Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.37km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 15.47km/h
  • Sprzęt Dziuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocny georower czyli wycieczka nr 39

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 12.07.2010 | Komentarze 0

W ciągu dnia było tak gorąco, że zdecydowaliśmy z Tomim o zorganizowaniu cichej nocnej wycieczki rowerowej. Wyruszyliśmy ok. 20 w niedzielę a wróciliśmy o 4 rano w poniedziałek. Miało być krócej, ale tak jakoś wyszło. Jeździło się wyśmienicie, choc po lesie nie było lekko, raz niebieski szlak wpadł nam do bagna, a my omal nie wpadliśmy wraz z nim. Piesze szlaki na Mazowszu... książkę by można napisac o ich przebiegu.
Trasa od Żyrardowa przez Dąb Chełmońskiego(nareszcie skrzynka złupiona), Radziejowice(FTF wzięty "na czuja" i "geokeszerski nos"), potem jakieś drobne miejscowości po drodze do lasów pod Grodziskiem i ZZZ.Pierwsza skrzynka tradycyjna poszła gładko. Udało się zdobyć też pierwszy etap pewnego quizu(czekaliśmy az sie ściemni,ale nie ułożyliśmy tego sześcianu jak trzeba) i pędem na "Drzewa mają oczy". I tu chciałam nadmienić,że mam niesłychany szacunek dla przemysłu chińskiego, latarka/czołówka ma zasięg ponad 30m co bardzo ułatwiło nam zadanie odnalezienia wszystkich etapów... aże za szybko poszło, mogłam tak godzinami chodzić ;)

Z lasów pod Grodziskiem błądząc nieco po drogach i dróżkach wbiliśmy się do wsi Opypy a dalej na cmentarz ewangelicko-augsburski, gdzie Tomi złupił moją skrzynkę(obudziliśmy chyba wszystkie psy w promieniu kilku kilometrów). Potem szybki myk do Milanówka i sprawdzanie, czy pewna skrzynka na pewno zginęła. Na pewno. Potem jeszcze jedna skrzynka w Milanówku(a zbliża się pomału druga). Trzeba się śpieszyć,wiec ulica Chopina pognaliśmy na spotkanie ze skrzynka przy dworze w Chlebni(znów moja). Z małą pomoca, bo bez gpsa Tomi ją znalazł i polecieliśmy do Żyrardowa. O trzeciej byliśmy przez moment w Izdebnie Kościelnym, piękny drewniany kościół i skrzynka, której z całą pewnością nie ma, albo zapadła się tak głęboko w próchno w dziupli,że dotarła do Chin(pozdrawiamy Chińczyków). W Żyrardowie byliśmy już niemal za dnia, bo o 4 rano. Wyszło 3,5 godziny keszowania i 4,5 godziny jazdy. Spaaać!

p.s.Jeszcze dorzucę potem myk na stację do Żyrardowa i do domu, bo dopiero wracam.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ienat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]