Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa na Warmię - dzień trzeci

Wtorek, 7 sierpnia 2007 · dodano: 07.07.2010 | Komentarze 4

Jako że kolana bolały mnie całą noc, postanowiliśmy z Finiem nie jechać do Reszla rowerem tylko PKSem. Byliśmy na miejscu w 40 min.(na szczęście przystanek PKS był tuż przy naszym gospodarstwie). Zwiedzanie zaczęliśmy od ul. Mickiewicza i od zachodu doszliśmy do zamku. Powłuczyliśmy się po starówce i zjedliśmy gofry z bitą śmietaną i owocami(5zł/szt). Potem zwiedzanie zamku (3zł/os). A na koniec lavinka znalazła dziurę w murze i dalej zlazła po błotnistej skarpie nad rzekę (a Finio używając słów typu :#%&!!@#$ za nią). Sfociła most i Daniele. Doliną rzeki doczłapaliśmy się do ul.1 Maja i Wojska Polskiego. Skręt w Krasickiego i szkoła podstawowa(czerwona cegła, historyzm a jakże). Kawałek Warmińśką do Kolejowej(piękna architektura) i na dworzec PKS, który kiedyś był Dworcem PKP. Niestety torów już dawno nie ma. A szkoda. Powrót na Starówkę,zwiedzanie ul. Paderewskiego i znów gofry. Po gofrach zaczęło pomału wychodzić słońce(najwyraźniej narobiliśmy mu apetytu). Poszliśmy ul.Jagiełły, potem Chrobrego (widok na panoramę Reszla), znów Warmińską i Kolejową do dworca. Było ok. 15.30 więc poszliśmy opalać się na zarośnięty peron kolejowy(tak, do tego najlepiej jest stworzony peron w Reszlu). Idealne miejsce na ścieżkę rowerową, tylko kto ją zbuduje? Powrót PKSem 16.55 i tego dnia więcej nie jeździliśmy.


Komentarze
lavinka
| 18:29 piątek, 9 lipca 2010 | linkuj To ja jestem chyba popiątnie z moimi 50 ;)
staahoo
| 17:18 piątek, 9 lipca 2010 | linkuj Nic nie szkodzi. Rok 2007 też był fajny i ważyłem wtedy 65 kg. Byłem lekki jak poczwórnie wycieniowana rama :-D
lavinka
| 20:03 czwartek, 8 lipca 2010 | linkuj A! Źle się znowu dodało. To jest z 2007, znalazłam zeszyt i wpisuję, tylko mi źle daty bikestatsy czasem wpisują... :(
staahoo
| 20:00 czwartek, 8 lipca 2010 | linkuj Czyli terenowo :-)
Nasz znajomek el kondor grasuje nad Śniadrwym.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]