Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 81.19km
  • Teren 8.50km
  • Czas 06:12
  • VAVG 13.10km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warmia 2019 Dzień 1 - Działdowo - Olsztynek

Czwartek, 8 sierpnia 2019 · dodano: 13.08.2019 | Komentarze 2

Trasa całości Działdowo, Nidzica, Olsztynek, Olsztyn, Miłomłyn, Brodnica, Lidzbark, Działdowo. 

LINK DO TRASY (bez fragmentu w Żyrardowie i Warszawie)


Wybrałam się sama na namiotówkę, bo dla Tomiego za gorąco. Zawsze jak gdzieś pojadę sama, bez wspomagania Tomiego, robią się przygody. Widziałaś lavinka prognozy? Widziałam, no to co. Tak do jesieni się nie ruszę. 
Pierwsza przygoda była już w środę, bileterka sprzedała mi bilet na pkp, choć wyraźnie mówiłam, że osobowy. I musiałam wymieniać. W czwartek rozkraczył się piętrus do Działdowa (pod Pomiechówkiem) i restartował 20 minut przy okazji blokując dwa przejazdy. Nadrobił na trasie nieco, więc byłam w Działdowie tylko 10 minut później.

Ale i tak zanim dojechałam do Nidzicy (trochę główną szosą, trochę bocznymi drogami oglądając postępy remontu torów na trasie) i pojechałam na zamek oraz zrobiłam szybkie zakupy śniadaniowo-kolacyjne w Tesco, zaczęło miotać chmurami z burzami.


Pierwsza deszczowa chmura przeszła bokiem, a druga dorwała mnie koło trasy 7, pod jakąś opuszczoną stacją paliw. Jeszcze chwilę wcześniej złamała się gałąź od starej topoli, na szczęście kawałek od drogi i nic mi nie groziło.


Droga do Olsztynka początkowo była dobra .ale nudna,bo po serwisówkach. Po jakimś czasie serwisówkę zgubiłam i wyszło, że jadę nie w tę stronę co trzeba. A w dobrym kierunku był tylko las.






Znalazłam na mapie objazd i gnałam na północ. 5km/h bo piach z kamieniami na zmianę z poniemieckim brukiem (w postaci często kocich łbów).


Na domiar złego dorwała  mnie ulewa, którą postanowiłam przeczekać kucając w jagodzinach ubrana w pelerynkę niczym namiot. Sposób okazał się niezły, bo nic a nic nie zmokłam, a pelerynka schła sobie na bagażniku. Niestety opóźniło to jazdę i kiedy dotarłam wreszcie do Olsztynka, zbliżał się wieczór i kolejne mokre chmury.

Ławka Przytulanka na trasie. :)










A tu jeszcze zwiedzanie tego i owego.


Na przykład terenu po mauzoleum Hindenburga.

Niestety nie starczyło czasu na skansen, ale mam kilka fotek z zewnątrz.

Nad miastem groźnie pomrukiwała chmura, więc śpieszyłam się na nocleg. Niestety nie zdążyłam w lesie dopadła mnie kolejna ulewa, którą przeczekałam w pelerynce jak poprzednio. Niedaleko znalazłam jakieś w miarę możliwe miejsce i zaczęłam rozbijać namiot, walcząc z pałąkami (ciężko się trafiało w dziury). A tu zaczyna znów mocniej padać i grzmieć. A ja tu niemal po ciemku walczę z technologią. Przez to zamokły mi spodnie i część ubrania mimo pelerynki, ale wreszcie udało się władować do środka. Jeszcze w nocy mocno padało, więc średnio mogłam spać. Dopiero rano chwilę odespałam, ale i tak się wymarzłam, bo spałam bez polaru, tylko śpiwór i kocyk. Polar miał mokre rękawy (mankiety) i przez to leżał obok z resztą mokrych ubrań, a ja w suchym co miałam pod ręką. Inne wyprawy nauczyły mnie zabierania zapasowego zestawu ubrań.



Komentarze
lavinka
| 16:04 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj Tak, od razu mi się Alzacja przypomniała, ale tamta była przy grocie. :)
meteor2017
| 15:44 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj 10 minut, to można w naszych warunkach uznać że przyjechał punktualnie

A Ławka Przytulanka przypomina mi ławeczkę we Francji... tylko tamta była Całowanka, czy jakoś tak.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przyp
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]