Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.22km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 12.49km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa na Warmię - dzień drugi

Wtorek, 7 sierpnia 2007 · dodano: 07.07.2010 | Komentarze 0

Tak jak przypuszczałam pogoda popsuła się zupełnie. Kiedy deszcz przestał trochę padać pojechaliśmy zwiedzać okolicę w tym Stryjewo. Mieliśmy jechać do Bredynek ale skręciliśmy nie tam gdzie trzeba i wylądowaliśmy w lesie a potem przez pomyłkę w tym samym miejscu. Zrobiliśmy w tył zwrot i szosą pojechaliśmy do Biskupca. Znalazłam informację turystyczną, gdzie dowiedziałam się gdzie jest kafejka internetowa(sklep samochodowy na samym rogu rynku). Zimno było pioruńsko, ale mokro jeszcze bardziej. Na dodatek wiało,że bez kaptura(dokładniej dwóch kapturów), nie dało się jechać. W kafejce byłam tylko 10 minut, bo nie wpuszczają z rowerami. Powrót. Ledwo się doczłapałam. Tym razem lewe kolano odmawiało posłuszeństwa.
Gospodyni się zlitowała i zrobiła nam parę kanapek i ciepłą herbatę. Po ogrzaniu się doszłam do wniosku,że jeszcze gdzieś pojadę. Padło na las i drogę do Stryjewa wokół jeziora. W Stryjewie próbowałam zrobić zdjęcie źrebakowi i pogoniła mnie klacz. Szybko dojechałam do wsi Węgoj i jezioro Węgoj, dalej wieś Łabuchy i odkryty przypadkiem kościół, no i wreszcie konie, które dały się sfocić.
Oba kolana bolały mnie przez całą noc.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]