozytywnie odebrałem. Potwierdza się zasadą, że przy czterech kondygnacjach i w sumie sporej intensywności zabudowy nie ma efektu blokowiska. Po za tym Wilno niczego nie udaje (budżet) w przeciwieństwie do Ciasteczka Wilanów. Wolę skromnie niż "baroczek".
lavinka
| 20:58 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj Ona jest tuż przy plaży zalewowej. Wilno to jeszcze kawałek stamtąd, widać je trochę na horyzoncie, ale nie tak blisko.
Pim | 20:56 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj Lavinko!

Ta wieża ze ścianką wspinaczkową to rejon zalewu czy Wilna?
lavinka
| 10:47 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj U nas ostatnio z pracą problemy, to za to czasu więcej, coś za coś. :)
Psikiszek | 09:46 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj Fajnie poczytać chociaż o innych wycieczkach rowerowych, bo u mnie ostatnio albo czasu brak, albo jak już uda się wyrwać to peszek dopada.
lavinka
| 11:56 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Wydaje mi się, że tam były jednak jakieś podmokłe łąki i żabie bajorko, bo musiałam je obejść łażąc wiosną kilka lat temu. Może tylko okresowo była tam woda.
meteor2017
| 11:07 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Zalewu nie zrobiono z byle bajorka... tylko z łąki i krzaków, bo tam nie było przedtem żadnego bajorka, wykopano je od zera. Stąd też różne koncepcje gdzie to jeziorko postawić, w jakim kształcie i w którą stronę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nages
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]