Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.54km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:35
  • VAVG 16.35km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Leśne powietrze zaostrza apetyt (1)

Środa, 30 sierpnia 2017 · dodano: 31.08.2017 | Komentarze 7

Kluska od dawna wierci nam dziurę w brzuchu o spanie pod namiotem, ale jakoś tak nigdy się nie udaje. A to pogoda (leje, wieje, za gorąco, lodówka), a to ona wyjeżdża, a to my. Machnęliśmy w końcu spontanicznie i trochę na wariata. "Teraz albo nigdy" - zanocowaliśmy "gdzieś w lesie" i wysłaliśmy kordy Werronie, żeby mogła odebrać resztki skrzynki podgryzionej przez zwierzaki. 
Moim zdaniem wyszło całkiem fajnie, Kluska bardziej pomagała niż przeszkadzała, a poza tym już nie wskakiwała na namiot (kiedy miała dwa lata, była nieco bardziej zwariowana niż obecnie). 
Za to żarła za trzy Kluski. Zanim zasnęła, zjadła prócz kolacji jeszcze dwa śniadania. A przyjechaliśmy tuż po obiedzie!
Powietrze morskie zaostrza apetyt. A nie. Powietrze leśne zaostrza apetyt.



Była mała lekcja o epoce lodowcowej przy okazji oglądania głazu narzutowego. ;)

No dobra, czas rozbić namiot.




Gotowe. Można wypróbować.

Tak się spodobało, że w zasadzie od razu w nim zamieszkała, tylko nie chciała siedzieć sama, więc albo ja, albo Tomi byliśmy uziemieni. :)
No i hamak wisiał wieczorem pusty.

Potem były jeszcze wycieczki po zmroku z latarką, wizyta Werrony z mężem, nocne czytanie i żarcie. Do snu kołysała nas cywilizacja. Przelatujące samoloty, przejeżdżająca szybka kolej i szum dalekiej gierkówki. Jak to w lesie! ;)


Komentarze
lavinka
| 12:45 piątek, 1 września 2017 | linkuj Chyba że jest gdzieś tylko ze mną. Ona wie, że ja zwyczajowo prawie nie mam żarcia przy sobie. Ostatnio jak pojechałyśmy same, miałam tylko dwa wafle, picie i chyba przylepkę. ;)
meteor2017
| 11:46 piątek, 1 września 2017 | linkuj Godzinę, pod warunkiem że dopchnie marchewką, ogórkiem, albo kawą... albo wszystkim naraz
huann
| 10:53 piątek, 1 września 2017 | linkuj O - i to jest słuszna koncepcja :D
lavinka
| 10:50 piątek, 1 września 2017 | linkuj @Malarz: W przypadku Kluski każde powietrze. ;)
@Werrona: Super!
@Huann:Chyba po wujku Huannie, po na pewno nie po nas. Kluska potrafi zjeść więcej od nas i to sporo. My w dzieciństwie na kromce chleba przeżyliśmy cały dzień, ona godzinę. ;)
huann
| 10:47 piątek, 1 września 2017 | linkuj Po kim ona taka nienażarta? ;>
Werrona69
| 05:14 piątek, 1 września 2017 | linkuj Eska pozazdrościła Klusce i zdaje mi się że w weekend gdzieś jedziemy we dwie...
malarz
| 04:11 piątek, 1 września 2017 | linkuj Świeże powietrze zdecydowanie zaostrza apetyt!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emumi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]