Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48819.95 kilometrów w tym 8106.56 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 17.91km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 13.10km/h
  • Sprzęt Bauhaus
  • Aktywność Jazda na rowerze

46 - wyprawa po koszulki

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 5

Zabrałam Bauchausa na przejażdżkę po koszulki z logo opencaching, choć najpierw jechaliśmy metrem a potem pociągiem. A potem szybko z Włoch do skrzyżowania Al.Jerozolimskich z Łopuszańską. Akurat się zrobiło chłodniej, bo przyszły chmury... ale burzy z tego nie było,przynajmniej tam gdzie jechaliśmy. Jako że widmo nawałnicy nieco się oddaliło postanowiłam złupić pobliską skrzynkę Meteora przy gliniance Podwójnej... i tu zonk, bo miejsce ukrycia przewalone do góry nogami. Telefon do założyciela dużo wyjaśnił, którymś ze znalazców płyta poleciało glinianki i zamaskowali po swojemu :)
Wracałam przez Bemowo, po drodze była jeszcze inna skrzynka Meteora.


Komentarze
meteor2017
| 12:49 sobota, 24 lipca 2010 | linkuj A ja wszystko co robię, to robię na 200%... bo albo nie robię wcale, albo właśnie tak :-) to że geocaching nas wciągnął to dlatego że łączy nasze dotychczasowe pasje jak turystyczna jazda na rowerze z naciskiem na odkrywanie i zwiedzanie ciekawych miejsc, urban exploration, turystyka górska + sporo nowych elementów, bodźców.

Ja się śmieję że z wiekiem potrzebuję więcej bodźców by ruszyć 4 litery... no bo czasem się już nie chce jechać na rower tak tylko żeby się przejechać, skoro teren zna się doskonale a nie ma czasu akurat by wyjechać poza zeksplorowane okolice. Tak w zeszłym roku kupiłem licznik i założyłem bikeloga (zawsze wizja podkręcenia statystyk jest dodatkowym powodem by wyjść na rower), a teraz jest to geocaching (dzięki temu nawet w doskonale znanej okolicy czasem odkryję coś czego nie znałem).
lavinka
| 08:43 sobota, 24 lipca 2010 | linkuj Troszkę masz rację. Ale wolę być uzależniona od gmerania w skrzynkach niż od... no, długa lista by się zrobiła :) Myślę,że to ma sporo wspólnego z adrenaliną, tzn. ja lubię ten stan podekscytowania,co jest w środku, czy znajdę,czy nie znajdę(wolę jednak znaleźć), zresztą wiele skrzynek jest w bardzo ciekawych miejscach,to i wiedzy trochę liznę... wiesz, przed geocachingiem też się szlajałam po takich miejscach, ale trudniej było je odkryć. Teraz mam po prostu punkty na mapie - zresztą nie zaglądam do wszystkich, po 600 skrzynkach zrobiłam się wybredna :)
el kondor | 22:33 piątek, 23 lipca 2010 | linkuj O, kurna, ten geocaching to bardzo uzależniający musi być, dużo bardziej niż rower albo nawet piwo - taka refleksja mnie ogarnia, gdy czytam wasze blogi, ponieważ to się staje u was...no nie napiszę dalej, bo nie chcę nikogo obrazić. Ja też zresztą jestem i byłem od wielu rzeczy uzależniony, szkodliwych również.
lavinka
| 20:29 piątek, 23 lipca 2010 | linkuj Może jutro, z fleszem mi nie do twarzy :)
meteor2017
| 20:02 piątek, 23 lipca 2010 | linkuj Ja popłoszę fotkie lavinki w koszulce dzierżącą karabinek :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]