Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lavinka z miasteczka Żyrardów. Mam przejechane 48635.61 kilometrów w tym 8056.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Inne linki

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lavinka.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.97km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 12.11km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Sprzęt Pradziadek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dożynki młocińskie i Masa sierpniowa

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 2

Ponieważ sama Masa, to byłoby za mało - postanowiliśmy z Tomim najpierw rano dorżnąć skrzynki na Młocinach, a potem zabrać z domu na Wawrzyszewie co się da i polecieć na Masę. Komarygryzły, pokrzywy parzyły.... leśny standardzik pełny ułańskich mogiłek i innych ciekawych obiektów geokeszerskich. Gdy wróciłam do domu, okazało się, że coś mi się stało w łydkę. Chyba nadciągnęłam ścięgno wnosząc rower po schodach(na pewno nie podczas jazdy). Prawie nie bolała, gdy jechałam na rowerze, jednak nie mogłam chodzić. Na szczęście jechaliśmy pod koniec Masy i dzięki temu było niewiele chodzenia. Powrót z Masy trochę na wariata, bo okazało się na placu, że mamy 20minut do pociągu. Więc z całkiem pokaźną liczbą masowiczów pognaliśmy do stacji Powiśle, gdzie Tomi kupił bilety a ja kuśtykałam po schodach i po peronie. W końcu się wkurzyłam i pchałam rower podskakując na zdrowej nodze. Wieczorem posmarowałam łydkę jakąś maścią i rano obudziłam się zdrowa jak rydz, bez żadnych boleści. Kontuzja okazała się niegroźna. :)


Komentarze
lavinka
| 21:16 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj W tym roku jest jakaś masakra, w zwykłym mieście tną jak oszalałe, nie odważyłabym się wybrać do Kampinosu teraz... chyba ze z brzegu i na moment.
el kondor | 21:00 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj "Komary gryzły" na Wawrzyszewie - tak się składa, że wiem cos o tym, oj wiem, wiem, aż za bardzo. Wczoraj, czyli w piątek wybrałem się w Puszcze Kampinoską, ale w jej najrzadziej chyba odwiedzaną częśc czyli północno-zachodnią, dojechałem autem (niestety, ale na odległość 120 km w 1 strone nie ma innej rady jak konie mech., a jak wiesz linia kolejowa łódź-łowicz jest nieczynna) na zupełnie pusty parking puszczański (naprawdę puszczański - totalne odludzie) koło Nowin i ruszyłem zadowolony żółtym szlakiem do Krzywej Góry (z Nowin wychodzą aż 3 szlaki), ale szybko moje szczęście się skonczyło. Równo rok temu szedłem żółtym szlakiem z Granicy na północ przez podmokłe olsy i atakowały mnie tylko gzy i muszki. W ogóle nie wziąlem pod uwagę takiej inwazji komarów - bo to była istna Inwazja przez duże I, po prostu masakra. Nie dało się stanąc na dłużej niz 1 sek, nie dało się zrobić żadnej fotki bez zapłacenia za to min. 10 ukąszeniami na dłoniach, pod wieczór (siedziałem w puszczy długo) nie dało sie juz nawet oddychać (komary wlatywały mi do ust i do nosa), nie dało się isć (mimo ciągłego wywijania ponad głową koszulką). Pomimo upału musiałem włożyć długie spodnie i ... wiosenną kurtkę na gołe ciało (żeby nie było aż tak gorąco), bo przez koszulkę cięły jak szalone. Nie dąło się też załatwić. Koszmar jakiś po prostu. Co to się dzieje na tym Mazowszu? Jedyny plus tego wszystkiego - przez 6 godz. pobytu w KPN nie ujrzałem żywego człowieka! To jest możłiwe w niewielu juz miejscach. Szacun dla KPN!
A propos waszej masy - widziałem w tvnie, że był jakiś incydent z kierowcą Lexusa, kóry na chama przejechał przez korowód cyklistów (pewnie uważał, że lexusowi kazdy musi ustąpic pierwszeństwa). wiesz coś o tym?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]