Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.75km
  • Czas 02:54
  • VAVG 17.84km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jeść, pić, Cośtam!

Wtorek, 3 lipca 2018 · dodano: 03.07.2018 | Komentarze 13

Trochę spóźniona wycieczka do Parku Bajka w Błoniu, gdzie co roku jeździmy na totalne wybawienie. Zdarzył się jeden chłodniejszy dzień, ale nie zimny i bez deszczu, to trzeba było rzucić wszystko i pojechać, bo zaraz upał będzie, a to jeszcze gorsze. Byliśmy w upalny dzień w zeszłym roku i nieco się umordowaliśmy, choć Kluska jak zwykle przeszczęśliwa. Trasa ta sama z lekkim objazem, bo gazociąg się remontuje. "Ten" gazociąg. Dzięki temu wiemy, którędy leci. ;)




Kluska zgłodniała po zjedzeniu pierwszych racji żywnościowych już w Baranowie, więc zrobiliśmy krótki popas żarciowy. Ostatnio Tomi wozi kawę i warzywa w specjalnym plastikowym pojemniku, który dostał na dzień taty. Bardzo przydatny, można go łączyć, można trzymać oddzielnie od drugiego. To tu Kluska zaczęła skandować hasła "Jeść! Pić! Coś tam! Jeść! Pić! Coś tam!" - spodobało mi się i dlatego nazwałam wycieczkę właśnie tym mianem. Jak zwykle Kluska jadła niemal bez przerwy. Gdzie ona to mieści?


Przejazdem pomachaliśmy też Pisi Tucznej ze smutkiem przyznając, że kiedyś tu będzie lotnisko. Le bu.


W Błoniu odwiedzamy pomnik Pchły Szachrajki i czytamy fragmenty wiersza o niej. Kiedyś już tu byliśmy z Tomim, ale w weekend, a w weekend teren jest zamknięty, bo to jakaś poradnia. Dziś wtorek, to się udało. 



Wokół był miły ogródek, więc jeszcze pofociłam Klusencję. Tylko mi ostrość zabiło.



W Parku Bajka nieco zmian, naprawili fabrykę piasku, za to ogrodzili wszystkie wieloryby z trawy, które odrastają powoli. Zielona zjeżdżalnia nadal niedostępna (w remoncie jest też kącik muzyczny, działają tylko jedne rury i bębny bez jednego), ale nie marudzimy, bo i tak Kluska siedzi głównie w wiosce indiańskiej z fabryką. Odwiedza też często gabinet luster. Ciekawe, za pierwszym razem się ich bała. Biegamy jeszcze kilka razy po terenie, a to wielkie leżaki, a to szachy, a to sieć dla starszych dzieci, a to fontanna i tak robi się późne popołudnie, czas się zbierać.



Pacman!













A to nasze ulubione rybki po drodze.

W drodze powrotnej utykamy na przejeździe kolejowym. Jeden pociąg. Drugi pociąg... minęło 10 minut i nadal czekamy na trzeci. Tomi zauważa, że przejazd na horyzoncie jest otwarty i auta jeżdżą, tylko my stoimy. Postanawiamy obejrzeć go z bliska i przejechać tamtędy. Co prawda w międzyczasie pociąg nadjeżdża i oba szlabany się otwierają, ale odkrywamy, że na pozornie ruchliwszej trasie ruch jest jednak mniejszy niż po otwarciu szlabanów na tej mniej używanej.

Jedziemy dalej wśród coraz wyższej kukurydzy i krowich pastwisk. Widzimy kilka bocianów, krów, kury, koguta i słyszymy pasikoniki. Na wiadukcie nad autostradą Kluska namawia Tomiego na ponowny zjazd, ja zostaję na przystanku i czekam na nich. A oni mi uciekają. Ale niedaleko. ;)











Komentarze
meteor2017
| 20:27 środa, 4 lipca 2018 | linkuj A jeszcze ciągnąć temat, to Kluska na tej wycieczce bardzo się ucieszyła widząc mijający nas transport z czterema Toi Toi-ami.
meteor2017
| 20:25 środa, 4 lipca 2018 | linkuj Aha, nawiązując jeszcze do dominującej tematyki dyskusji z wtrętem Dareckiego... w sam raz mam cytat z Wiecha:
"Mówiliśmy do tych pór o produktach spożywczych, teraz trzeba wziąć pod uwagie odwrotną stronę medalu. Detalicznie rozchodzi mnie sie o tak zwane przybytki z dostępem do morza. "
huann
| 19:14 środa, 4 lipca 2018 | linkuj Bo trzeba czytać interdyscyplinarnie ;>
meteor2017
| 18:15 środa, 4 lipca 2018 | linkuj @dornfeld - owszem , ale u nas z tym "cośtam" udało się dociągnąć do Błonia :-)
lavinka
| 15:56 środa, 4 lipca 2018 | linkuj Po czytaniu książek kucharskich człowiek głodnieje. :)
huann
| 08:33 środa, 4 lipca 2018 | linkuj Albo książkę kucharską ;)
lavinka
| 08:31 środa, 4 lipca 2018 | linkuj Święte słowa. Może i jeszcze czytać książki (między innymi Lema), no i dobry tani internet nie zaszkodzi. ;)
malarz
| 04:11 środa, 4 lipca 2018 | linkuj "Człowiek musi jeść, pić i ubierać się; reszta jest szaleństwem" (Stanisław Lem "Powrót z gwiazd")
huann
| 22:43 wtorek, 3 lipca 2018 | linkuj Moje hasło: jeść, jeść i jeść. Teraz muszę wymyślić doń jakąś wycieczkę ;)
Darecki
| 22:31 wtorek, 3 lipca 2018 | linkuj Jeść, pić i potem siku :-)
meteor2017
| 21:52 wtorek, 3 lipca 2018 | linkuj No przecież nie mogła pozwolić, żebyś jadła samotnie... a poza tym to już było po tekście "jeść, pić, cośtam"...
lavinka
| 21:44 wtorek, 3 lipca 2018 | linkuj Najpierw picia a potem jedzenia, gdy się zorientowała, że zrobisz mi kanapkę. :)
meteor2017
| 21:43 wtorek, 3 lipca 2018 | linkuj To nie Kluska zgłodniała, tylko Ty i tłumaczyłaś się że nie zjadłaś śniadania... Kluska tylko zażądała picia. Tylko skomentowałem, że nawet 10km kilometrów nie przejechaliśmy, a już trzeba robić postój, bo jeść, pić, cośtam... a Wy podchwyciłyście.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]