Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 49464.79 kilometrów w tym 8285.96 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.52km
  • Teren 20.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 14.09km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

20: Keszowa wycieczka do lasu

Poniedziałek, 25 sierpnia 2025 · dodano: 25.08.2025 | Komentarze 5

W trakcje jazdy pomajtały mi się kilometry w terenie i doszłam do wniosku, że łatwiej będzie policzyć ile było asfaltów, bo zdecydowanie mniej. ;)

Postanowiłam podjechać w jedno miejsce z bajorkiem, które od lat mi wisi na mapie i jakoś nie ma okazji tam podjechać, bo nigdy nie jest po drodze. A chciałam sprawdzić, czy da się tam założyć skrzynkę, bo okolica wydaje się być mało ruchliwa i może w bajorku nawet jest woda. Okazało się, że w bajorku jest wody o wiele więcej niż na zdjęciu lotniczym, co było dla mnie miłą niespodzianką. Trawa trochę mokra po deszczach, ale za to wyszło słońce, więc mam nawet dobre zdjęcia. W ogóle jak wychodziłam z domu, to padał lekki kapuśniaczek i byłam psychicznie nastawiona raczej na jazdę w mżawce. Nawet nie wzięłam okularów od słońca, bo po co. Okazało się, że słońce wyszło 20 minut później... no szlag. Na szczęście większość trasy biegła lasem i jakoś moje biedne oczy nielubiące światła przeżyły. Potem znowu pojawiło się więcej chmur i już było ok, a poza tym wracałam tyłem do słońca i już mi tak nie wadziło.

Trasa klasyczna przez las żyrardowski i Sokule a potem na wprost i w lewo. Jako że przy bajorku mi stuknęło koło 11km, uznałam, że to trochę mało i postanowiłam się wybrać przez piochy i dziurdzioły do mogiłkowej skrzynki Meteora, by sprawdzić, czy skrzynka nie potrzebuje serwisu (od ponad roku nie było znalezień). Słusznie, że pojechałam, bo logbook był mocno wilgotny. Podsuszyłam go w resztkach słońca, dopiłam owocową herbatę z termosu, posiedziałam chwilę przy mogile i do domu. Ponoć daaawno temu jeszcze zanim tu była mogiła wojenna, na górce stała pustelnia. Ciekawe miejsce.





Skrzyżowanie tabliczkowe

Bajorko i uciekające kaczki.








Mogiłka






Komentarze
lavinka
| 19:54 środa, 27 sierpnia 2025 | linkuj Właśnie nie wiem czy Swietlan to badał. Kiedyś się go spytam. A dziurdzioł do bajorka nie jest taki straszny w porównaniu do dziurdziołu za kapliczką do mogiłki. ;)
meteor2017
| 19:35 środa, 27 sierpnia 2025 | linkuj Może kapuśniaczek jest naszym mazowieckim regionalizmem, hmm?
meteor2017
| 19:34 środa, 27 sierpnia 2025 | linkuj W tym roku roku już jechałem tą drogą przez las przy bajorku i miałem zamiar nie pojawiać się przez kolejne parę lat, dopóki nie zapomnę wrażeń z jazdy tym wertepem... a tu widzę, że trzeba będzie podskoczyć po skrzynkę.
lavinka
| 21:43 wtorek, 26 sierpnia 2025 | linkuj Dla mnie to normalna nazwa małego deszczu. W rodzinie wszyscy tak mówimy. :)
Roadrunner1984
| 21:36 wtorek, 26 sierpnia 2025 | linkuj " kapuśniaczek" 😄😄😄 śmieszne określenie 😉😉😉.
Fajna wycieczka jak i opis 🙂🙂🙂🙂
Pozdrawiam Serdecznie 🙋🙋🙋
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obiek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]